"Zdrowie tak jak pieniądze zdobywa się w pocie czoła.
A
ktywność fizyczna i przemyślany sposób odżywiania mogą być przyczyną dobrego stanu zdrowia
Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić"


Bardzo proszę dla Kuby mojego kumpla i z góry dziękuje:)

poniedziałek, 31 stycznia 2022

pierwsze...

                            podsumowanie w 2022 roku;) Statystyka za styczeń pierwszy miesiąc bieżącego roku:
 22 treningi biegowe i 234 km. Do tego 4 morsowania, 4 cotygodniowe gimnastyki i 71 kilometrów wychodzone w 16 marszach.
Początkowo myślałem, że będzie to "cienki" miesiąc he,he... Ale suma summarum jest dobrze:) Czyli jak w słynnym powiedzeniu - "nie ważne jak zaczynasz ważne jak kończysz" hi,hi...
Analogicznie rok temu w styczniu było 221 kilometrów wybieganych i 50 wymaszerowanych.
Skoro ważne jak się kończy to w ostatnim dniu stycznia czternaście kilometrów. Ostatnio była północna część miasta zatem żeby było sprawiedliwie dziś południe:)
Planowo miał być "Bałtyk" i stała trasa, ale przed południem na spacerze z MLP ślizgaliśmy się na ścieżce rekreacyjnej niczym na lodowisku:( Zlodowaciałe resztki śniegu i błota pośniegowego oczywiście nie posypane:(( Moja stała trasa za parkiem Lisiniec to boczne drogi o małym natężeniu ruchu dlatego nawet się tam nie zapuszczałem.
Dzisiejsze "motto" biegu to przez rzeki i tory;) bo najpierw przebiegłem na Niepodległości nad torami i Stradomką. Potem na Jagielońskiej nad torami i Konopką i wreszcie na Zaciszańskiej nad Stradomką i przez tory;)
Było super! Temperatura plus jeden stopień Celsjusza i brak zapowiadanych opadów. Po wczorajszych wichurach na szczęście wiatr praktycznie ustał. Plusowe temperatury roztopiły białą pokrywe i znów szaro buro:(
Jednak najważniejsze to dobre nastawienie. Wczoraj wracając z wnusią z kościoła uchachaliśmy się walcząc pod wiatr z oporem powietrza;)

Cytat dnia

„Gdy zamykają się jedne drzwi do szczęścia, otwierają się inne; ale często tak długo patrzymy na zamknięte drzwi, że nie dostrzegamy tych, które zostały otwarte.” - Helen Keller

sobota, 29 stycznia 2022

ciiiiiii...

                         Wiktorcia śpi:) Od południa mamy wnusie na nocowanie:)) Zatem w telegraficznym skrócie;)
W ostatnim dniu tygodnia wypad w bialskie pola, Lasek Wilka i czternaście kilometrów.

W ostatnich siedmiu dniach w pięciu wyjściach pięćdziesiąt dwa kilometry wybiegane i trzynaście wychodzonych. Do tego cotygodniowe stałe punkty programu, czyli morowanie i gimnastyka.

Cytat dnia

„Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym. Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro?” - Phil Bosmans
Przysłowie na dziś:

                             „Na Świętego Franciszka przylatuje pliszka” 

piątek, 28 stycznia 2022

remis...

                       pomiędzy temperaturami powietrza +2 i wody w "Pacyfiku" +2 stopni Celsjusza. Aura na morsowanie wymagająca, żeby nie powiedzieć trudna. Silny wiatr! Według meteorologów temperatura odczuwalna poniżej zera. Wszędzie chlapa, ciapa:( Lód jeszcze dość gruby. Można wejść po śniegowej brei i wykuć przerębel:) 
Zbierałem się jak "sójka za morze" od rana hi,hi... Cały czas padał deszcz na przemian ze śniegiem i "wiało jakby się ktoś obwiesił" Po obiedzie pojawiło się *okienko pogodowe* więc szybko wyskoczyłem na "Bałtyk". Zrobiłem rundę wokół glinianek. Przetrzymałem w biegu opad  śnieżnego grysiku;) Obejrzałem "wietrzących pachy" w "Adriatyku" i zrobiłem osobiste zanurzenie z resetem w "Pacyfiku" he,he... 
Biegiem tylko sześć kilometrów. Po kilku krokach w butach bagno:( Pośniegowe błoto po kostki, a miejscami i głębsze;) Ale było rewelacyjnie! Cieszę się, że nie odpuściłem dzisiaj, choć takie myśli błąkały mi się po głowie;) Kolejny raz okazało się, że nie warto rezygnować. Trzeba podejmować wyzwania i nigdy się  nie poddawać.
Przysłowia na dziś:
  • „Na Świętego Karola wyjrzy spod śniegu rola”
  • „Urodzaje da rola gdy deszcz leje w Karola”

Cytat dnia

„Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie.” - Mahatma Gandhi

czwartek, 27 stycznia 2022

sypie...

                         śnieg, pada biały puch na głowę:) Fenomenalne bieganie!!!
Mięciutko pod stopami, bielutko dookoła:) Temperatura półtora stopnia powyżej zera. Gdyby nie przenikliwy wiatr byłyby warunki idealne na szybsze przebieranie nogami. Co prawda pod wiatr drobinki śniegowe "kłują" w oczy;) ale takie zimowe bieganie uwielbiam.
Zrobiłem dychę i dziś licznik pokazał pierwsze dwieście kilometrów w tym roku. Jeszcze cztery dni do końca stycznia, więc coś tam jeszcze nabiegam;)
Pierwotnie miało być dzisiaj krótkie bieganie, lecz z uwagi na obowiązki plan tygodniowy musiał być przemeblowany. Ale *co się odwlecze to nie uciecze* Jak to mówią co masz zrobić dziś zrób jutro he,he... Zobaczymy. Aura na piątek ma być podobna do dzisiejszej. Lód jeszcze na gliniankach trzyma, choć temperatura plusowa. Wolę minusową, ale *jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma* 
Grunt to bez napinki brać co życie niesie, choćby czasem na przekór;)

Przysłowie:
„Kiedy w styczniu lato w lecie zimno za to”

Cytat dnia

„Życie nie jest lepsze ani gorsze od naszych marzeń, jest tylko zupełnie inne.” - William Shakespeare

wtorek, 25 stycznia 2022

cudowna...

                             aura zimowa:)) Po nocnych dostawach białego puchu wszędzie warstwa świeżego śniegu, więc rewelacyjne bieganie *po białym* 
Dzisiaj krążenie po "Bałtyku" he,he... i udeptywanie mięciutkiego śnieżku. Temperatura powyżej zera i na kolejne dni zapowiadana jest podobna. Szkoda! Zrobią się roztopy i skończy się zimowe bieganie:(
Natuptałem dziś podobnie jak wczoraj jedenaście kilometrów.
Uwielbiam bieganie *po białym*. Dlatego gęba mi się śmiała hi,hi... 
Cieszyłem się jak dziecko i z tej radochy na sam koniec po parkingu gdzie sporo  nietkniętego śniegu zrobiłem kilka sześćdziesięciometrówek na bosaka:)) Było fantastycznie! 
Na klatce Sąsiadka zapytała: już po bieganiu? 
Odpowiedziałem - już "baterie naładowane"
- a ile kilometrów pan przebiegł?
- dla podtrzymania funkcji życiowych powinno być minimum dziesięć, a wyszło jedenaście.
- o to dużo!
- eee... starość, bo dreptam jak żółwik.
- jaka starość! biega pan dziesięć kilometrów to młodość.
I od razu urosłem hi,hi...
Przysłowie na dziś:
„Na Świętego Pawła połowa zimy przepadła”

Cytat dnia

„Naszą największą słabością jest poddawanie się. Najpewniejszą drogą do sukcesu jest zawsze próbowanie po prostu jeden, następny raz.” - Thomas Alva Edison

poniedziałek, 24 stycznia 2022

powoli...

                             jak żółw ociężale he,he... Ruszyłem po dniu wolnym ospale;) Jak to jest? Biegam dzień po dniu, pięć dni z rzędu i lepiej mi się biega niż po dniu przerwy. Niby czuję w kościach czyt. stawach, ale układ szkieletowo mięśniowy pracuje wtedy jak dobrze naoliwiona maszyna. 
Dzisiaj jedenaście kilometrów na stałej przydomowej trasie. Fajnie było! Dookoła bielutko,  mróz nie za wielki (-2) i wreszcie bez lodowatych podmuchów:) Prawie wszędzie odgarnięte, posypane, więc nawet w letnich butach się nie ślizgałem.
Trochę humor popsuła mi napotkana psiarka. Za pierwszym razem koło kortów wymieniliśmy na powitanie dzień dobry. Za drugim w tym samym miejscu już się niestety mnie wk....:( Trzymam odstęp większy niż rekomendowany w "pandemii" dwumetrowy hi,hi... A Ona zamiast skrócić smycz pozwala, żeby psiur mnie tykał pyskiem po ręce i łapskami brudził spodnie:(( Co prawda wymamrotała: "przepraszam", lecz to mi lata!!! 
Większość psiarzy nie wiem dlaczego uważa, że Jego pupil ma jakieś wyjątkowe prawa spoufalać się ze wszystkimi osobami. Dawniej 
właściciele psów fochali się jeśli przygodni ludzie, a zwłaszcza dzieci chcieli pogłaskać Ich pieska. Dziś uważają, że pies może polizać przechodzącego dzieciaka. Tak, tak widziałem taką sytuację. W dodatku kiedy oburzona matka zareagowała to pani psiarka jeszcze zaczęła pyszczyć:(( Ech, nie rozumiem ludzi, Którzy nie myślą.
Przysłowie na dziś:
„Na Świętego Tymoteusza trzeba Ci czapki nie kapelusza”

Dziś w kalendarzu świat nietypowych Dzień Wiedzy o Zespole Möbiusa

Cytat dnia: 
Bieganie nauczyło mnie, że oddawanie się pasji jest ważniejsze niż sama pasja. Daj się czemuś pochłonąć bez reszty, włóż całe serce; doskonal się i ćwicz, nigdy się nie poddawaj - właśnie na tym polega spełnienie. To jest prawdziwy sukces. - Dean Karnazes, Ultramaratończyk. 

sobota, 22 stycznia 2022

uczciłem...

                     Dzień Dziadka na bialskich polach, Lasku Wilka i Alei Brzozowej;) Kiedyś przed laty bieganie w tym rejonie było stałym punktem tygodniowego planu. Co sobota z rana spod kapliczki tej blisko Okulickiego ruszał wesoły "autobus" bardziej lub mniej licznej grupy biegaczy. Dreptane pogaduchy były nie tylko treningiem biegowym. Przede wszystkim zacieśniały więzy międzyludzkie. Sporo ludzi tam zaczynało przygodę z bieganiem. Tam nawiązywały się nowe znajomości, przyjaźnie... Niestety cotygodniowe spotkania biegowe nie przetrwały próby czasu:(  A szkoda! Naczelnym hasłem było: *tempo dostosowujemy do najwolniejszego biegacza* Chociaż z tym było różnie he,he... I często robiłem za "czerwoną latarnię" zostając na końcu z tymi dla których tempo ścigantów było za szybkie;)
Ilekroć biegam w tamtej okolicy wracają wspomnienia. Była to oddolna inicjatywa. Na początku bywało, że było nas dwóch z Verdim, albo trzech, czterech. W okresie rozkwitu wspólnego biegania były nawet rekordy frekwencji dochodzące do kilkudziesięciu miłośników szybszego przebierania nogami:)
Niezależnie od pory roku, warunków pogodowych udeptywaliśmy ścieżki ponad dziesięciokilometrowej trasy.
To był fantastyczny projekt i aż żal, że takie rewelacyjne przedsięwzięcie zostało pogrzebane decyzjami niektórych ludzi:((
Dzisiaj dwunastka razem z dobiegiem. Uwielbiam takie bieganie "po białym" W nocy była dostawa białego puchu i było cudownie:)
W całym minionym tygodniu pięćdziesiąt kilometrów w pięciu wyjściach. Do tego dwadzieścia wymaszerowanych. Ostatnie pięć dni to bieganie dzień po dniu. Jutro - uzależnienie woła lecimy dalej hi,hi... Lecz rozsądek podpowiada - odpuść, odpocznij;) Regeneracja to też przecież element treningu. Zwłaszcza, że po nowym roku wiekowo po szóstce na drugim miejscu pojawiła się trójka. Niby to dopiero trzydzieści jeden lat z małym hakiem na jedną nogę;) Ale w czasach zarazy nie można się nadmiernie eksploatować ponieważ przetrenowanie obniża odporność. Zresztą mówi się trening ma być budujący, a nie wyniszczający.

Cytat dnia: „Zawsze jest odpowiednia chwila, żeby żyć.” - (anonim)

piątek, 21 stycznia 2022

sypał...

              śnieg po oczach, wiatr chlastał po twarzy i nogi rozjeżdżały się na śliskich chodnikach, ale było fajnie:)) 
Choć znów przewiało mnie na wylot he,he...
Jedenaście kilometrów głównymi arteriami miasta, bo pod drzewami strach, że coś zleci na łeb;) Myślałem, że chodniki też będą mniej oblodzone niż na bocznych ulicach, lecz niestety się przeliczyłem:( Kilka razy kręciłem piruety w powietrzu na szczęście bez "słuchania" płyt chodnikowych hi,hi...
Wracając na Szajnowicza pod wiatr musiałem mieć wygląd  gęby niezbyt "wyjściowy", bo przechodząca przez przejście dla pieszych Babeczka skwitowała mnie słowami: "jak się panu chce w taką pogodę? Nie lepiej poczekać do wiosny?"
Zaśmiałem się i powiedziałem - do wiosny bym nie wytrzymał;)
Trudne warunki serwuje nam ostatnio aura, ale to nie powód, żeby rezygnować z biegania. Zresztą zimą endorfiny zwane hormonami szczęścia "smakują" podobnie jak w innych porach roku:)

W kalendarzu świąt nietypowych Dzień Babci. Zatem dzisiejsze bieganie dedykuję Babciom;) Ja dziadek świętuję jutro, więc znów okazja do świętowania czyt. biegania he,he...

Przysłowie na dziś:
„Jak Święta Agnieszka wypuści śnieg z mieszka to go nie powstrzyma ani do Franciszka (24.01)”

           Cytat dnia
„Zawsze warto być człowiekiem, choć tak łatwo zejść na psy.” - Mirosław Bochenek (w tekście piosenki pt. Autsajder zespołu Dżem)

czwartek, 20 stycznia 2022

armagedon...

                                 pogodowy he,he... na dzisiejszym bieganiu. Przed wyjściem nic na to nie wskazywało. Spoza chmur zaczęło wyzierać niebieskie niebo i słoneczko:) Gdzieś po trzech, czterech kilometrach chyba na Lwowskiej nagle pociemniało, wzmogły się porywy wiatru i z nieba zaczęła walić krupa śniegowa. Na moment przestałem cokolwiek widzieć:( Musiałem odwrócić się, żeby przejrzeć. Normalnie sypiący śnieg jest oki, ale twarde kuleczki śniegowo lodowe walące po oczach to masakra. Jakby tego było mało dwa razy potężnie zagrzmiało. Zacząłem intensywnie myśleć: gdzie tu się schować? Na szczęście burza się nie rozpętała, więc wróciłem przewiany, zawiany, mokry i zadowolony;) 
Walka o przetrwanie z samym sobą. Biegacz musi być twardy, a nie *miętki* hi,hi...
Dziesięć kilometrów już dawno nie było tak wymagające. Dziś przypomniało mi się jak kiedyś w Duszatynie leciałem połówkę. Na początku idealna aura. Pochmurno, mokro i chłodno. Pod koniec burza z piorunami i ulewa. Ten przełaj był jedyny w swoim rodzaju. 
Dzisiaj na stałej trasie też lekko nie było, lecz nikt nie powiedział, że zawsze ma być komfortowo. Trudne warunki dają więcej satysfakcji he,he...
Przysłowie na dziś:
„Fabian i Sebastian gdy mróz dadzą srogą zimę przyprowadzą”

Cytat dnia

„Szczęście nie jest stacją, do której przyjeżdżasz, lecz sposobem podróżowania.” - (anonim)

środa, 19 stycznia 2022

nie mam...

                         szczęścia ostatnio zamorsować pod brzózkami na "Pacyfiku"
Dzisiaj znów lód przy brzegu kruchy, łamliwy tak, że nie ma jak 
 wejść, aby dalej od brzegu wykuć "wannę". Jednak na tyle gruby, że gdyby ciąć od brzegu szlak wodny to trzeba by się narąbać he,he... Pewnie zeszłoby trochę czasu, a mnie znów czas naglił;)
Chciał nie chciał poleciałem jak ostatnio nad "Adriatyk". Na kąpielisku przy pomostach w narożnikach gdzie są drabinki zawsze Ktoś się brzechta i woda nie zdąży zamarznąć;)
"Niedziela" ogłosił piąta falę, więc przyjmuję w zimnej wodzie cotygodniową dawkę przypominającą;) Naturalną bez skutków ubocznych. W dodatku pobudzającą wydzielanie endorfin, czyli hormonów szczęścia.:))
Dziś temperatura powietrza -1, a wody +2, ale wiatr po wyjściu wychładza ciało bardzo szybko. Mimo to było rewelacyjnie! 
Biegowo dobieg na "Bałtyk" i runda dookoła glinianek w ramach rozgrzewki (6km). Pomalutku "świńskim" truchtem, albo jak to teraz modnie się nazywa slow jogging hi,hi... 

Cytat dnia

„Jeśli możesz coś zrobić lub marzysz, że mógłbyś to zrobić, zabierz się za to. Odwaga ma w sobie moc geniuszu.” - Johann Wolfgang Goethe

wtorek, 18 stycznia 2022

oblodzone...

                             chodniki:( Ślisko, więc wybrałem dzisiaj "mój" stadion;) Mam tam wszystko - podbiegi, zbiegi, warunki do slalomu i w dodatku do wyboru nawierzchnie. Asfalt, trawa, kostka brukowa i grunt, że prawie nie naruszony śnieg he,he... Nie tylko ja chyba miałem taki pomysł na bieganie, bo na jednym z podbiegów mijaliśmy się z innym miłośnikiem biegania po czystym śnieżku. 
Uwielbiam bieganie *po białym* i chociaż znowu wiatr dawał się we znaki natuptałem jedenaście kilometrów:)) W sumie w połowie to było bieganie w stylu anglosaskim;) Pięć pętli góra dół i kolejne pięć w kierunku odwrotnym. 
Pierwszy cykl był łatwiejszy, bo podbieg dłuższy, ale łagodniejszy. Pod górę po śniegu lekko nie jest he,he... 
Tego było mi potrzeba! Z lekka się *upodliłem* i tak powinno być;) Dawno nie robiłem podbiegów. Choć prawdę mówiąc podbiegam codziennie, bo do domu zawsze mam pod górkę hi,hi....
W zasadzie nie lubię biegania w kółko, bo czuję się jak chomik:) Dlatego rzadko pojawiam się na bieżni stadionowej. Niektórzy twierdzą, że bez treningu na bieżni trudno o progres wyników.  Nie zaraża mnie to. Bardzo cenię sobie beztroskie hasanie w terenie. I nie tylko terenowe, ale i miejskie. Na stadionie kręci mi się w głowie;) 
Przysłowie na dziś:
„Gdy na Małgorzaty mróz, jeszcze długo nie pojedzie wóz”

„Jedyną rzeczą, której powinniśmy się obawiać jest strach” - Franklin D. Roosevelt

sobota, 15 stycznia 2022

połowa...

                         pierwszego miesiąca tego roku przeleciała "jak z bicza strzelił"
Na miesięcznym liczniku sto osiemnaście kilometrów:) Jakiś rekord się nie zapowiada, ale trudno oczekiwać co roku super kilometrażu jak latka lecą he,he... W 2022 skończę już trzydzieści dwa i pół na jedną nogę hi,hi...
W tym tygodniu w sześciu wyjściach pięćdziesiąt dziewięć kilometrów w sześciu wyjściach. Do tego ponad dwadzieścia wychodzonych. 
Dzisiaj jedenastka wytuptana na "Bałtyku". Trochę ścieżką rekreacyjną, nieco po wertepach i krzaczorach i reszta asfalt oraz chodnik
.
Wybiegałem świeciło słonko. Na termometrze w cieniu +1, a w słońcu +6. Kiedy jednak słoneczko zaszło zrobiło się -1 z odczuwalną pewnie niższą. Sobota. fajna pogoda, więc w parku Lisiniec sporo ludzi. Trzy biegaczki, dwóch biegaczy, kijarze, spacerowicze wyprowadzacze psów i oczywiście "wietrzący" pachy;) w "Adriatyku".
Pokrywa lodowa wydaje mi się wcale nie taka gruba, bo mrozy ostatnio kilkustopniowe. Mimo to na "Pacyfiku" wędkarze rozstawili namioty!!! 
Znając głębokość tej glinianki osobiście bym chyba nie zaryzykował. 
Przez pewien czas z radiowozu przyglądali się obozowisku policmastry, lecz chyba tak jak ja nie bardzo mieli zaufanie do tej pokrywy lodowej, żeby sprawdzić wędkujących;) 

Cytat dnia: "
Chcesz być zdrowy, młody, nie stroń nigdy od zimnej wody."

piątek, 14 stycznia 2022

p.......

                             jak w kieleckim he,he... ale dałem radę;) W jednym miejscu przy porywie wiatru "zawisłem" w powietrzu hi,hi... Nie mogłem pokonać oporu powietrza;) Czułem się jakbym ciągnął za sobą na lince oponę;) 
Na termometrze trzy kreski powyżej zera, ale silny wiatr i deszcz zdecydowanie obniżał temperaturę odczuwalną.
Wydreptałem dziesięć kilometrów i mokry, ale szczęśliwy schroniłem się w domowych pieleszach:)
Odtajałem szybko, żeby zdążyć na "Pawełki" 
Cieszę się, że wyszedłem! Bo rzadko mi się zdarza, że mi się nie chce;)
Dzisiaj dołączyłem do akcji *Ty biegasz (ja;) my wpłacamy* Trohcę późno:( ale dopiero dzisiaj strava, a właściwie kolega biegacz Piotr zapodał rywalizacje.

Cytat dnia: 
"Bogatym nie jest ten Kto dużo posiada, lecz ten co daje" - św. Jan Paweł II

czwartek, 13 stycznia 2022

lodowisko...

                              wszędzie poza jezdniami:( Na drogach sypią solą i opony grzeją asfalt, więc mokro. Na chodnikach oczywiście ślizgawica jak ......, bo mało Kto posypie:( 
Wybiegając z domu myślałem sobie kropi deszczyk to pewnie nie jest źle, bo na termometrze zero stopni. Chociaż meteo sugerują temperaturę odczuwalną -4. Po paruset metrach na górce przed schodami do Kordeckiego jechałem na butach trzymając się siatki ogrodzeniowej hi,hi...
Na "Bałtyku" na ścieżce rekreacyjnej jako tako;) Bo podłoże chropowate, ale na pomostach nad "Adriatykiem" ciężko utrzymać się na nogach.
Planowałem kameralne morsowanie w "Pacyfiku" pod brzózkami. Niestety przy próbie wejścia lód trzeszczy. Dlatego wykucie małego przerębla dalej od brzegu nie wchodzi w grę. Porąbałem trochę siekierą od lądu, lecz po chwili zrezygnowałem. Pokrywa za cienka na wejście i za gruba, żeby szybko zrobić dojście do głębszej wody. Gdyby nie planowana kolęda pewnie bym się pobawił w lodołamacza he,he... Aby jednak zdążyć przed księdzem poleciałem na "Adriatyk". Pomyślałem wczoraj widziałem tam moczących się, zatem pomimo ujemnej temperatury w nocy "szyba" na morsowisku powinna być cieniutka. I owszem woda zamarzła. W butach weszłoby się z marszu, lecz z obawy o możliwość skaleczenia drobnymi "szkiełkami" trochę ją potrzaskałem siekierką;) Dziwne, ale rany od lodu, nie wiem czemu nie chcą się za bardzo goić. Zdarzyło mi się już nieraz;) Krwawią obficie pomimo zimna, ale są bezbolesne. 
Z buta piąteczka świńskiego truchtu z elementami "jazdy" figurowej na lodzie i szurania butami w stylu kroku z nart biegowych he,he... 
Dzięki Bogu gleby tym razem nie zaliczyłem!

W kalendarzu świąt nietypowych dzisiaj m.in. Dzień Polskiej Wódki:))

środa, 12 stycznia 2022

jadymy...

                                jak mawia mój kolega;) Czas biegnie nieubłagalnie. W "łikend" już połowa stycznia.
Na razie na liczniku dziewięćdziesiąt trzy kilometry, a do piętnastego trzy dni.
Dziś przewinął mi się na fejsie fajny mem - *jak biegniecie np. dwadzieścia kilometrów to czym wracacie* he,he...
Prawdę mówiąc już dawno takiego kilometrażu nie robiłem:( Były piętnastki, szesnastki... Raz chyba siedemnastka, ale połówki dawno nie biegłem. Pasowałoby jakiś pierwszy półmaraton w 2022 roku pokonać;)
Dzisiaj najpopularniejszy w ostatnim czasie dystans, czyli dycha:)
Na "Bałtyku" po krzaczorach, wertepach na krosowych ścieżkach. Fajnie było! Bawiłem się:))
Spotkałem kilku biegaczy i "rodzynkę" biegaczkę oraz kilku wietrzących pachy hi,hi... w przerębli przy pomoście na "Adriatyku". Ja planuję zanurzenie jutro. Na "Pacyfiku" zmarzlina;) więc bez "rąbanki" się nie obejdzie he,he...
Wolę morsować *pod brzózkami*, bo to kameralne morsowisko:) Cisza, spokój i można się schować przed ciekawskimi spojrzeniami;) Oraz komentarzami w stylu: "odmrozi pan sobie to i tamto", "nie wolno moczyć rak i głowy", "połamie pana, albo dostaniesz pan zapalenia płuc" itp.


„Każda dobra chwila i okazja do śmiechu jest dziesięć razy cenniejsza dzięki przeżytemu wcześniej smutkowi.” (anonim)

poniedziałek, 10 stycznia 2022

po niedzieli...

                           dzień trwa 8 godzin, dwie minuty i jest dłuższy od najkrótszego już o dwadzieścia minut:)) 
Znów temperatura zimowa, ale brak białego puchu:( Na "Bałtyku" wszystkie trzy glinianki pod lodem. Na morsowanie dzisiaj się nie 
nastawiałem, chociaż Ktoś na "Pacyfiku" szlak przetarł;)
Czasami tak mam, że jak mnie "najdzie" to biegam dzień po dniu. Bywały "tygodniówki", a nawet "miesięcznice" he,he... Teraz trzydniówka i trzydzieści osiem kilometrów na trzy razy. 
Ostatnio aura jest nieco dziwna. Dziś też na termometrze -4, ale wg synoptyków temperatura odczuwalna -7. Fakt! Niby nie bardzo mroźno i wiatr też nie jakiś porwisty, lecz miejscami prąd powietrza bardzom zimny. Wręcz dokuczliwy.
Nabiegałem trzynaście kilometrów i przewiany powiedziałem sobie dość. Nie mogę trafić z ciuchami biegowymi, bo w zaciszu jest okey, chwilami nawet czuję się lekko podgrzany i gdy skręcam pod wiatr brrr...
Chyba to już faktycznie starość. Dawniej były mrozy po minus kilkanaście stopni. Nie było bielizny termoaktywnej i koszulek technicznych. Biegało się w bawełnie i jakoś krzywdy nie było hi,hi...

Cytat dnia

„Proszę, nie bierz życia zbyt poważnie -- na pewno nie wyjdziesz z niego żywy.” - Elbert Hubbard

niedziela, 9 stycznia 2022

szok...

                       syn przysłał mi z nad morza kartę z dopiskiem: marnujesz się;)
Nie mam papierów instruktora, ale w ciągu dwunastu lat przygody z zimowymi kąpielami "wprowadziłem" do zimnej wody z kilkadziesiąt osób za friko he,he... Wielu z Nich zaraziłem bakcylem morsowania i stało się to również Ich pasją:) Kilka osób spróbowało i wyznało szczerze: "morsowanie jest przereklamowane" i odpuściło sobie hi,hi... Jest to normalne, bo przecież nie każdemu musi ta forma aktywności odpowiadać. Najważniejsze, że spróbowali! To jak z jedzeniem. Ktoś mówi tego, czy tamtego nie lubię. A próbowałeś? Nie. To skąd wiesz, że nie lubisz;)
Nie wyobrażam sobie brać kasiory za propagowanie i popularyzowanie mojej pasji. No tak, ale nie mam papierów;) Mimo to zawsze jestem gotów doradzić, pomóc, asystować przy pierwszym razie. Bo to ogromna satysfakcja widzieć te emocje Pierwszaków i walkę z samym sobą. Później oczywiście również euforię z pokonania własnych słabości, lęków, uprzedzeń itp.
Dzisiaj pierwszy dzień nowego tygodnia. Od samego rana dużo słońca przy temperaturze w okolicach zera. 
Mówi się: "kto rano wstaje temu Pan Bóg daje" Dziś idąc na Jasną Górę przed Mszą św. trafiła się nam świetna atrakcja:))
Przed obiadem w kierunku odwrotnym niż wczoraj dziesięć kilometrów. Trasa krótsza, lecz bieganie przy takiej aurze to czysta radocha:) Było super! Odwiedziłem Aleje Brzozową, "Bałtyk", czyli ulubione miejsca. Spotkałem kilku znajomych biegaczy, a z jedną biegaczką przez kawałek trasy uskutecznialiśmy dreptane pogaduchy;) 
Jedynym minusem jest wilczy apetyt;) Po bieganiu zawsze mógłbym zjeść "konia z kopytami"  he,he... 

Cytat dnia:
„Żaden pro­mień słońca nie gi­nie, lecz zieleń, którą on budzi, pot­rze­buje cza­su, aby wzrosnąć.” -  Albert Schweitzer

sobota, 8 stycznia 2022

kibice...

                 "najechali" dzisiaj jasnogórski klasztor w ramach corocznej pielgrzymki.
Co rusz radiowóz;) Jakby jakaś ustawka miała się odbyć he,he... Pomyślałem nie ma co wchodzić w paradę jednym i drugim;)
Dlatego w ostatnim dniu pierwszego tygodnia tego roku w bialskie pola:) Wertepy gorsze niż zwykle, bo ziemia zmrożona. lepsze to jednak niż szklanka na jezdni w Alei Brzozowej. Przez chwilę czas mogłem obserwować jak pewien młodzian próbował jechać rowerem po tym lodowisku hi,hi... Tragikomedia!
Po pętli za Sanktuarium Krwi Chrystusa niespodzianka, bo przybyła nowa kapliczka z Najświętszą Panienką:)) 
Temperatura niezbyt niska -1, ale wiatr mnie nieco przewiał. Wracając zboczyłem trochę i wyszła piętnastka. 
W całym tygodniu czterdzieści osiem kilometrów nabiegane w czterech wyjściach i siedemnaście wychodzonych.
Jest zima, więc tylko spokojne robienie kilometrażu, czyli bazy. Przyjdzie wiosna dojdą akcenty na odmulenie i wtedy zobaczymy gdzie jest moje miejsce w szeregu hi,hi...
Fajnie było! Spotkałem na moich ścieżkach biegowych dwie biegaczki jednego biegacza. Poza tym jakiś kierowca machał do mnie na Jadwigi, lecz bardzo mi przykro Gościa nie kojarzę;)

Cytat dnia:
„Kiedy wszyscy są wariatami, nikt nie jest wariatem.” -  Stanisław Lem

W kalendarzu świat nietypowych dziś Dzień Elvisa Presleya

czwartek, 6 stycznia 2022

pierwsze...

                             morsowaanie w tym nowym 2022 roku:) I do tego "królewskie" z racji Uroczystości Objawienia Pańskiego popularnie zwanego Świętem Trzech Króli. 
Najpierw jednak na "Bałtyku" natchnąłem się na syna Marka, Który "ustrzelił" mnie podczas biegania dookoła glinianek;)
Dzisiaj zrobiłem niepełną pętle. Na skróty przez mostek na kanałem zwanym "szyjką". Gdzie w 2009 zaczynałem przygodę z zimnymi kąpielami.
*Z buta* tylko cztery kilometry:( Ale dodatkowe endorfinki zrekompensowałem sobie na pluskaniu w zimnej wodzie. 
Temperatura wody +2,8°C, a powietrza jeden stopień powyżej zera.
Po rozgrzewce wybrałem na kameralną kąpiel morsowisko "pod  brzózkami", bo przy pomostach na "Adriatyku" od zimnolubnych bardzo "gęsto" he,he...
Przed wejściem udało mi się "podejrzeć" panią Marylkę, Która próbuje i na razie brodzi powyżej kolan;) Ale mam nadzieję, że jeszcze tej zimy uda mi się Ją przekonać do pełnego wejścia:)) 
Było mega! Po ostatnim ociepleniu wraca zima! Dziś od rana prószy śnieg i może kolejne morsowanie będzie znów zimowe:))

Przysłowia:
  • „Gdy trzech Króli mrozem trzyma będzie jeszcze długa zima”
  • „Na Trzech Króli słońce świeci wiosna do nas pędem leci”

Szukaj na tym blogu:

Translator

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13