"Zdrowie tak jak pieniądze zdobywa się w pocie czoła. Aktywność fizyczna i przemyślany sposób odżywiania mogą być przyczyną dobrego stanu zdrowia" *Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić*


poniedziałek, 19 czerwca 2006

[39] I dalej trenuję...

W tym tygodniu zakończyłem siedemnasty tydzień planu. Trochę musiałem poprzestawiać treningi w związku ze startem w Myszkowie i świętem Bożego Ciała. Ale w sumie jakoś wszystko pogodziłem i dalej trenuję; mam nadzieję, że jesienią start w Maratonie warszawskim okaże się realny. Ostatnie dni były wręcz upalne więc wróciłem do biegania bardzo wcześnie rano kiedy powietrze jest świeże i rześkie. Wczorajsze wybieganie (120 minut) zacząłem przed szóstą i całe szczęście, bo po południu  była straszna duchota. Jutro na tapecie tydzień osiemnasty..... Może nie będzie tak napięty jak ostatnie dni i spokojnie będę mógł oddawać się mojej pasji i uzależnieniu...

Dzięki za bardzo miłego komenta na ...

... www.bieganko-runner.blog.onet.pl pozdrawiam :D:D

~Mala 2006-06-19 18:53
Hmm... wiesz Tomaszu, zachodzę do Ciebie reguralnie aby ...

... naprawde podziwiać Twoją wytrwałość... wróciłam z nad jeziora... woda była wspaniała... ciepła z brzegu, a dalej cudownie zimna i kojąca po całodziennym ...

~Isia 2006-06-19 21:30
Hej... Dawno tu nie bylam ale widze ze sie rzymasz :) ...

... Gratuluje. Ja na jakis czas musialam odstawic bieganie, nie najlepiej sie czuje... mysle ze od nowego tygodnia wszystko bedzie super i znow wroce do regularnych ...

~Zaczarowana :) 2006-06-30 22:46
Widze Tomaszu, ze strasznie zapracowyny i zabiegany ...

... jesteś... dawno tu nie zaladałes... u mnie bez zmian... brak czasu, ale na jeziorko chodze codziennie... pozdrawiam

~Isia 2006-07-02 10:29

wtorek, 13 czerwca 2006

[38] Oficjalny wystep...

W ubiegłym tygodniu musiałem znowu znowelizować swój plan. Ponieważ, postanowiłem wystartować 11 czerwca w zawodach w Myszkowie. W Biegu Pięciu Stawów im. Zdzisława Burdy. /10 km/ W sobotę wg planu wychodziło długie wybieganie, więc start w niedzielę to by było trochę za dużo "jak na moje wykształcenie." Oprócz wybiegania pozostałe jednostki treningowe zaliczyłem chociaż nie bez problemów z racji braku czasu. W niedzielę pogoda od razu zrobiła się jakby na przekór upalna, a start przewidziano na godzinę 11:00. W końcu start nastąpił i tak z opóźnieniem około dwudziestominutowym i wypadło biegać w samo południe. Dobrze, że na miejscu spotkałem się z verdim bo trochę powiedział mi o trasie itp. itd. Sam bieg rozpocząłem chyba trochę za szybko. Co prawda jako debiutant ustawiłem się na końcu, ale dałem się "porwać" grupie. Tak gdzieś po 4 km, kilku biegnących za mną zaczęło mnie wyprzedzać. Na treningach biegałem już dłuższe dystanse, ale oficjalnie na zawodach to tylko 6 km w Olsztynie. Przed zawodami myślałem czy zmieszczę się w godzinie, a tu miłe zaskoczenie czas 48:52,/ pięćdziesiąte drugie miejsce w klasyfikacji ogólnej i dziesiąte w klasie wiekowej!/ Dla "ścigantów" to pewnie śmieszna sprawa, ale dla mnie sukces, więc jestem bardzo zadowolony i cieszę się z udanego debiutu. Sam bieg w porządku... za wyjątkiem bliskiego spotkania z "ujadaczem" który wypadł z podwórka i miał chyba chrapkę na moje łydki. Wcześniej chodził mi po głowie Półmaraton Jurajski który odbywał się w tym samym czasie, ale niestety z tzw przyczyn obiektywnych nie wyszło. Jak mówi stare polskie przysłowie nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, poznałem atmosferę zawodów itd. Dzisiaj miałem dylemat zrobić sobie wolne? czy trochę potruchtać? Wybrałem drugą opcję i chyba dobrze. Po prostu pomyślałem, że po przerwie może być ciężko się rozruszać. A swoją drogą podziwiam biegaczy wcześniej ode mnie urodzonych, zwłaszcza tych z kategorii wiekowej 70 lat i więcej......


Fajny blog wpadnij czasem na ...

... www.bieganko-runner.blog.onet.pl

~Mala 2006-06-16 21:40
Witaj Tomaszu! Nareszcie mam chwilkę. Widzę, ze wpaniale ...

... sobie radzisz. Choć przyznam, ze wiedziałam, iż tak będzie. Jesteś uparty w dążeniu do swojego celu. Wspaniele! Ja rozpoczełam w środę sezon z plywaniem i ...

~Isia 2006-06-18 13:52
Gratuluje serdecznie :)



~Zaczarowana 2006-06-30 22:49

środa, 7 czerwca 2006

[37] I po imprezie...

XI Marszobieg w Olsztynie przeszedł do historii. Niestety aura pokrzyżowała szyki i na starcie stanęło zaledwie nieco ponad dwie setki uczestników. Według organizatorów w ubiegłym roku w jubileuszowym marszobiegu wzięło udział ponad siedemset osób, a w dziesięcioletniej historii tej imprezy frekwencja nigdy nie była tak niska.
Już kilka dni wcześniej prognozy w TV zapowiadały na niedziele niskie temperatury, zachmurzenie i opady. Miałem jednak nadzieje, że niebo się zlituje. Z rana było bardzo pochmurno, ale w miarę ciepło. W drodze do Olsztyna pokropiło, sądziłem, że straszy. Na miejscu tradycyjnie już jak w latach ubiegłych o dziewiątej uczestniczyliśmy w Mszy Świętej, która poprzedzała uroczystość pierwszej komunii. Na zakończenie zrobiło zamieszanie i tumult, bo okazało się, że na zewnątrz leje. Nie popsuło nam to nastrojów i w dobrych humorach udaliśmy się na start, żeby się zapisać. W ubiegłym roku też z początku pokropiło, ale potem się wypogodziło. Tym razem zaciągło się na dobre i do samego startu padało, padało, padało..... Na starcie jakby na zachętę deszcz ustał i zrobił sobie kilkudziesięciominutową przerwę. Zdążyłem dobiec na metę odebrać koszulkę i zgodnie  z wcześniejszymi ustaleniami wrócić na trasę po moją lepszą połowę /która dzielnie maszerowała/. No i wtedy przylało tak, że na polanę wróciliśmy dokładnie zmoknięci. Co gorsza znacznie się ochłodziło i nawet grzane piwo nie pomagało się rozgrzać. Dlatego organizatorzy ogłosili zmianę programu imprezy. Wycofano się z imprez towarzyszących, szybciutko rozdano nagrody i po czternastej bylo po imprezie. 
Osobiście jestem zadowolony ponieważ biegło mi się super, a na dodatek 49 miejsce to świetny wynik. Biegam w zasadzie dla biegania i zajęte miejsce w klasyfikacji nie jest dla aż tak ważne. Ale jak się patrzy ilu później urodzonych zostało w tyle to jakby człowiekowi lat ubyło. Tym bardziej, że jak na starcie wszyscy "wydarli" młodzi -starsi- duzi -mali; no to mówię trzeba będzie gonić. Zaraz jednak pomyślałem spoko spoko i dobrze bo im dalej od startu to więcej mijałem tych, którym zabrakło "pary" Z drugiej strony to mam takie wrażenie, że mogłem trochę zwiększyć tempo biegu? Nie chciałem jednak na ostatniej prostej  człapać tylko dziarsko zafiniszować. Udany start w Olsztynie tak mnie zdopingował, że myślę o starcie 11 czerwca na 10 kilometrów w myszkowskim "Biegu Pięciu Stawów" Na razie jednak mogę jeszcze nic postanowić, bo w tym tygodniu kalendarz napięty i trzeba będzie kombinować jak tu wygospodarowć czas na treningi. Wyniki XI Marszobiegu  w Olsztynie 4 czerwca 2006r. http://www.olsztyn.ug.gov.pl/marszobieg.doc


Bardzo ladny wynik staruszku ;) chcialabym kiedys tak ...

... pobiec ale to tylko marzenia 8-) w zasadzie sa one po to by je spelniac aczkolwiek szczerze wątpie, musialabym miec z emerytami o kulach :P

~Zaczarowana 2006-06-06 11:10
Dzięki, dzięki. Nie bądź taka skromna staruszko ;) napewno ...

... "zaczarowałabyś" wszystkich i nie dała im zadnych szans!

~tete 2006-06-06 12:01
chcialabym ale niestety emeryci bywaja okrutni i nie opra ...

... sie mojemu "zaczarowaniu" :P

~zaczarowana :P 2006-06-06 14:40
 

sobota, 3 czerwca 2006

[36] Na półgwizdka...

W tym tygodniu zamiast siedemnastego tygodnia mojego planu realizuję "plan na pół gwizdka" Ostatnio miałem trudności w bieganiu po niedzielnej przerwie, dokuczał mi zwłaszcza dziwny ból mięśni przy piszczelach. Mijał zawsze po rozbieganiu, nie mogłem dojść jaka jest tego przyczyna? Po przemyśleniu doszedłem do wniosku, że obciążenie treningowe wzrasta, a brakuje regeneracji. W przedostatnią sobotę 110 minut wybiegania - ok. 20km, w ubiegłą 100 minut i ok. 19km do tego bieganie poniedziałkowe, wtorkowe i czwartkowe. Tak czy tak, miałem bieżący tydzień trochę przebudować w związku z marszobiegiem w Olsztynie. W siedemnastym tygodniu wychodzi sobotnie wybieganie 120 minut, a doszłoby jeszcze bieganie w niedzielę. I tak w poniedziałek zrobiłem 30 minut biegania + przebieżki, we wtorek 30 minut WB2, i w czwartek 25minut biegu + podbiegi. Środa i piątek tradycyjnie gimnastyka, a sobota tym razem wolna czyli LB. Bardzo jestem ciekawy jak w tym roku będzie mi się biegło na marszobiegu ?  Dopiero od wakacji biegam bardziej intensywniej, poza tym po raz pierwszy "przebiegałem" całą zimę. Wcześniej biegałem codziennie, ale mniej więcej 30 minut, więc czy trenowanie zaprocentuje? Nie chodzi mi o pokonanie dystansu, bo te 6 km robiłem spokojnie. Na jubileuszowym dziesiątym w 2005 roku przebiegłem trasę dwa razy i nawet nie byłem bardzo zmęczony. Chciałbym poprawić czas, ale zobaczymy czy się uda? Powinno być dobrze start poprzedzony odpoczynkowym tygodniem  na "pół gwizdka" to w niedzielę nie powinno braknąć pary.... Relację zdam po niedzieli, a wszystkich moich kibiców i sympatyków proszę o trzymanie kciuków... Nie dziekuję, żeby nie zapeszyć, ale pozdrawiam serdecznie!



Siemka masz naprawdę extra bloga jest świetny bardzo mi ...

... się podoba tak trzymaj równiesz zapraszam na www.by-karolina-89.blog.onet.pl

~karolina 2006-06-02 17:16
spoko blog, wejdź do mnie i zostaw komci:) ...

... www.w-s-y-s-t-k-o.blog.onet.pl

jagoda_kryn@buzi...2006-06-02 17:23
HejQa !! Mash siajniutkiego i superowego bloczQa !!! ...

... Looknij do mnie =Pwww.klaudiczeq-buziaczeq.blog.onet.pl =P Licze na rewanż =P hehe... papatki i buziooooolkiiiii =*

~klaudik =P 2006-06-02 17:27
!siemka masz cool bloga i ciekawe notki nom i szablonik ...

... nawet całkiem całkiem ;) Skometuj www.sportparty.blog.onet.pl  LICZE ZA KOMCIĄ OD CIEBIE!!!

chrupka@onet.eu 2006-06-02 17:31
powodzenia powodzenia ;] bede trzymala kciuki :) Napewno ...

... Ci sie powiedzie ;] badz dobrej mysli i uwazaj na siebie ;]

~zaczarowana 2006-06-03 23:17
Teraz serdeczne dzięki, pomimo niezbyt sprzyjającej aury ...

... było super, bieganie chociaż w deszczu klasa, samopoczucie znakomite, no i wynik też powyzej oczekiwań na 227 startujących 49 miejsce. Co prawda kolejność na ...

~tete 2006-06-04 21:38
Witaj Tomaszu! Moje gratulacje. Ostatnio nie miałam czasu ...

... zalądać na net. Zachodze do Ciebie i prosze jaka wspaniała wiadomość. Buziaczki dla Ciebie za tak wspaniały wynik.

~Isia 2006-06-04 22:05
Gratuluje :) Zawsze mozesz na mnie liczyc ;)



~zaczarowana 2006-06-06 11:04

Szukaj na tym blogu:

Translator

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13