dzień trwa 8 godzin, dwie minuty i jest dłuższy od najkrótszego już o dwadzieścia minut:))
Znów temperatura zimowa, ale brak białego puchu:( Na "Bałtyku" wszystkie trzy glinianki pod lodem. Na morsowanie dzisiaj się nie nastawiałem, chociaż Ktoś na "Pacyfiku" szlak przetarł;)
Czasami tak mam, że jak mnie "najdzie" to biegam dzień po dniu. Bywały "tygodniówki", a nawet "miesięcznice" he,he... Teraz trzydniówka i trzydzieści osiem kilometrów na trzy razy.
Ostatnio aura jest nieco dziwna. Dziś też na termometrze -4, ale wg synoptyków temperatura odczuwalna -7. Fakt! Niby nie bardzo mroźno i wiatr też nie jakiś porwisty, lecz miejscami prąd powietrza bardzom zimny. Wręcz dokuczliwy.
Nabiegałem trzynaście kilometrów i przewiany powiedziałem sobie dość. Nie mogę trafić z ciuchami biegowymi, bo w zaciszu jest okey, chwilami nawet czuję się lekko podgrzany i gdy skręcam pod wiatr brrr...
Chyba to już faktycznie starość. Dawniej były mrozy po minus kilkanaście stopni. Nie było bielizny termoaktywnej i koszulek technicznych. Biegało się w bawełnie i jakoś krzywdy nie było hi,hi...
Cytat dnia
„Proszę, nie bierz życia zbyt poważnie -- na pewno nie wyjdziesz z niego żywy.” - Elbert Hubbard
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz