"Zdrowie tak jak pieniądze zdobywa się w pocie czoła.
A
ktywność fizyczna i przemyślany sposób odżywiania mogą być przyczyną dobrego stanu zdrowia
Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić"


Bardzo proszę dla Kuby mojego kumpla i z góry dziękuje:)

poniedziałek, 29 stycznia 2024

mięsień...

                                     gruszkowaty nie daje biegać:(( Po dwóch dniach wolnych od szybszego przebierania nogami wyszedłem zrobić test he,he... Niestety! Przy wykroku prawej nogi pojawia się silny ból:( nawet przy wolnym dreptaniu. Jedynie kiedy poruszam się bokiem dostawiając nogę do nogi, lub  robiąc przeplotkę nie czuję bólu. Dziwne. W w czasie spoczynku i chodzenia czuję mięsień gruszkowaty, lecz tak bardzo nie przeszkadza. 
Dwa dni domowej rehabilitacji hi,hi... rozciągania, rolowania, więc miałem nadzieje, że samo przyszło samo poszło;) Tym bardziej, że po rozciąganiach i rolowaniach wydaje jakby minęło:) Bieganie podrażnia, bo teraz po trzech kilometrach tuptania nawet podczas siedzenia jest ból pośladka:( 
Cóż pewnie zwolnienie z w-f_u he,he... mnie czeka i wizyta u jakiegoś cudotwórcy czyt. fizjoterapeuty. Tylko Kogo tu wybrać? Miałem zaufanego speca, Który sam uprawiał sport i zajmował się sportowcami, ale od kiedy otworzył klinikę to zdaje się tylko dowodzi i szefuje specjalistkom od rehabilitacji. Szkoda, bo miał *złote ręce* Niesprawdzonym fizjo nie specjalnie ufam;) Czasem zamiast pomóc doją kasę;) albo co gorsza robią krzywdę.
Ciężko będzie znieść absencje biegową, a raczej mnie hi,hi... z racji uzależnienia;)
Cytat dnia:
„Każda dobra chwila i okazja do śmiechu jest dziesięć razy cenniejsza dzięki przeżytemu wcześniej smutkowi.” - (anonim)
Przysłowie na dziś:
  • „Na Świętego Karola (28.01) wyjrzy spod śniegu rola”
  • „Urodzaje da rola gdy deszcz leje w Karola” 
  • „Na Świętego Franciszka przylatuje pliszka”
  • „Św. Marcin (30.01) lody gładzi ,gdy ich nie ma to je sadzi”
  • „Na Świętą Martynę przybyło dnia na godzinę”

piątek, 26 stycznia 2024

ból d..y...

                       hi,hi... a konkretnie prawego pośladka pozwolił tylko na ósemkę:(
Kilka lat temu z podobnym dziadostwem walczyłem prawie rok:( Niedawno na "Bałtyku" niespodziewanie zabolała mnie prawa kostka. Taki przeszywający, "elektryzujący" ból. Myślałem, że nie wrócę do domu he,he... Zmieniłem krok, porozciągałem się i przeszło. Po jakimś czasie powtórka z rozrywki;) W końcu doszedł ból w pośladku. Wczoraj odpuściłem, bo doskwierał mi bardzo. Poćwiczyłem i dziś zrobiło się lepiej:) Wyszedłem, chociaż czułem pewien dyskomfort. Nie wiem, czy coś od kręgosłupa? Bo czasem przypomina mi, że jest he,he... Zrobiłem piątkę i wpadł mi do głowy szatański pomysł, żeby zrobić kilka przebieżek. Pomyślałem przez zimę jestem "zatuptany", więc może dłuższy krok, inny od dreptania po śliskim coś pomoże;) Niestety. Jak się porozciągam, poćwiczę jest w miarę okey. Potem jakby przykurcz i ograniczenie ruchu prawej nogi. Wygląda mi to na rwę kulszową. Dawniej też tak było slow jogging dawało radę, a przy próbie szybszego biegu "świder" od półdupka do stopy:(
Cóż "dobrze żarło i zdechło" hi,hi...
Fajnie! Byłoby he,he... lecz i tak się cieszę, że wyszedłem;) Po odwilży szaro buro. Po białym puchu ani śladu. Za to na "Bałtyku", "Adriatyku" i "Pacyfiku" pokrywa lodowa. I to dość gruba, bo tupałem i nie mogłem zarwać. Oczywiście trzymając się płotu;) Dlatego nie zdziwiło mnie, że Gościu siedzi na lodzie poza pomostem i moczy kija w dziurze;) Mądry Facio, bo kiedy przebiegałem bliżej zobaczyłem linkę zabezpieczającą:))
Cytat dnia:
„Oceniaj dzień nie według plonów, które zbierasz, lecz nasion, które siejesz.” - William A. Ward

Dzień trwa 8 godz. 43 min, jest krótszy od najdłuższego o 8 godz. i 3 min. i jest dłuższy od najkrótszego o 1 godz. i 1 min.

Przysłowie:

„Kiedy w styczniu lato w lecie zimno za to”
  

środa, 24 stycznia 2024

dwa w jednym...

                               he,he... Wczoraj dwa treningi w jednym dniu;) Przed południem wygibasy czyt. gimnastyka, a po obiedzie godzinka na rowerku stacjonarnym:)
Dzisiaj do południa zakupy i rozbieranie choinki:( Szkoda, bo fajnie się trzymała i w sumie do *Gromnicznej* spokojnie mogła stać. 
Od samego rana silny wiatr i opady deszczu raz słabsze, raz mocniejsze. Nastawiałem się na zmoknięcie, a tu fart trafiłem w okienko pogodowe hi,hi...
Mimo wysokiej temperatury;) +7! na niektórych chodnikach o zgrozo jeszcze połacie lodu! Dlatego wybrałem szlifowanie chodników tam gdzie widziałem, że były wcześniej odśnieżane.
Na koniec zahaczyłem o "Bałtyk", ale tam nogi się rozjeżdżają:( Na trawie roztopy, a na ścieżkach gdzie zalega udeptany zmrożony śnieg ślizgawica:(
Wyszła dziewiątka:) I choć przemknęło mi "dorobić" kawałek do dyszki to odpuściłem, bo coś znów prawy staw skokowy się odezwał:(
Cytat dnia:
„Bądź wyrozumiały, ponieważ każdy człowiek toczy ciężką walkę.” 
John Watson

Przysłowie:

„Na Świetego Tymoteusza trzeba ci czapki nie kapelusza”

poniedziałek, 22 stycznia 2024

do południa...

                                   impreza u naszej kochanej Wiktorki w SP 21:) Kapitalne występy Dzieciaków dla Dziadostwa he,he... Ogromne brawa dla wszystkich wnucząt, Pań Nauczycielek oraz Rodziców:)) Szacun wielki! Przygotowanie takiego przedstawienia wymagało wiele pracy:) Dziękujemy! dziękujemy! dziękujemy!  
Po obiedzie kiedy zacząłem się zbierać na bieganie zaczęło padać. 
*My młodzież dwudziestego wieku wychowana nie na mleku, lecz na winie i na mlecznej margarynie. Ani z roli, ani z soli tylko z rożnych alkoholi* hi,hi...
Dlatego nawet nie pomyślałem żeby odpuścić. Tym bardziej, że wczoraj było leżenie bykiem he,he...
Po pierwszych dwustu metrach jednak chciałem dać sobie spokój, bo ślizgawica niesamowita:( Doczłapałem jakoś na "Bałtyk" licząc, że w parku Lisiniec będzie lepiej. Na nowobudowanych ścieżkach oki, ale na starych zwłaszcza udeptanych, albo rozjeżdżonych lodowisko!
Zrobiłem dwie duże pętle dookoła "Bałtyku", "Pacyfiku" i "Adriatyku" i zrezygnowałem:( Dzisiaj w takich warunkach bieganie nie miało nic wspólnego z szybszym przebieraniem nogami:( 
W sumie wyszła niecała, albo prawie ósemka. Byle do wiosny;)

Cytat dnia:
„Dziadkowie są po to, aby pomóc dziecku w psotach, o których jeszcze nie pomyślało” - autor nieznany.

Przysłowia na dziś:

  • „Kiedy Wincenty posypie pierze to nie ustanie aż do Gromnicznej (02.02) w pierwsze pacierze”
  • „Gdy na Wincentego i nawrócenie Pawła (25.01) pogoda świeci spodziewajcie się dobrego lata dzieci”

sobota, 20 stycznia 2024

w słoneczku...

                                    przebiegłem dzisiaj jedenaście kilometrów na "Bałtyku" łapiąc hormony szczęścia zwane endorfinami i naturalna witaminę D;)
Wcześniej "zasłużyłem" sobie wyjście na szybsze przebieranie nogami he,he... Od rana sprzątanie "rejonów" hi,hi... Potem "udeptywanie" balkonu hi,hi... obiad i wypad;)
Trzy duże pętle wokół "Bałtyku", "Adriatyku" i "Pacyfiku" plus "zawijas i na koniec tygodnia czterdzieści sześć kilometrów na liczniku w pięciu wyjściach:)
Dziś się "kapnąłem", że od początku to był mój dwudziesty trening! Bez dnia wolnego. Oczywiście nie wszystkie były biegowe, bo liczę tez gimnastyki i sesje na rowerze treningowym. Mimo wszystko jutro wolna niedziela, chyba, że...   
Rewelacyjnie było! Dużo słońca, jeden stopień poniżej zera na termometrze i dlatego w parku Lisiniec multum spacerowiczów;) Dziwne tylko, że ani jednego biegacza nie spotkałem:( ani żadnego kijarza. 
Za to psiarczyków i wolno biegających psów od groma:( A niechby sobie latały tylko czemu włażą pod nogi, a właściciele nie reagują:( Muszę kiedyś sprawdzić jak psisko będzie biec wprost na mnie zrobię to samo jego właścicielce lub właścicielowi;) Ciekawe co zrobią? Zderzymy się? czy się usuną na bok? Nie rozumiem dlaczego ja mam schodzić kundlom z drogi.

Cytat dnia:
„Cały problem ze światem polega na tym, że głupcy i fanatycy są zawsze tacy pewni siebie, a mądrzejsi tak pełni wątpliwości.” - Betrand Russell

Przysłowie:

„Fabian i Sebastian (20.01) gdy mróz dadzą srogą zimę przyprowadzą”
„Jak Święta Agnieszka (21.01) wypuści śnieg z mieszka to go nie powstrzyma ani do Franciszka (24.01)”

piątek, 19 stycznia 2024

cudowny...

                           zimowy dzionek;) Słoneczko świeci, na termometrze w cieniu -1. Po wczorajszej i nocnej "dostawie" białego puchu wszędzie biało:) "Grzechem" byłoby nie skorzystać z tak rewelacyjnej aury. Dlatego po zakupach, w samo południe obrałem kierunek "Bałtyk". Najpierw skierowałem się nad "Pacyfik". Lód gruby i wędkarze moczący kije w dziurach he,he... więc odpuściłem rąbanie, żeby Im nie straszyć rybek;)
Tak jak przypuszczałem na kąpielisku "Adriatyku" w rogach pomostu cienkie "szybki" lodowe na powierzchni wody. 
Dzisiaj niestety bez pomiaru temperatury wody, bo poprzedni termometr wyrzuciłem z uwagi na dziwne wskazania:( Myślę, że ma ze trzy stopnie plus:)
Było kapitalnie! Jakaś Babeczka robiła mi foty ze ścieżki rekreacyjnej zamiast zejść na plażę, rozebrać się i potowarzyszyć mi w przerębli hi,hi...
Cieszą mnie takie słoneczne dni:) i choć  lubię zimę to 
tęsknie za "pełnowymiarowym" słońcem;) Dobrze jest! Dzień od najkrótszego jest dłuższy o 40 minut! Zresztą jak to się mówi "styczeń, luty, maj" hi,hi... i wiosna;)
Dzisiaj "z buta" jak zawsze gdy w grafiku jest morsowanie tylko cztery kilometry - dobieg dwa i powrót.
Jutro ostatni dzień tygodnia. Pasowałoby zakończyć bieganiem;) A może powtórzę udeptywanie balkonu he,he...

Cytat dnia:
"Kładę się, zasypiam i znów się budzę, bo Pan mnie podtrzymuje" Ps. 3,6

czwartek, 18 stycznia 2024

na styku...

                              odwilży i ataku zimy he,he... kiedy wybiegałem było widno kapał deszczyk, a pod nogami chlapa ciapa, czyli pośniegowe błoto i temperatura +3. Potem deszcz przeszedł  w drobny śnieżek i po zachodzie słońca temperatura spadła do zera. Z każdym krokiem coraz bardziej chrzęściło pod butami;) Zrobiło się ślisko i musiałem uważać, żeby nie wyrżnąć orła hi,hi... Mimo wszystko było kapitalnie:)) Chociaż przyznaję "za chiny" nie chciało mi się dzisiaj wyjść:( Po obiedzie tak osłabłem, że musiałem zrobić "półgodzinki dla słoninki" hi,hi... Po drzemce walczyłem z samym sobą, bo różne głupie myśli chodziły mi po głowie: *przecież nie musisz, możesz odpuścić, pewnie będzie ślisko* itp. itd. Jednak na szczęście gdzieś z tyłu głowy głos rozsądku mówił - będziesz żałował zobaczysz! poczucie winy, że nie miałeś siły się przemóc dręczyć cię będzie "jak wrzód na dupie" he,he... Potwierdziła się znów stara prawda: *nie zawsze się chce wyjść, ale jak się pokona lenia to satysfakcja większa*
Dziś stała przydomowa trasa i minimum do podtrzymania funkcji życiowych, czyli dziesięć kilometrów;)
Na "Pacyfiku" Ktoś uskuteczniał *rąbankę* hi,hi...
Biegam tu i tam i nigdzie nie widzę żadnych Joggerów he,he... Czyżby już nikt nie biegał zimą? Przecież taka aura jak dzisiaj jest na bieganie idealna:) 
Cytat dnia:
„Pozytywne myśli pozwalają robić wszystko lepiej niż negatywne.” - Zig Ziglar

Przysłowie:
„Gdy na Małgorzaty mróz, jeszcze długo nie pojedzie wóz”
„Jak styczeń zachlapany to lipiec zapłakany”

wtorek, 16 stycznia 2024

*po białym*...

                                              nadal bieganie he,he... Wczoraj *wygibasy* czyt. gimnastyka, a dziś "Bałtyk" i udeptywanie zaśnieżonych ścieżek:) Na niektórych mniej uczęszczanych wpada się w biały puch prawie po kolana hi,hi... Piękna jest taka zimowa aura! 
Ciężko o szybsze przebieranie nogami;) ale nie ma co się śpieszyć he,he... Wydreptałem dziesięć kilometrów. Na polu namiotowym Jasnej Góry w śniegu nie tkniętym ludzką stopą pod górkę slalomem między drzewami dopiero dało mi w kość hi,hi...
Było fantastycznie! Temperatura tylko minus dwa stopnie. Wszędzie bielutko i mięciutko pod stopami. Do tego cisza... niesamowite, lecz cudowne odczucie:)) Żądnych odgłosów cywilizacyjnych, szczekania psów. Nic cichutko aż w uszach dzwoni he,he...
 
Cytat dnia:
„Idź przez życie z podniesionym czołem, a nie z zadartym nosem.”  Magdalena Samozwaniec
Przysłowie:
„Jaka pogoda w Świętego Marcela będzie podobna Wielka Niedziela”

niedziela, 14 stycznia 2024

wypuściłem się...

                             he,he... przed południem na Bialską zwaną też Aleją Brzozową. Zahaczyłem poza tym o Lasek Wilka za Sanktuarium Krwi Chrystusa. Obiad *proszony*, więc luzik nie trzeba obierać ziemniaków;) i można spokojnie polotać jak mawia mój kolega biegacz hi,hi...
Było rewelacyjnie! Temperatura w okolicach zera, choć pewnie odczuwalna niższa. Prószący śnieżek, mięciutko pod stopami i bielutko dookoła:)) 
Tempo *ekonomiczne* czyli langsum, langsum... Uwielbiam bieganie *po białym*, a za młodu nie cierpiałem zimy he,he... Marzyłem, żeby jak bociek jesienią odlecieć do ciepłych krajów i wrócić wiosną hi,hi... Ciągle marzły mi dłonie, stopy i każdej zimy jak nie choróbsko grypopodobne to zapalenia ucha, albo inna przypadłość.  
Odkąd regularnie biegam cały rok i morsuję na okrągło;) przechodzę infekcje rzadko, lekko i krótko:)) Aha i polubiłem zimę!! 
Wydreptałem jedenaście kilometrów z "hakiem" i najważniejsze mega dawkę endorfin hi,hi...
Cytat dnia:
"Wszystko mogę w Tym, Który mnie umacnia" - Flp 4,13

piątek, 12 stycznia 2024

żal mi...

było odpuścić szybsze przebieranie nogami, kiedy trwa piękna zima;) Dzisiaj czwarte wyjście z rzędu i piąte w tym tygodniu. Na liczniku tygodniowym 40 kilometrów i więcej nie będzie;) bo jutro odpoczynek i tylko rowerek stacjonarny.
Uwielbiam bieganie*po białym* Spokojnie, wolno, noga za nogą bez pośpiechu, na niskim tętnie budowanie bazy na zbliżający się sezon;)
Niby dystanse nie jakieś wymagające, ale puchowe podłoże daje w kość;) Cóż powiadają trening w "gównianych" warunkach liczy się podwójnie hi,hi... Dziś dyszka, czyli prawie połówka he,he...
Super było! Na pętlach wokół zamarzniętych glinianek mijałem się z Babką na nartach biegówkach. Nie biegała jednak, a tylko maszerowała;) Fajna alternatywa teraz zimą dla nordic walking:)  Biało dookoła, miękko pod stopami i wreszcie dzięki trzymanym na takie okazje butach bez ślizgania się i piruetów he,he...
Jutro muszę starym kościom dać nieco odpocząć, lecz zima niech nie odpuszcza, bo zaraz wracam na biegowe ścieżki:)
Cytat dnia: 
                           "Na ten widok rozraduje się serce wasze, a kości wasze nabiorą świeżości jak murawa" Iz 64,14
Przysłowia:
  • „Przyjdzie Święta Weronika (13.01) zniesie jajka kaczka dzika”
  • „Weronika chustkę zrzuci wiosna od nas się odwróci”

czwartek, 11 stycznia 2024

prawdziwe...

                        morsowanie wreszcie he,he... *Prawidłowy stosunek* temperatury wody do powietrza;) czyli w wodzie cieplej niż na zewnątrz:)
Wcześniej wyprawa na zakupy. Znów przed obiadem zdążyłem hi,hi... "Z buta" jedynie cztery kilometry:( Dobieg nad *Adriatyk* i powrót. Pierwotnie chciałem zanurzyć się w *Pacyfiku*, ale nie miałem czasu "walczyć" siekierką z lodem. Lodowa płyta gruba. Zdziwiłem się jednak, że znaleźli się ryzykanci i śmigali na łyżwach po zmarzniętym *Adriatyku*. Widać Ich na filmiku poniżej. Kilka dni niskiej temperatury, ale te zbiorniki - zalane wyrobiska po cegielniane są bardzo zdradliwe. Głębokość glinianek jest zróżnicowana. Latem miejscami woda jest ciepła, a miejscami zimna. Przypuszczam,  że teraz też tafla lodowa jest różnej grubości.
Fajnie było! Po kąpieli udawałem "czerwonoskórego" hi,hi...
Przysłowie:
Gdy w styczniu mrozy i śniegi, będą stodoły po brzegi, gdy styczeń mrozów nie daje, prowadzi nieurodzaje.

Cytat dnia:

„Martwienie się- to modlitwa o to, czego nie chcesz.” -  Doreen Virtue

środa, 10 stycznia 2024

przyszło...

                         ocieplenie;) Na termometrze przed południem -5. Dużo słońca, chrzęszczący śnieg pod stopami i wokół biało:) Uwielbiam takie bieganie! 
Z rana obowiązki, ale i na szybsze przebieranie nogami znalazł się czas przed obiadem. Nie specjalnie lubię biegać tuż przed podstawowymi posiłkami, bo potem mam "wilczy głód" hi,hi...
Dzisiaj na "Bałtyku" znowu obieganie trzech częstochowskich glinianek;) W konkurencji "frekwencja" znów lepsi kijkarze, bo naliczyłem Ich piątka. Z biegaczy ja i jeszcze jeden młody ścigant;)
W parku Lisiniec jest dziwny mikroklimat. Zawsze temperatura odczuwalna jest tam o wiele niższa niż w mieście. W sumie nic dziwnego zamarznięte trzy duże akweny to jak otwarte lodówki he,he...
Fajna zima, choć nie ukrywam biega się ciężko. Zimowy klimat rekompensuje to z nawiązką:)
Od wczoraj poprawiłem się o dwa kilometry;) W dzienniczku biegowym przy dzisiejszej dacie 9km. Miała być dyszka, ale nie chciałem się spóźnić na bigosik hi,hi...
Cytat dnia:
Czy to nie zabawne, że z dnia na dzień nic się nie zmienia, gdy jednak patrzymy wstecz wszystko jest inne.”- Clive Staples Lewis

Przysłowie:

„Gdy słońce przygrzewa na Jana Dobrego (10.01) spodziewać się można lata pogodnego”
„Święta Honorata (11.01) figle płata”

wtorek, 9 stycznia 2024

minus...

                           trzynaście stopni rano na termometrze przy oknie, więc dwa piętra niżej zapewne niższa. Po wczorajszych *wygibasach* dzisiaj w planie szybsze przebieranie nogami;)
O mały włos skończyłoby się po niespełna kilometrze. Biegłem świńskim truchtem, bo chodniki w przeciwieństwie do oczyszczonych jezdni śliskie, pokryte zlodowaciałym śniegiem. Dobiegając do św. Kingi wzdłuż ogrodzenia parafii spoglądam w lewo. Od św. Barbary nie jedzie nic. Patrzę w prawo. Do ronda dojeżdża jakieś białe auto. Odległość bezpieczna, bo musi przecież objechać "kapsel" ronda. Przekraczam  jedną połowę jezdni i gdybym nie odskoczył młoda siksa walnęłaby we mnie jak nic!!! Przeleciała na wprost nie objeżdżając okręgu ronda i nie wierzę, że na pustej ulicy, bo nie było innych samochodów mnie w jaskrawo pomarańczowej czapeczce nie widziała. Na bank pinda grzebała w telefonie:(( Wystraszyłem się jak nigdy, bo po bieganiu obiecałem odebrać MLP ze szpitala. Dzięki Bogu i Pani Jasnogórskiej skończyło się na strachu i nie zamieniliśmy się miejscami he,he...
Wku....m się na maksa!!! Niedawno też na pasach na Legionów zabił facet dwie kobiety:( Nie wiem co ci potencjalni mordercy szosowi mają we łbach. Tyle się mówi w mediach o tragediach w okolicach przejść dla pieszych i wciąż zapiepszają nie reagując na "zebry". Pewnie gdyby dziś na moim miejscu była starsza osoba, albo dziecko to lafirynda by je zabiła:(
Chciałem zrobić dychę, ale nie szło mi dzisiaj dreptanie:( 
Obleciałem "Bałtyk", "Adriatyk" i "Pacyfik", lecz cały czas się we mnie gotowało. Byłem tak podminowany, że po siódemce dałem sobie spokój. 
Cytat dnia:
  • „Życie ludzkie na pozór to zwykły kawał, lecz on nie jest tak prosty, jak by się zdawał.” -  Tadeusz Boy-Żeleński

Przysłowie:

„Styczeń, styczeń wszystko studzi – ziemię, bydło, ludzi”
  • „Kiedy w styczniu rośnie trawa marna w lecie jest potrawa”
  • „Gdy w zimie nie było śniegu to go wiele spadnie w Kwietniu”

niedziela, 7 stycznia 2024

odwrotnie...

                          niż wczoraj. prawie;) Więcej biegania niż spacerowania, czyli właściwa proporcja hi,hi...
Po śniadaniu i Mszy świętej zastanawiałem się gdzie się dzisiaj *kulnąć* he,he...
Planowałem oblecieć "obejście" św. Barbary oddane w tym tygodniu. Zatem jest okazja;)
W nocy zrobiła się prawdziwa zima ze śniegiem i trzystopniowym mrozem, więc kierunek rondo przy dworcu Stradom. *Po białym* wolniutko:) najpierw zwizytowałem stadion Skry, a potem ruszyłem nowym traktem na Opole. 
Osobiście lubię bieganie w kopnym śniegu i cieszyły mnie nie odgarnięte chodniki. Jestem sprawny, silny i satysfakcjonuje mnie  nieco się *upodlić* he,he... Zwłaszcza, że trening zrobiony w gównianych warunkach liczy się podwójnie hi,hi...
Ostatnio miasto w ogóle chodników nie uprząta:( Nawet w centrum:( 
Gdzieniegdzie jeśli właściciele posesji usuną śnieg, posypią piachem to jest porządek. Chociaż coraz mniej ludzi poczuwa się do tego obowiązku. Dużo mówi się o usuwaniu barier dla osób niepełnosprawnych. Kpina! Jezdnie oczyszczone, posypane, bo przecież wszyscy są zmotoryzowani! Nie wiem czy ludzie na wózkach, o kulach mają czekać z wyjściem do wiosny? 
Inna rzecz projektanci dróg to pewnie same zdrowe byki, bo coraz bardziej na skrzyżowaniach przejścia są oddalane od krzyżówek. Wsadziłbym Ich na wózki, albo kazał iść o kulach, żeby przekonali się, że każdy metr to walka. Nierzadko z bólem i brakiem sił.
Całego remontowanego odcinka dk 46 nie zlustrowałem, bo na wysokości dawniejszej tapetowni skręciłem na moją stałą przydomową trasę. W sumie wydreptałem dziesięć kilometrów, czyli to co wczoraj wymaszerowałem;) 
Po obiedzie wychodziłem piątkę do szpitala i z powrotem tj. więcej niż wczoraj przebiegłem hi,hi...
Wieczorny powrót był szczególnie na Bialskiej zjawiskowy:) Delikatnie prószący śnieg, niewielki mróz -4 i prawie bezwietrznie. Uwielbiam taką aurę:))
Jutro czas na pierwsze w tym roku *wygibasy* czytaj gimnastykę;)

Cytat dnia:
„Pozostać sobą w świecie, który nieustannie usiłuje zmienić Cię w coś innego jest największym osiągnięciem.” - Ralph Waldo Emerson

Szukaj na tym blogu:

Translator

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13