"Zdrowie tak jak pieniądze zdobywa się w pocie czoła.
A
ktywność fizyczna i przemyślany sposób odżywiania mogą być przyczyną dobrego stanu zdrowia
Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić"


Bardzo proszę dla Kuby mojego kumpla i z góry dziękuje:)

czwartek, 29 lutego 2024

"rzutem na taśmę"...

                                         zaliczyłem pierwsze i ostatnie lutowe pluskanie w zimnej wodzie "Adriatyku" he,he...
Koniec lutego, a aura kwietniowa hi,hi... woda ciepła +8 stopni;) Temperatura otoczenia o sześć kresek wyższa:) 
Było rewelacyjnie! Ostatnia kąpiel była miesiąc temu, bo podobno rwa nie lubi zimna. Bardziej ponoć rozgrzewanie, lecz po dzisiejszym "wejściu" myślę, że mogłem *krioterapie dla ubogich* zastosować dużo wcześniej;)
Cóż decyzje zapadają i potem już się nie wróci to co minęło:(
*Z buta* dzisiaj siódemka po "bałtyckich" ścieżkach. Wiosna na całego! Na wierzbach małe listki:)) i gdzieniegdzie z ziemi powychodziły kilkucentymetrowe zielone łodyżki:)) Sporo wędkarzy, spacerowiczów i kijarzy;) Tylko gdzie biegacze? hi,hi...
Koniec miesiąca zatem czas na podsumowanie. Cienko:( trzytygodniowa walka z bólem pośladka pozwoliła jedynie na siedemdziesiąt trzy kilometry przebiegnięte w dziesięciu wyjściach:(
Z innych aktywności - siedemdziesiąt  cztery kilometry wychodzone. Dziewięć godzinnych sesji na rowerku stacjonarnym. Cztery cotygodniowe gimnastyki i wspomniane wyżej pluskanie;) Mam nadzieje, że w marcu będzie lepiej;)
Cytat dnia:
„Przeżyłem wiele lat i miałem wiele problemów, z których większość nigdy się nie wydarzyła.”- Mark Twain
Przysłowia:
  • „Gdy wiatr ostro w lutym wieje, chłop ma dobrą nadzieję”
  • „Gdy bez wiatrów luty chodzi, w kwietniu wicher nie zawodzi”
  • „Jeśli luty śnieżny, mroźny, spodziewaj się wczesnej wiosny”

wtorek, 27 lutego 2024

przedmeczowe...

                                       bieganie. Profilaktycznie, żeby na zapas wytworzyć endorfiny tzw. hormony szczęścia. Całe szczęście he,he...  Bo *niby człowiek wiedział, ale się łudził* hi,hi... Dno! Tego się nie dało oglądać! Wiadomo w sporcie nie zawsze się wygrywa. Jednak po walce to inna bajka. Coś mi się wydaje, że zawodnicy zagrali, aby pomóc trenerowi w odejściu he,he... Szkoda słów! Dziś Piast zagrał tak jak do niedawna grał Raków hi,hi... No dobra! Niech se;)
Dziś turlanie się po stałej przydomowej trasie;) Miało być krótko, lecz najwidoczniej miałem nosa, że trzeba podnieść maksymalnie poziom endorfin he,he... Dlatego wytuptałem dziewięć kilometrów:)
Fajnie było! Wiosna nie odpuszcza hi,hi... Temperatura powietrza +17, więc na krótko:)) Tempo ekonomiczne, czyli pomału i do przodu he,he... Coś tam jeszcze czuję;( Bardziej teraz wzdłuż podudzia:( Mimo to jest dobrze! Staram się nie przedobrzyć co by się kontuzja nie odnowiła. Jutro planuję dzień przerwy tzn. nie biegam, a pedałuję na rowerku;) W czwartek mam ochotę na "wiosenne morsowanie" hi,hi... Bardziej pływanie w chłodnej wodzie;) Na razie wymyślam;) a jak będzie czas pokaże.
Cytat dnia:

„Da­no ci życie, które jest tyl­ko opo­wieścią. Ale to już two­ja spra­wa, jak ty ją opo­wiesz i czy um­rzesz pełen dni.”  Marek Hłasko

Przysłowia:
  • „W lutym, gdy zagrzmi od wschodniego boku, burze i wiatry częste są w tym roku”
  • „Czasem luty ostro kuty, czasem w luty same pluty”
  • „Gdy muszki w lutym latają, to w marcu w ręce dmuchają”
  • „Kiedy kot w lutym na słonku się grzeje, musi w marcu zajśc na przypiecek”
  • „Gdy nie wymrozi zima, sierpień zbierać co nie ma”
  • „Gdy ciepło w lutym, zimno w marcu bywa, paszy trzeba zachować, by jej potem nie kupować”

niedziela, 25 lutego 2024

wróciłem...

                         dzięki Bożej łasce jeszcze do szybszego przebierania nogami:) Powoli zaczynałem się zastanawiać co jeśli to koniec z moją pasją? 
Zwłaszcza, że przy normalnym funkcjonowaniu i chodzeniu nic mi nie dolegało. Ból pojawiał się tylko przy bieganiu szczególnie kiedy chciałem ciut szybciej;)
Dzięki Bogu dzisiaj prawie jedenaście kilometrów i co rusz musiałem "zaciągać ręczny hamulec", bo skoro jest dobrze to, żeby czasem tego nie zepsuć he,he...
Fakt założyłem *szybsze bambosze biegowe* hi,hi... Lżejsze z mniejszym dropem i lepszą amortyzacją. 
Z premedytacją wybrałem kierunek - Aleja Brzozowa, żeby mentalnie się podnieść i "przekonać" głowę - mogę coraz dalej;)
Było świetnie! Aura wiosenna!  Czternaście stopni plus w cieniu, dużo słońca, więc oczywiście na krótko:)) 
Znów na trasie "rewia mody" hi,hi... Ja na krótko, a mijający mnie biegacze długie spodnie, kurtki i czapki he,he... Na samej Bialskiej spotkałem dwie biegaczki i trzech biegaczy, a potem na trasie do Jasnej Góry jeszcze dwóch. Wiosna idzie! Coraz częściej gdzieś Ktoś biegnie;)
Jutro regeneracja, czyli cotygodniowe *wygibasy* tzn. gimnastyka he,he...
Cytat dnia:
„Nie to, co robimy od czasu do czasu, kształtuje nasze życie, ale to, co robimy konsekwentnie.” - Anthony Robbins

Przysłowie:

„Skoro po Macieju drzewa się ogrzeją, leć do sadu, oczyść go z owadów”
  • „Jak dym w górę szybuje, zawsze to mróz zwiastuje”
  • „By nie dokuczał luty, pal w kominie i miej kożuch suty”
  • „Kiedy w lutym tajanie, szykuj chłopie sanie”

piątek, 23 lutego 2024

dyskomfort...

                                      to nie ból he,he... Dlatego w tym przełomowym tygodniu (mam nadzieje;)  8 - 9 - 7 kilometrów:) Tylko dwadzieścia cztery kilometry:(
Dzisiejsza siódemka już całkiem fajna, choć jeszcze "nienormalna" hi,hi... Za to aura idealna na bieganie!  Dziesięć stopni plus na termometrze. Pochmurno i lekki deszczyk. Wymarzona pogada na długi dystans. Przyznaję korciło mnie he,he... Ale głos rozsądku przeważył;)
Mokro, ciepło i zapach ziemi jak na wiosnę.
Dobieg na "Bałtyk" jedno kółko w prawo, drugie w lewo i powrót naokoło przez jasnogórskie pole namiotowe. Na koniec slalom miedzy drzewami i delikatne rozciąganie. Znowu jakaś *Kibicka* przyglądała mi się z zaciekawieniem;) Nie raz już tłumaczyłem - *Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić* hi,hi...
Cytat dnia:
„Jeśli zbyt dużo czasu poświęcisz na myślenie o czymś, nigdy tego nie zrobisz. Codziennie wykonuj przynajmniej jeden konkretny krok w kierunku swojego celu.” - Bruce Lee
Przysłowie:
„Gdy mróz w lutym dwudziestym drugim, dzień straszy nas mrozem długim”
  • „Jaka pogoda w nocy świętego Piotra i Macieja takiej czterdzieści dni i nocy nadzieja”
  • „Jeżeli ciepło w dzień świętego Piotra, to zima do Wielkiej Nocy potrwa”
  • „Kiedy święty Pieter grzeje, za wiosną jeszcze trzykroć kur zapieje”
„Silne wiatry przy końcu lutego, spodziewaj się zatem lata żyznego”

środa, 21 lutego 2024

do normalności...

                                  jeszcze trochę brakuje he,he... Ale nie normalne bieganie jest też fajne hi,hi... Szybciej nie bardzo mogę:( lecz slow jogging bez problemu;)
Stała przydomowa trasa. Pochmurno, lekki deszczyk i osiem stopni plus na termometrze:) 
Połowa trasy to "dopasowywanie" kroku hi,hi... Później jak to mawiał kiedyś jeden ze skoczków *luz w d...e* he,he...
Chlapa ciapa, bo na drogach za "Bałtykiem" równanie nawierzchni  gruntowych. Lubię taką aurę! 
Powoli się "rozpędzam" hi,hi... W tym tygodniu była już siódemka. Potem ósemka i dzisiaj dziewiątka:)) Trochę się *hamuję* he,he... Przecież całkiem jeszcze nie przeszło. Jednak jestem dobrej myśli i mam nadzieję do pierwszego czerwca być jak nowy;) 
Cytat dnia:
„Trud­niej głupiemu uda­wać mądre­go niż mądre­mu głupiego.” 
 Zygmunt Fijas
Przysłowia:
  • „Jeśli ci jeszcze nie dokuczył luty, to pal dobrze w kominie i miej kożuch suty”
  • „Luty gdy wiatrów i mrozów nie daje, prowadzi rok słotny i nieurodzaje”
  • „Luty, szykuj buty, bo nadejdą deszcze, pluty”

poniedziałek, 19 lutego 2024

dobrze jest...

                                choć coś tam jeszcze w "trybach" he,he... a ściślej mówiąc między kręgami siedzi;)  Nie jest źle! Gorzej bywało. Dziś po dwóch dniach wolnych od biegania ósemka z hakiem:) Do tego przez chwilę zobaczyłem na zegarku 6:20:)) Dal niektórych tempo śmiechu warte hi,hi... ale dla mnie po ostatnich truchtach po siedem minut na kilometr, albo wolniej to sukces.
Obleciałem swoją stałą przydomową trasę podobnie jak w piątek tylko w odwrotnym kierunku. Ciut zakręciłem i wyszło o kilometr więcej niż poprzednio.
Pogoda wiosenna. Siedem stopni na plusie, lekki deszczyk i chwilami silniejszy wiatr. Aurą się specjalnie nie interesowałem, bo bardziej zajmowało mnie dzisiaj obserwowanie własnego ciała. Kombinowałem z krokiem i sprawdzałem kiedy biegnie mi się najłatwiej. Na pewno każde nawet lekkie daje się we znaki he,he...  lecz jest postęp;) 
Zobaczymy! Jutro cotygodniowe *wygibasy* tzn. gimnastyka, a potem znów szybsze przebieranie nogami. Korci mnie spróbować potraktować poślad i kręgosłup krioterapią dla ubogich hi,hi... w *Adriatyku* lub *Pacyfiku*
Ma się pogoda "załamać", więc może wróci zima.
Trzeba się ruszać! Spodobała mi się wizja czerwcowej, lubelskiej połówki:)) W dodatku podobno za frico;)
Cytat dnia:
"Umysł i świadomość to Nasza potęga. 
Życie to ruch, bezruch to umieranie". 

Przysłowie na dziś:

„W świętego Konrada, zima nie rada”

piątek, 16 lutego 2024

trafiło mi ...

                                     się jak ślepej kurze ziarno hi,hi... Zawsze na koniec trochę się rozciągam. Dziś po szósteczce kiedy na parkingu jasnogórskimi "śmiało wyginałem ciało" he,he... Starsza pani zmierzająca zapewne do klasztoru spytała mnie: " te ćwiczenia to na kolana, żeby nie bolały?" Odpowiedziałem zgodnie z prawdą - rozciągam się, bo w czasie biegania się zdeptuję;) Na co kobitka: "młody chłopak". Od razu poczułem się młodszy i ból jakoś minął! Chociaż gwoli sprawiedliwości dodałem, że mam trzydzieści dwa lata:) na jedną nogę hi,hi...
I jak tu się nie zgodzić z tekstem piosenki o wiośnie "...wiosna znów nam ubyło lat, wiosna..." 
Dzisiaj aura iście wiosenna! Piętnaście kresek powyżej zera na termometrze i dużżżżooo słońca:)) Zatem na krótko! 
Przed wczoraj piątka *świńskiego truchtu, a wczoraj godzinka na rowerku stacjonarnym. W sumie bólu pośladka jakby nie było, więc postanowiłem sprawdzić, czy da biegać. Na pewno wszystko idzie w dobrym kierunku, lecz jeszcze muszę dużo pracować. Dreptam bez problemu:) Niestety, gdy próbuję wydłużyć krok to prawa noga nie robi pełnego wykroku:(
Wypuściłem się na stałą przydomową trasę, aby mózg przyjął do wiadomości, że tuptać dalej koło domu już nie zamierzam hi,hi... Czasami trzeba przekonać ciało, które buntuje się i mówi: "nie, nie, nie da rady! Odpuść! Po co ci to itd. itp. he,he... *Nie ze mną te numery!* Już to przerabiałem! Zwłaszcza przed startami w maratonie;)
Wyszła w samo południe prawie lub niecała siódemka;)
MLP szuka gdzie by mnie *wystawić* hi,hi... Czyli musowo zacząć trenować:) Jedna z propozycji to lubelska, czerwcowa połówka. Jest cel i od razu motywacja i naturalny doping;) 
Cytat dnia:
„Wykorzystuj takie talenty jakie posiadasz; lasy byłyby bardzo ciche, gdyby nie śpiewałyby w nich żadne ptaki oprócz tych, które śpiewają najlepiej.” 
Henry van Dyke

Przysłowia:

  • „Gdy w lutym do połowy zima się wysili, to na koniec miesiąca już się nie wychyli”
  • „Dzionki mrozne i dni pluty, słowem zwykły miesiąc luty”
  • „Gdy mróz w lutym długo trzyma, wtedy już niedługa zima, lecz gdy w lutym z dachów ciecze, zima długo się przewlecze ”
  • „Jeśli luty śnieżny, mroźny, spodziewaj się wczesnej wiosny”
  • „Gdy w lutym topnieje, to na wiosnę mróz bieleje”
  • „Czasem luty tak się zlituje, że człek boso w pole wędruje”

wtorek, 13 lutego 2024

jest dobrze!...

                                   chociaż mogłoby jeszcze być lepiej he,he... Wyszedłem zobaczyć "co w trawie piszczy", a właściwie w d...e hi,hi...
Od rana w sumie okej. Nie czuć bólu nawet przy szybszym chodzie:) Widać domowa terapia na dywanie;) daje efekty! czyli jest motywacja do dalszych ćwiczeń, rolowania i masowania matą elektryczną.
Ostatnio dreptałem *koło domu* więc dziś postanowiłem potuptać na "Bałtyk".
Najtrudniejszy był pierwszy krok;) ale z każdym kolejnym było już lepiej. Czułem chwilami prawy poślad, ale to nie był ból!
Zrobiłem rundę dookoła "Bałtyku" i "Adriatyku" i duch mój ochoczy;) szeptał: to może jeszcze jedno hi,hi... Przeliczyłem i wyszło, że będzie koło ośmiu kilometrów. Kiedy jednak miałem zaczynać drugą rundę Duch Święty przypomniał mi - miałeś uczyć się na błędach i nie przeginać he,he... Pokornie obrałem kierunek dom, bo wiadomo "co za dużo to nie zdrowo". Była przerwa tygodniowa od szybszego przebierania nogami zatem cierpliwie, pomału. Przed wczoraj była też jak dziś piąteczka, czyli lepiej mniej co by nie przedobrzyć.
Jutro cotygodniowe wygibasy zwane gimnastyką;) a dzisiaj cieszę się jak nie wiem co:)) 
Szczerze jak na spowiedzi przyznaję irytuje mnie trochę kolega biegacz M. bo do niedawna biegał piątki, szóstki, a teraz wali dychy hi,hi...

Cytat dnia:

„Dysponując zwykłymi talentami i niezwykłą wytrwałością możesz osiągnąć wszystko.”  Thomas Fowell Buxton

Przysłowia:

  • „Jakie zapusty, taka Wielkanoc”
  • „Jeśli zapusty pogodne bywają, Świąt wielkanocnych tak się spodziewają”
  • „Ostatni wtorek wskazuje, jaka pogoda w poście panuje”
  • „Gdy na święty Walek deszcze, mrozy wrócą jeszcze”
  • „Jak Walenty nie poleje, to na wiosnę masz nadzieję”
  • „Gdy na św. Walenty mróz, chowaj sanie, szykuj wóz”

niedziela, 11 lutego 2024

tydzień...

                 pauzy od szybszego przebierania nogami i kolejna próba/test;) Widać *światełko w tunelu* he,he... jest lepiej:)) z górki nawet całkiem dobrze;) Ale nawet na niewielkim wzniesieniu prawa noga nie chce iść do przodu:( 
Nie wypuszczałem się "na miasto", bo bałem się, że mimo woli będę przyśpieszał. Zwłaszcza gdy na horyzoncie pojawiłaby się fajna biegaczka, a chciałem powolutku, żeby nie podrażniać bólu hi,hi...
Podreptałem na *moim stadionie* i wyszła piątka świńskiego truchtu" he,he...
Smarowanie, masowanie, rolowanie, piguły przeciwzapalne i przeciwbólowe nie dały żądanego efektu zatem czas odwiedzić jakiegoś *cudotwórcę* w roli fizjoterapeuty. Obserwuję ciało i coraz bardziej skłaniam się do tego, że źródłem bólu jest kręgosłup. 
Dawno nie zdarzyło się, abym z racji urazu nie mógł biegać. Lata temu, kiedy skręciłem staw skokowy pauzowałem ok. trzech tygodni, a tak zawsze nieco odpuściłem, pofolgowałem i udawało się bóle zabiegać:) Cóż "nosił wilk razy kilka ponieśli i wilka" he,he... lecz się nie poddaje i walczę dalej.

Cytat dnia:
„Stopniowo, w miarę upływu czasu, odkrywamy w samym sobie coraz trudniejszego przeciwnika.”  Ryszard Kapuściński

Przysłowie:
„Jaka w zapustną niedzielę pogoda, taką też Wielkanoc poda”
  • „Gdy 10 lutego mróz panuje, jeszcze 40 dni takich zwiastuje”
  • „Na św. Jacenty - łamią się pod lodem pręty”
  • „Scholastyka - mróz utyka, zanim Walenty (14.02) nam zaświęci, obaczymy, mróz kark skręci”
  • „Gdy w Tłusty Czwartek człek w jedzeniu pofolguje, łaskawy Pan Bóg grzech obżarstwa daruje”
  • „Tłusty czwartek pączkami fetuje, a od Popielca ścisły post szykuje”
  • „Od Tłustego Czwartku do Zmartwychwstania - ścisły post się kłania”

sobota, 3 lutego 2024

testowanie...

                            półdupka hi,hi... Po czterech dniach smarowania, rozciągania, rolowania i leczenia farmakologicznego jest lepiej! 
W czasie chodzenia żadnego dyskomfortu:) Bardziej podczas siedzenia he,he... czyli powód, żeby ruszyć tyłek;) 
Wyszedłem po południu sprawdzić, czy naprawdę jest poprawa. Zakładałem potuptać w pobliżu domu, ale "apetyt rośnie w miarę jedzenia" hi,hi... Kilometr, dwa, trzy nie jest źle. Czuję jakbym miał w pośladku kulę;) Wolno jako tako jednak przyśpieszyć i tym samym wydłużyć kroku nie idzie. Pomyślałem zajrzę na "Bałtyk" i powinna wyjść piątka, więc wystarczająco na tyle, aby się przekonać na czym stoję;) 
Styl paralityka i tempo świński trucht he,he... Kombinowałem ze zmianą kroku i techniki biegu, lecz niewiele to daje. 
Pierwsze kilometry w lutym zrobione. Teraz jeszcze dalsze kurowanie, co by jak napisała Karolina jak najszybciej wrócić do udeptywania moich ścieżek biegowych.
W tym tygodniu tylko osiem kilometrów:( w dwóch wyjściach. Wiadomo trzeba cierpliwości;)
Cytat dnia:
„Jeśli masz bardzo zły dzień i wydaje ci się, że więcej nie dasz rady, że to już koniec. To zobacz przy sobie anioła, który szturcha cię w bok i mówi: "weź nie przesadzaj". Adam Szustak
Przysłowia:
  • „Jak pogoda w św. Błażeja, będzie ze śniegiem Wielka Niedziela”
  • „Jak śnieg na św. Błażeja, pogodna będzie Wielka Niedziela”
  • „Deszcz na świętego Błażeja, słaba wiosny nadzieja”

czwartek, 1 lutego 2024

nie boli...

                            mnie tak "fizyczny" ból mięśnia gruszkowatego jak to, że nie daje mi biegać;) 
Masuję, roluję, rozciągam, smaruje, coś tam łykam i nie jest źle he,he... tylko prawa noga nie chce podawać do przodu:( Dwa dni przerwy nie pomogły, więc od poniedziałku znów pauzuje hi,hi... Leżenia bykiem nie ma, bo ćwiczę, pedałuję na rowerku stacjonarnym, ale to tylko namiastka aktywności.
Kiepski początek lutego:( Podobnie jak końcówka pierwszego miesiąca roku. 
Koniec stycznia zatem zwyczajowo krótkie podsumowanie pierwszego miesiąca roku;)
- 148 kilometrów w 18 wyjściach.
- 3 morsowania. 
- 5 cotygodniowych gimnastyk.
- 6 sesji na rowerze stacjonarnym.
- 99 km wychodzone.
Wierzę, że szybko wrócę na biegowe ścieżki:) bo przecież *maratończyk nigdy się nie poddaje* 
Cytat dnia:
„Gdyby ludzie od jaskiniowej epoki robili tylko to, co wyglądało na możliwe, do dzisiaj siedzieliby w jaskiniach.”  Stanisław Lem

Przysłowia:

  • „Czasem się luty zlituje że człek niby wiosnę czuje, ale czasem się tak zżyma, że człek prawie nie wytrzyma”
  • „Luty stały, latem upały”
  • „Czasem tak się luty rozklei, że się wół napije z kolei”
  • „Gdy na Gromnice (02.02) roztaje, rzadkie będą urodzaje”
  • „Gdy w Gromnice pięknie wszędzie, tedy dobra wiosna będzie”
  • „Gdy w Gromniczną jest ładnie, dużo śniegu jeszcze spadnie”

Szukaj na tym blogu:

Translator

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13