"Zdrowie tak jak pieniądze zdobywa się w pocie czoła. Aktywność fizyczna i przemyślany sposób odżywiania mogą być przyczyną dobrego stanu zdrowia" *Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić*


wtorek, 25 czerwca 2013

przyszło lato

i ustąpiły upały;) Zdecydowanie wolę biegać w niższych temperaturach, więc mam nadzieję, że w najbliższą sobotę w Rybniku pogoda będzie dla biegaczy;)
To już czwarta edycja, a mój drugi Półmaraton Księżycowy:) dlatego myślę, że podobna wtopa jak we Wrocławiu nam chyba nie grozi??? odpukać w niemalowane hi,hi...
Ostatni tydzień to sześćdziesiąt dwa kilometry w czterech wyjściach. Poniedziałek i środa indywidualne bieganie po "przydomowej" trasie, a w czwartek i sobotę towarzyskie tuptanie po trasie biegu częstochowskiego oraz "bialskich" polach.
Dodatkowo w sobotnie przedpołudnie jeszcze udział w krótkim biegu propagującym bieganie w ramach akcji Honorowy Dawca Energii
 Długi czas prowadziliśmy w rankingu miast lecz ostatnio niestety nieoczekiwanie  wyprzedziło nas Zabrze i Wrocław:( Dlatego wszystkich lokalnych Patriotów zachęcam  do podjęcia sportowego wyzwania i powalczenia o fotel lidera dla naszego miasta. A tym samym i przede wszystkim o kasę dla Osób z upośledzeniem umysłowym w Częstochowie 
Wiem spora grupa biegaczy nie dysponuje telefonami, które mają gps i mogą pobrać aplikacje hdef:( Na pewno jednak są osoby, które może jeszcze o szczytnej akcji nie wiedzą lub po prostu się wahają, czy warto? Warto, warto:)) Polecam, bo przecież każdy kilometr się liczy!!!
Nadchodzi czas wakacyjnego wypoczynku i wyjazdów, ale z tą aplikacja można biegać wszędzie niezależnie od miejsca pobytu. Oczywiście namawiam do wybrania opcji: biegam dla miasta Częstochowa:)) 
Jak napisał Darekk: "szable (smartfony) w dłoń i do boju" cha,cha.....

Na koniec jako, że nie samym "chlebem człowiek żyje" he,he... w najbliższą sobotę kolejna jubileuszowa, dziesiąta już *Noc Kulturalna* pod hasłem "żywioły nie śpią"

poniedziałek, 17 czerwca 2013

spis powszechny Maratończyków

Cytat ze strony: "to unikatowe przedsięwzięcie w skali kraju. Pokusiliśmy się o stworzenie wydawnictwa, w którym znajdą się Polacy, którzy ukończyli przynajmniej jeden maraton lub ultramaraton i zapisali się tym samym w biegowej historii Polski. Wszyscy biegacze, którzy do 20 października wypełnią i wyślą formularz zgłoszeniowy, zostaną uwzględnieni w „spisie powszechnym” polskich maratończyków – prestiżowym Leksykonie, w którym oprócz wizytówek biegaczy znajdą się informacje na temat historii polskiego maratonu i wszystkiego, co z nim związane: ludzi, miejsc, rekordów, statystyk i medali."

W sumie ciekawa sprawa. Fajnie gdyby faktycznie "spisali" wszyscy którzy ten królewski dystans zdołali pokonać. Ale to raczej niemożliwe;(

Do tej pory wiedziałem jedynie o  WIELKIEJ GALERII MARATOŃCZYKÓW  na stronie Marka Swobody:)
Nie pisałem prawie dwa tygodnie:( Ale oczywiście biegać cały czas biegałem:) Żyłem delektując się jeszcze wspomnieniami z rewelacyjnego pobytu w Altötting he,he... 
Nadal biegam nieco ponad sześćdziesiąt kilometrów tygodniowo  w czterech, pięciu wyjściach i powoli szykuję się na IV Półmaraton Księżycowy w Rybniku. Tym razem oprócz startu indywidualnego zaliczę "MARATON DWÓCH SERC":)) Więcej imprez w okresie kanikuły nie planuję, chyba że pojawiłaby się jakaś naprawdę extra ciekawa propozycja last minute hi,hi...
Od pewnego czasu chodzi mi po głowie specjalny jesienny maraton:) W zasadzie brakuje mi tylko odpowiednich butów. Daję sobie czas na podjęcie decyzji do końca czerwca!. Potem przygotowania i "cierp ciało jak żeś chciało" he,he...

Przypominam, o akcji Honorowy Dawca Energii, bo niespodziewanie z eksplozją kilometrażu wyprzedziło nas Zabrze;( 900 kilometrów??? A i Wrocław o setkę jest przed nami;(

środa, 5 czerwca 2013

w Altötting

maryjnym "bliźniaczym" mieście Częstochowy gościliśmy wraz z przedstawicielkami naszej Rady i Urzędu Miasta trzy dni.
Co roku w ramach wymiany partnerskiej kilkuosobowe delegacje władz samorządowych i biegaczy wzajemnie się odwiedzają:) Tradycją już stał się udział biegaczy z obu miast w lokalnych biegach ulicznych:) Tak było i tym razem, ale po kolei;)

W 790 kilometrową podróż wyruszyliśmy w czwartkowy wieczór, by w piątek rano zameldować się w hotelu Plankl. Po zakwaterowaniu i powitalnym śniadaniu z zastępcą burmistrza Wolfgangiem  Sellnerem udaliśmy się na krótki spacer, a następnie do ratusza na spotkanie z burmistrzem Panem Herbertem Hofauerem. Tam też poznaliśmy przesympatyczną Birgit Schmid - kierowniczkę sekcji lekkoatletyki w miejscowym klubie sportowym i dyrektorkę biegu odpustowego w jednej osobie. Po obiedzie z Panią Alexandrą Lytkowski naszą niezawodną tłumaczką zwiedzaliśmy Altotting, które podobnie jak Częstochowa jest miastem maryjnym i pielgrzymkowym zrzeszonym w Stowarzyszeniu Miast Sanktuariów Europy „Shrines of Europe” Obejrzeliśmy Panoramę Jerozolimską, pokłoniliśmy się Czarnej Madonnie w Kaplicy Łask i zobaczyliśmy wiele innych fantastycznych miejsc tego pięknego miasteczka zwanego sercem Bawarii. Jestem zauroczony tą miejscowością! Oraz gościnnością i uprzejmością jego mieszkańców. Nikt nie przechodzi obok drugiego człowieka bez pozdrowienia najczęściej Grüß Gott, guten Morgen, czy hallo:) Po strawie duchowej wieczorem kolacja w namiocie piwnym i przepyszna golonka po bawarsku plus piwo w litrowych kuflach:)) Do dziś zachodzę w głowę jakim cudem dziewczyny potrafią nosić po osiem litrowych kufli, które same już sporo ważą!?
W sobotę całodzienna wycieczka w Alpy i wyprawa statkiem na "królewskie jezioro" Könnigsee, zwane też bawarskim morzem. A skoro morze to jako Zmorsowani nie mogliśmy przepuścić okazji i nie zaliczyć czerwcowego "morsowania" he,he... Potem gorąca herbata, obiad i powrót do hotelu. Ludzie, którzy nami się opiekowali mimo deszczowej pogody starali się jak mogli, żeby zafundować nam jak najwięcej atrakcji. Za co jeszcze raz w tym miejscu z serca dziękuję!:)
Niedziela to punkt kulminacyjny naszego pobytu: 12 Altottinger Intersport Siebzehnrubl Dultlaf. Czyli bieg odpustowy, a właściwie seria biegów. Najpierw dycha na czterech pętlach, potem rekreacyjne 3,2 kilometra oraz biegi dla dzieci na dystansach 1km, 800 i 500 metrów. Pierwotnie z madlen, jaq_iem i tomadem mieliśmy biec dyszkę, a jaq_b 3,2. Pomyśleliśmy jednak, że szkoda nie wykorzystać szansy i nie polecieć po dziesionie trójeczki na roztruchtanie hi,hi...
I chociaż od samego rana tak jak wcześniej padał deszcz:( zrobiliśmy z madlen i jaq_iem "dwa w jednym" Pani Alexandra już wcześniej mówiła nam, że pada od blisko trzech tygodni! Jednak nam  deszcz nie przeszkadzał:) W świetnych humorach pościgaliśmy się, a potem przebiegliśmy krótszy dystans z Polską flagą! Po biegu szybko do hotelu, kąpiel, obiad i na wręczenie nagród do piwnego namiotu;) Najszybszy z nas był jaq! madlen zrobiła życiówkę i wszyscy załapaliśmy się na nagrody w postaci makaronu i musli, bo uplasowaliśmy się w pierwszych szóstkach kategorii wiekowych!! Były jeszcze dyplomy i bony do zrealizowania w Intersporcie oraz rewelacyjne litrowe pamiątkowe kufle!!! Pierwszy zagraniczny bieg i to za "ojro" he,he..
Ale przede wszystkim cudowna była ta odświętna, pełna życzliwości atmosfera:)
Po oficjalnym zakończeniu mimo lejącej się strumieniami wody z nieba pojechaliśmy na wycieczkę do  Burghausen zwiedzać najdłuższy zamek w europie. Nasi niemieccy przewodnicy, a zwłaszcza Alfons były dyrektor szkoły zasypywali nas gradem wiedzy historycznej:) Chcieli nam pokazać także widok od strony austriackiej, ale niestety z uwagi na alarm przeciwpowodziowy mosty graniczne zostały zamknięte. Z wysokości murów obronnych grodu widzieliśmy zalane kamieniczki i drogi. Strasznie było nam przykro, że tak ogromna tragedia dotknęła tę piękną krainę i wspaniałych ludzi. Przemoknięci, ale szczęśliwi wróciliśmy do hotelu, aby przebrać się przed pożegnalna kolacją w kolejnym namiocie piwnym:) Każdy namiot serwuje inne piwo, a pomiędzy usytuowane są urządzenia wesołego miasteczka z których dzięki uprzejmości Gospodarzy mieliśmy także okazje skorzystać. Danke schön:))
Nie sposób opisać wszystkich rewelacji i wrażeń, lecz jak to się mówi "co przeżyliśmy tego nam już nikt nie zabierze" Jestem pod wrażeniem "małej niemieckiej Jasnej Góry" i z wielka radością wróciłbym tam jeszcze choćby na  22st Internationale OMV-Halfmarathon Altötting 2013 hi,hi... Ale to raczej niemożliwe:( Bo jak mówi rodzime przysłowie kto nie ma "miedzi" w domu siedzi he,he....
*dwa ostatnie zdjęcia autorstwa taty Birgit:) Dzięki.
..............................................................................................................................................
 Aktualizacja ;)  Artykuł ze strony http://www.altoetting.de aktuelles/news
Empfang für eine Delegation von Sportlern aus Tschenstochau
03.06.2013
Am Freitag, 31. Mai 2013 begrüßte Erster Bürgermeister Herbert Hofauer eine Sportlerdelegation aus unserer polnischen "Shrines of Europe" Partnerstadt Tschenstochau. Angeführt wurde diese Delegantion von der Tschenstochauer Stadträtin Elzbieta Kunicka und Frau Olga Swiatek einer Vertreterin der Stadtverwaltung von Tschenstochau. Sie begleiteten die fünf Sportlerinnen und Sportler, die am Sonntag, 2. Juni 2013 am traditionellen Dultlauf teilgenommen haben. Mit dabei war auch TVA-Vorsitzender und Zweiter Bürgermeister Wolfgang Sellner sowie Birgit Schmid, die Organisatorin des Dultlaufes. Erster Bürgermeister Herbert Hofauer bedankte sich beim TV Altötting, der wiederum die Organisation dieser traditionellen sportlichen Begegnungsmaßnahme übernommen hat und ein Rahmenprogram für den Aufenthalt in Altötting erarbeitet hat. Die Sportler und Sportlerinnen sowie Ihre Begleiterinnen waren zum ersten Mal in Altötting und vom ersten Augenblick an begeistert. Frau Aleksandra Lytkowski hat sich auch dieses Jahr wieder bereit erklärt, für die Verständigung zu sorgen und stand der Delegation für Ihren Aufenthalt in Altötting als Dolmetscherin zur Verfügung. Neben einer Stadtführung in Altötting und einer Burgbesichtigung in Burghausen wurde auch ein Ausflug an den Königssee mit einer Schifffahrt unternommen. Drei der Sportler wagten sogar ein Bad im 10 Grad kalten Wasser des Königssees. Abgerundet wurde der Aufenthalt in Altötting mit einem Besuch der Altöttinger Hofdult, bei dem unsere Besucher Ihren Erfolg beim 12. Altöttinger Dultlauf gefeiert haben.

 
(Foto: Stadt Altötting)

Szukaj na tym blogu:

Translator

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13