miesiąc w roku - listopad he,he... Dzięki roztrenowaniu tylko trzynaście treningów. W tym osiem biegowych. Siedemnaście dni wolnych, ale nie do końca, bo był rower stacjonarny, chodzenie i pluskanie w zimnej wodzie hi,hi... Przebieg minimalny;) tylko czterdzieści dziewięć kilometrów.
Dzisiaj na zakończenie biegowego "urlopu" krótki wypad na "Bałtyk" - 4km.
Najpierw zajrzałem nad *Pacyfik*, a potem nad *Adriatyk*. Zobaczyłem, że przy pomostach Jakiś Mors w czapie i rękawicach *wietrzy pachy*, więc wróciłem "pod brzózki". Nie chciałem, żeby czuł dyskomfort, kiedy będę pływał, albo robił *reset* zanurzając się z głową he,he... Było jak zawsze świetnie! Po wyjściu z wody kiedy się wycierałem usłyszałem za sobą szmer wody. Pomyślałem ki diabeł? Odwracam się, a tam kaczuchy! Przypłynęły chyba zobaczyć kto tu im tak rozrabia hi,hi...
Szkoda! Dzisiaj się ociepliło:( Zawsze temperatura otoczenia na minusie jest lepsza od plusowej. Dobrze chociaż, że woda powoli stygnie:)
Cytat dnia:
„Świętość nie oznacza robienia nadzwyczajnych rzeczy, ale jest robieniem tych zwyczajnych z miłością i wiarą.” - Papież Franciszek
Przysłowia:
„W listopadzie mróz, szykuj w marcu wóz”
- „Gdy święty Andrzej ze śniegiem przybieży sto dni śnieg w polu leży ”
- „Kiedy na Andrzeja poleje, cały rok nie w porę rolę moczy, suszy.”
- „Na świętego Andrzeja dziewkom z wróżby nadzieja.”