kiedy budzę się rano... he,he... za nim jeszcze otworzę oczy myślę co dziś biegamy hi,hi...
Dokładnie za tydzień w sobotę jubileuszowy 40 międzynarodowy Maraton Świnoujście - Wolgast.
Będę tam!:)
Będę tam!:)
Co miałem zrobić zrobiłem. Teraz regeneracja i odpoczynek, bo jak sam zawsze mawiam początkującym biegaczom - odpoczynek to też element treningu. Może nie tak przyjemny jak szybsze przebieranie nogami he,he... ale niezbędny.
Fakt lekko zmęczony jestem. W tym miesiącu przebiegłem dwieście sześćdziesiąt osiem kilometrów w dwudziestu dwóch wyjściach. Do tego wychodziłem sześćdziesiąt pięć kilometrów w jedenastu marszach. Było jeszcze osiem letnich "morsowań", sto osiemdziesiąt minut kręcenia pedałami w czterech sesjach na rowerku stacjonarnym. Aha i jak miesiąc przedstartowy to dwadzieścia siedem półgodzinnych "majtań" nogami na kolanka hi,hi... Połowa tego będzie jeszcze *po* w celu regeneracji stawów kolanowych:) Była trzydziestka, było też dwadzieścia pięć kaemów, było pracowicie;) Ale jak to dawniej mówiono w armii: *więcej potu na ćwiczeniach mniej krwi w boju*
Dzisiaj już luzik:) Spokojne dreptanie na "Bałtyk" i pływanie w "Adriatyku" w ramach odnowy biologicznej he,he... Wyszurane cztery kilometry, popływane, a zaraz potem spacerek po świeże bułeczki;)
Jutro wolne! No chyba, że jakiś rowerek, albo spacerowanie.
Cytat dnia
Dzisiaj już luzik:) Spokojne dreptanie na "Bałtyk" i pływanie w "Adriatyku" w ramach odnowy biologicznej he,he... Wyszurane cztery kilometry, popływane, a zaraz potem spacerek po świeże bułeczki;)
Jutro wolne! No chyba, że jakiś rowerek, albo spacerowanie.
Cytat dnia