"Zdrowie tak jak pieniądze zdobywa się w pocie czoła.
A
ktywność fizyczna i przemyślany sposób odżywiania mogą być przyczyną dobrego stanu zdrowia
Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić"


Bardzo proszę dla Kuby mojego kumpla i z góry dziękuje:)

poniedziałek, 31 lipca 2023

mural...

                         mewy zaliczyłem dziś na porannym bieganiu he,he...  W ubiegłym tygodniu syn Marek podesłał mi info o tym ciekawym miejscu, które jest nawet zaznaczone na mapach google;)
Po przekroczeniu Czerwonej rzeczki nie dało się biec dalej plażą:( Na wysokości dawnej jednostki wojskowej kamienne rumowisko schodzi do morza i na bosaka nie da rady. Obiegłem, więc ten teren drogą. Trochę mi zeszło hi,hi... Dlatego wracając dałem znać, że spóźnię się na śniadanie. Tym bardziej, że chciałem jeszcze popluskać się na dość silnych dzisiaj falach;)
Przy poniedziałku w ostatnim dniu lipca wyszło bez mała dwanaście kilometrów:)
Kapitalna *wycieczka* i rewelacyjna kąpiel w Bałtyku to świetna dawka endorfinek;)
Jutro sierpień. Zatem krótkie podsumowanie lipca. 196 kilometrów w dwudziestu jeden wyjściach. Do tego 119km wychodzonych. Trzy cotygodniowe gimnastyki. Dwie półgodzinne sesje na rowerku stacjonarnym. Aha i szesnaście kąpieli licząc razem te w częstochowskim *Bałtyku* i morzu bałtyckim;)

sobota, 29 lipca 2023

w te...

             i nazad he,he... Na bosaka skrajem morza;) w lewo. Przystań rybacka. Jedno molo, drugie, trzecie do zejścia  na plażę nr 4. Nawrót i na wschod do numeru 16 za kempingiem. Po drodze miła niespodzianka:) Spotkaniem z synem:)) Który wybiegł później i ruszył *moim śladem* Powrót do "naszego" 9 i pływanie:) Według wakacyjnego *rytmu* najpierw bieganie, potem pływanie i dopiero śniadanie hi,hi... Było cudownie! Pusta plaża, słońce, cisza, spokój i nadspodziewanie czysta woda w Baltyku. Uwielbiam takie poranne klimaty. Miało być krócej, lecz niechcący znowu na liczniku siódemka he,he...
W całym minionym tygodniu tylko trzydziesci osiem kilometrów, ale Jakich fajnych:)
Niestety półmetek za nami:( Jeszcze mecz z Karabachem i na "stare śmieci" he,he... Póki co jest kapitalnie. Nawet deszcz i burza nam nie przeszkadza;) Jedyny minus to inwazja jakiegoś latającego robactwa:(( Podobno to dziadostwo to oprzędzik szary:(

piątek, 28 lipca 2023

przekroczyłem...

                                   rzekę Czerwoną he,he... już poprzednio intrygowało mnie co jest za "kupą" kamoli? Sprawdziłem. Po drugiej stronie nie ma plaży, bo kamienne umocnienia wydm schodzą aż do morza.
Dzisiaj morze gładkie jak stół:) więc po siódemce boso na styku morza i plaży pływanie w Bałtyku:))
Pochmurno i trzynaście stopni plus, czyli idealna aura na szybsze przebieranie nogami;)
Rewelacyjny początek dnia! *Baterie naladowane* hi,hi...

czwartek, 27 lipca 2023

w drugą...

                                stronę, żeby nie było nudno he he... 
Po wieczorno nocnych opadach deszczu ranek słoneczny, ale rześki;) O piątej trzydzieści na termometrze tylko dwanaście stopni:( 
Kierunek Kołobrzeg pod wiatr i słońcem na plecach;) Z powrotem promienie słoneczka dawały tak po oczach, że dreptalem jak koń ze spuszczoną głową  hi,hi...
Siódemka na bosaka brzegiem morza:) Potem kąpiel w Bałtyku:) Uwielbiam takie poranki i buzujące endorfinki:))

środa, 26 lipca 2023

pierwsze...

                           truchty brzegiem morza. Na pustej o poranku plaży he,he... Najpierw śniadanie potem bieganie hi,hi.... A nie:) Bieganie później pluskanie wśród fal i powrót. Siódemka na bosaka w wodzie po piachu powinna się liczyc podwojnie he,he...
Było cudownie:))

Cytaty dnia:
  • „Od świętej Anki zimne noce i poranki”
  • „Szczęśliwy, kto na Annę wyszuka sobie pannę”
  • „Święta Anka pasie baranka”

poniedziałek, 24 lipca 2023

ślad...

                 swój zostawiłem w Szczecinie he,he...

Cytat dnia:

„Oprócz optymistów i pesymistów istnieje jeszcze trzeci gatunek – przewidujący.” 
 Magdalena Samozwaniec

sobota, 22 lipca 2023

dla odmiany...

                              dzisiaj na "Bałtyku" cztery kółka w lewo he,he... i powrót z pętlą, więc wyszła dwunastka:) Aura deszczowa nastała. Pochmurno, przelotny deszcz, a w nocy burza. Chyba dlatego nie bardzo chciało mi się wyłazić z wyrka przed piątą. Przez moment kombinowałem nawet - może pospać i wyjść przed południem. Wewnętrzy głos rozsądku hi,hi... szeptał jednak jak nie wyjdziesz to będziesz żałował. Na pewno tak by było;) 
Po bieganiu planowałem pływanie w "Adriatyku", ale jakieś "nawalone"  towarzystwo rozrabiało na plaży, więc wybrałem kameralną miejscówkę  *pod brzózkami* nad "Pacyfikiem"
Cieszę się z pokonania *lenia*, bo było rewelacyjnie:) Dawno już nie miałem okazji popływać w deszczu he,he... 
Ciepło! Szesnaście stopni na plusie i letni deszczyk. Uwielbiam takie klimaty! Teraz wyszło słońce i temperatura poszła w górę. Całe szczęście, że nie odpuściłem porannej aktywności:)
Ostatni dzień tygodnia. W pięciu wyjściach pięćdziesiąt trzy kilometry nabiegane. Do tego cotygodniowa gimnastyka, pięć *sesji* pływackich i dwadzieścia pięć kilometrów wychodzonych.  

Cytat dnia:
„Jeśli nie wiesz dokąd zmierzasz, zaprowadzi Cię tam każda droga.” 
George Harrison

Przysłowia:

  • „Gdy Maria Magdalena deszczem zaczyna, to zwykle deszcz dłużej trzyma”
  • „Z Magdaleną nam kanikuła wschodzi, święty Bartłomiej (24.08) ją odwodzi”

piątek, 21 lipca 2023

znajoma....

                       z "Bałtyku" pyta mnie czemu mając ponad dwudziestoletnie doświadczenie w bieganiu nie piszę jak biegać. Odpowiedziałem, że w necie jest pełno różnej maści trenerów personalnych, doradców, coach_ów, instruktorów, ekspertów itd. Nawet takich co biegają dwa dni z dzisiaj he,he... Dlatego wolę wyrażać jaką radochę daje szybsze przebieranie nogami;) Bez fałszywej skromności moge powiedzieć, że iluś tam ludzi wciągnąłem do biegania:)
Dziś dzień przebieżkowy. Na starcie jednak już *przegrałem*, bo wybiegłem 5:18, a najstarszy syn sześć minut wcześniej 
hi,hi... Można powiedzieć pobiegaliśmy razem, choć dzieli nas odległość około pięciu kilometrów. Wygrał start, a ja wykorzystałem, że musiał lecieć do roboty i zrobiłem dłuższy o trzy kilometry dystans he,he...
Dwa okrążenia ścieżką rekreacyjną i na *mojej* łączce dziesięć przebieżek:) Potem małe kółko przez pomosty nad "Adriatyk" i pływanie.  Woda *obrzydliwie* ciepła jak zupa hi,hi... Takie odczucie sprawia spadek temperatury otoczenia do niespełna czternastu stopni plus.
Świetnie biega mi się na czczo. Z drugiej strony jak wracam to gotów jestem zjeść "konia z kopytami".
Dzień *topnieje* z dnia na dzień. Zdaje sobie sprawę, że niedługo kiedy z rana będzie ciemno trudno będzie wstawać o wschodzie:( Póki co wykorzystuję cudowna letnią aurę robiąc prawie codziennie dziesięć kilometrów.  
Jak dla mnie dyszka to minimum pozwalające utrzymać funkcje życiowe organizmu;) 

Cytat dnia: 
*Bieganie, to wspaniały Świat, który warto poznać samemu.*
Przysłowie na dziś:

„Gdy listki ziemniaków w górę spoglądają, 
to nam na pogodę znak pewny dają”

czwartek, 20 lipca 2023

lubię...

                     spanie przy otwartych oknach:) Dzisiaj przed czwartą obudził mnie deszcz. Wstałem zrobiłem na uchylne i pojawiła się myśl - jak teraz zasnę to za godzinę się obudzę? Otwieram oczy i już? nie dopiero po czwartej he,he... Pada dalej. Kolejne przebudzenie 4:46 i za oknami cisza! Deszcz ustał. *Rytuał* przed biegowy hi,hi... i run na "Bałtyk". 
Fajnie! Rześkie, świeże powietrze, czternaście kresek powyżej zera na termometrze i chłodny wiaterek:)) W parku Lisiniec pustki. Nawet wędkarze uciekli;) Robię dwa kółka w lewo i kiedy zamieniam kierunek zaczyna znowu padać lekki deszcz. Taki jak lubię. Gdy zaczyna mocniej zastanawiam się nad pływaniem po kolejnych dwóch okrążeniach w prawo. Nie chodzi, że to jakiś problem, bo przecież w wodzie się nie moknie he,he... Tylko jak mnie zobaczą to pomyślą, że mi całkiem odbiło hi,hi...
A co tam! Plumm... wow! rewelacja! Ach jak mi fajnie... W pewnym momencie przypłynęły łabędzie z "brzydkimi kaczatkami" zobaczyć co wyprawiam he,he... 
Na koniec płynąc na plecach dostrzegłem w górze maleńki błyszczący w promieniach słońca samolot. Tu deszczowo, pochmurno, a tam chyba błękit nieba:)
Dycha po wczorajszych *wygibasach* czyt. gimnastce kapitalna. Cieszę się bardzo, że udało się nie zaspać hi,hi... 
Cały dzień rozpogodzenia przeplatane deszczem. Jeśli wierzyć przepowiedniom to zapowiada się nieciekawie:(

Przysłowia:

  • „Deszcz na świętą Małgorzatę jest orzechom na stratę”
  • „Jaka Małgorzatka, takie będzie pół latka”
  • „Kiedy w Małgorzatę kropi, siano się źle kopi”
 
i na czasie...

Cytat dnia:

„Po­wodze­nie dzieli Po­laków, bieda zbliża, nie­szczęście - łączy.” 
 Józef Bułatowicz

wtorek, 18 lipca 2023

nie ma...

                                to jak w letniej porze hi,hi... Budzę się bez budzika przed piątą, wyspany, a nie jak zimą kiedy wyglądam i czuję się niczym zombi he,he... Dzisiaj dwie pętle na "Bałtyku" ścieżką rekreacyjną, dziesięć przebieżek *małe* kółko i pływanie w "Adriatyku". Było fantastycznie! A jeszcze dwie godziny wcześniej padało;)
Znowu mnie czas "gonił" i chociaż chętnie przedłużyłbym czas kąpieli to niestety swoista walka z nałogiem musi być;)
Prawie dycha lub niecała he,he...  Co do uzależnienia to moje musi śmieszyć parę, Która każdego poranka nad *małą plażą*  "mierzy się" z 0,7l żubrówki.
Uwielbiam te letnie poranki biegowe:)) Na czczo biega mi się kapitalnie! Martwi mnie jedynie to, że  dzień jest już krótszy od najdłuższego o ponad półgodziny:(
*Dzień trwa 16 godz. 13 min, jest krótszy od najdłuższego o 34 min. i jest dłuższy od najkrótszego o 8 godz. i 30 min.*
Jutro *wygibasy*, czyli domowa gimnastyka;) 

Cytat dnia:
*Chodźcie pieszo, ruszajcie się, działajcie, śmiejcie się, pobudzajcie swoje neurony do pracy, a będziecie żyć długo w dobrym zdrowiu. Jest to 100 razy przyjemniejsze i skuteczniejsze niż wszystkie cudowne pigułki, które zachwalający je szarlatani próbują Wam sprzedać*. – Bernard Olivier

poniedziałek, 17 lipca 2023

wierna...

                     kopia treningu sobotniego dzisiaj. Nie licząc trzystumetrowej różnicy w kilometrażu;) Jednak to prawda *Kto rano wstaje temu Pan Bóg daje* Zapowiadali opady deszczu z burzami nad ranem, a mnie udało się pobiegać wokół glinianek. Potem po wodzie na kąpielisku z plażą;) Dopiero podczas pływanie zaczęło "mruczeć" i mocno się chmurzyć. *Zrobiłem swoje* i  na dwieście metrów przed domem lekko mnie *poświecił* deszczyk he,he... Podczas śniadania przylało solidnie, lecz po godzinie po deszczu nie było już śladu. O piątej termometr pokazywał dwadzieścia jeden stopni plus. Dla mnie Morsa śródlądowego to niezbyt aura na bieganie, ale cóż jest lato ma być gorąco. Przyjdzie zima niech będzie zimno i śnieżnie. Kąpiel w "Adriatyku" świetna! 
Jedyny minus - wychodzi się z wody i po chwili człowiek jest spocony hi,hi... Jedenaście kilometrów na otwarcie nowego tygodnia w drugim jego dniu;) 
Dziś śniło mi się, że wystartowałem w maratonie. Dobiegam do mety odbieram medal, idę na posiłek, do biura zawodów i okazuje się, że przebiegłem półmaraton?  Można przebiec jedno okrążenie i mieć zaliczoną połówkę, albo dwa i pełny królewski dystans. Gorączkowo myślę co robić? Wracać na trasę i lecieć dalej? Ale, czy zaliczą mi maraton *na dwa razy*? "Zczyta" pomiar z czipa? "Biję się z myślami" hi,hi... biegnę dalej i z tego wszystkiego budzę się spocony jakbym przebiegł te czterdzieści dwa kilometry he,he...
Cytat dnia:
"Kocham maratony bo to najbardziej demokratyczne zawody. Startują biedni i bogaci, wykształceni i niewykształceni, tacy, którzy mają naturalne predyspozycje do biegów długodystansowych i tacy, którzy wojny z nadwagą do końca nie wygrywają nigdy, nawet jeśli biegają codziennie. Biegną kobiety i mężczyźni, ludzie młodzi i starzy. Każdy ściga się ze sobą i rzeczywiście wszyscy mają dla siebie ogromny szacunek." -  Tomasz Lis

         Przysłowie:

„W lipcu upały, styczeń mroźny cały”

sobota, 15 lipca 2023

nie pływam...

                      z zegarkiem na ręce, bo mam wątpliwości do jego szczelności. he,he... nawet człowiek nie czuje jak mu się rymuje;) Jeden z *moich Kibiców* nie mógł podejrzeć mojego pływania na stravce i pytał co jest? Kiedyś upuściłem zegarek na płytki w przedpokoju:( Niefortunnie upadł na jeden z przycisków przewijania menu i od tego czasu ten przycisk nie działa:( Obawiam się, że w tym miejscu może trafić do wewnątrz woda, więc wolę nie ryzykować. Tym bardziej, że nie pływam sportowo, ale relaksacyjnie hi,hi... Dla ochłody i regeneracji po szybszym przebieraniu nogami.  
Dzisiaj tak jak wczoraj pobudka przed piątą i zaraz po piątej wypad na "Bałtyk". Najwyraźniej nie licząc wędkarzy byłem pierwszy tego dnia he,he... Temperatura powietrza +17.
Cztery pętle ścieżką rekreacyjną, dwadzieścia razy na bosaka od pomostu do pomostu po wodzie:) namiastka biegania po plaży nad morzem:)) Potem pływanie w "Adriatyku" i powrót na sobotnie śniadanie;) 
W ostatnim dniu tygodnia wydreptałem jedenastkę. W całym minionym tygodniu czterdzieści dziewięć kilometrów w pięciu wyjściach. Cztery kończyły się pływaniem;) Oprócz tego była jeszcze cotygodniowa gimnastyka.
Dziś było super! Chociaż krótka ta plażą to tuptanie na styku piasku i wody jest swojego rodzaju atrakcją. Dla mnie, bo dwóch wędkarzy przyglądało mi się ze zdziwieniem. Pewnie zastanawiając się czy mnie nie przygrzało hi,hi... Nic to! Co niektórzy też dziwnie patrzą jak na koniec ostatnie sto metrów biegnę tyłem hi,hi... Nie wszyscy mają odwagę zapytać dlaczego, ale czasem się "muszę tłumaczyć" he,he... Najczęściej cytuję takie powiedzenie:
*Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. 
Starzejesz się, bo przestajesz się bawić*
Cytat dnia:
„Pewność siebie to nie „polubią mnie”. Pewność siebie to „nic mi nie będzie, jeśli tego nie zrobią”.” (anonim)
Przysłowia:
„W lipcu gdy służą pogody, bój się wielkiej wody”
„W lipcu pszczeli rój, nie opłaci trudu znój”

piątek, 14 lipca 2023

nie mogę...

                                 spać, ale głowa mnie nie boli, tylko *pięty swędzą* hi,hi... Dzisiaj pobudka piętnaście minut przed czasem;) Dlatego start też o kwadrans wcześniej, a nie wpół do szóstej jak ostatnio. Po wczorajszych opadach rześko i chłodniej, bo na termometrze czternaście kresek powyżej zera. Nad zbiornikami na "Bałtyku" urokliwa mgiełka i świeże powietrze. 
Zrobiłem dwa kółka. Jedno w prawo, drugie w lewo i *grzebyk*, czyli serię przebieżek he,he...









Po dziesięciu przebieżkach zrobiłem jeszcze małe kółko i wylądowałem na kąpielisku;) Dwadzieścia minut pływania dla ochłody:) Chciałoby się dłużej, lecz musiałbym wstawać chyba o trzeciej, żeby się wyrobić hi,hi... Obowiązki niby nie "zając" ale hierarchia ważności wymusza co jest ważne, a co mniej ważne. Fantastyczny początek dnia! "akumulatory naładowane" na cały dzień.
Nietypowe święta dziś:

Cytat dnia:

„Myśli mają melodię i mają kształt. Można być artystą wiedzy, estetą matematyki, wyznawcą piękna intelektualnego, można zachwycać się właśnie wytwornością nauki.”  Zofia Nałkowska.

Szukaj na tym blogu:

Translator

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13