"Zdrowie tak jak pieniądze zdobywa się w pocie czoła. Aktywność fizyczna i przemyślany sposób odżywiania mogą być przyczyną dobrego stanu zdrowia" *Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić*


wtorek, 31 grudnia 2013

Wszystkiego najlepszego...




















"Marzeń o które warto walczyć,
radości, którymi warto się dzielić,
przyjaciół z którymi warto być                           i nadziei bez której nie da się żyć". Życzę Wszystkim dobrego zdrowia na każdy dzień Nowego 2014 Roku! Biegaczkom i Biegaczom tysięcy kilometrów bez kontuzji,  Foczkom i Morsom prawdziwej śnieżnej, mroźnej zimy i lodu po pachy;) A nie aktywnym fizycznie sprawdzenia jak smakują endorfiny i wspięcia się na  własny "mount everest"  A dzisiaj na zakończenie starego roku 2013 bieganie sylwestrowe. W zasadzie to prawie szesnastokilometrowa wycieczka. Najpierw po mojej codziennej trasie, którą modyfikuję co rusz z uwagi na aurę, siły, humor i widzi mi się hi,hi... Potem trochę tam gdzie mnie jeszcze nie było, żeby w przyszłym mroku nie było nudno;) Później oczywiście Bialska - miejsce naszych sobotnich spotkań biegowych. Na koniec część trasy naszego biegu częstochowskiego. Czasem pod  "prąd" aby w nowym roku wszystko dokładnie nie było tak samo jak było he,he... Pod górkę i z górki, coby było wesoło jak w tym roku:) Po drodze, a jakże zahaczyłem o morsowisko:) Jeszcze zaliczyłem bliskie spotkanie z wałęsającymi kundlami;( Widać nie zapomniały o mnie;) Na trasie spotkałem dwóch biegaczy i "Kijarkę";) dobra prognoza, bo chyba nie będę biegał sam;) W sumie w tym roku przebiegłem 2742km, ale na podsumowanie przyjdzie czas. "Baterie" naładowane czas świętować powitanie Nowego 2014 Roku!!!Szampańskiej zabawy! Do Siego Roku! Bawcie się dobrze:) ale pamiętajcie o noworocznym morsowaniu cha,cha....  

niedziela, 29 grudnia 2013

Autopromocja;)

  W konkursie na maratonach polskich można już głosować na moje asicsy;) foto: Marek Tęcza 
"Choinka biegacza"                                                       "Drzewko szczęścia"
Za każdy oddany głos z góry bardzo dziękuję:)) bo mam chrapkę... na takie asicsy;)
 >>>>>>>>

  



link do konkursu: 
www.maratonypolskie.pl/mp_index.php?dzia...ction=18&code=53  -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
https://picasaweb.google.com/111353588256156796805/20131226_morsowanie?authkey=Gv1sRgCOuTlu700fmjxQEhttps://plus.google.com/photos/108583599279419562997/albums/5961750898763392161https://plus.google.com/photos/109825491594601010327/albums/5961740057890758001?banner=pwa Okres świąteczny to i bieganie świąteczne;) Poniedziałek wolne. Wtorek dycha na poczet nowego roku, bo jaka wigilia taki cały następny rok he,he... Środa pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia i w ramach aktywności rodzinny "rajd" po szopkach bożonarodzeniowych;) Czwartek lekka siódemka na rozgrzewkę przed świątalnym morsowaniem:) W zasadzie to warunki atmosferyczne raczej wielkanocne hi,hi... Temperatura powietrza +12, wody +3:( Ale daliśmy radę i nawet trochę lodu na kąpielisku się utrzymało:)) Sobota po raz ostatni w roku 2013 cotygodniowe spotkanie biegowe na Bialskiej. Jak to kiedyś powiedział Darek: " nieważne ile biegałeś w ciągu tygodnia - liczy się sobotnie wybieganie":) Więc jak Basia zaproponowała trzy kółka byłem za:) Potem poprawiła się, a może cztery? Nie ma sprawy! I w ten sposób razem z dobiegiem zaliczyłem dwadzieścia cztery kilosy:) Biegało nam się tak fantastycznie, że Basia po powrocie napisała na forum: "Dziś na Bialskiej cudowne słonko towarzyszyło nam w biegu, rok 2013 pożegnaliśmy w blasku promieni słonecznych i wiosenną aurą. Dziękuję Tete za towarzystwo, nawet nie wiem kiedy stuknęło mi 21 km" (z wzajemnością Basiu;) Niedziela ostatnie morsowanie w 2013 roku, czyli można powiedzieć pożegnanie starego roku, bo Nowy 2014 witać będziemy 1 stycznia! Mam nadzieję, że Zmorsowani dopiszą po nocnym balowaniu;) Na razie wiosennie jak mówi stare czeskie podobno proletariackie powiedzenie: "gołodupki hop do kupki" hi,hi... Temperatura otoczenia +8, wody nie wiele niższa, ale mam nadzieję, że po nowym roku zima wreszcie zawita:) Ostatnie morsowanie tego roku, ale nie ostatnie bieganie:) Dzisiejsza siódemka była tylko na rozgrzewkę. "Uroczyście" stary rok biegiem pożegnam w sylwestra, a nowy powitam w środę przed morsowaniem noworocznym. Potem pewnie jakieś podsumowanie i jak Bóg da kolejny rok biegania (oby nie gorszy jak obecny:)
https://plus.google.com/photos/108583599279419562997/albums/5962831566458208113

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Boże Narodzenie A.D.2013

"Zawsze ilekroć się uśmiechasz do swego brata i wyciągasz do niego rękę,zawsze wtedy jest Boże Narodzenie.Zawsze ilekroć milkniesz by innych wysłuchać.
Zawsze,kiedy rezygnujesz z zasad,które jak żelazna obręcz uciskają ludzi w ich samotności.Zawsze,kiedy dajesz odrobinę  nadziei załamanym.Zawsze,kiedy rozpoznajesz w pokorze,jak bardzo znikome są twoje możliwości i jak wielka jest twoja słabość.Zawsze ilekroć pozwolisz,by Bóg pokochał innych przez ciebie.Zawsze wtedy jest BOŻE NARODZENIE"/Matka Teresa/

Wszystkiego najlepszego z okazji Świąt Narodzenia Pańskiego!
Życzę Przyjaciołom, Znajomym i przypadkowym Gościom mojego bloga!
Niech Boże Dziecię napełnia Wasze serca
radością, pokojem, nadzieją i ufnością.
Niech Was strzeże, błogosławi i umacnia w
podążaniu drogą miłości!
Niech miłość prawdziwie rodzi się w sercach, 
bo Boże Narodzenie jest w nas!  
 * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *  * * *
 własnoręcznie wykonaną kartkę ze wspaniałymi życzeniami i opłatkiem otrzymałem od mojego Wielkiego, Małego Przyjaciela Kuby. Dzięki jeszcze raz Jakub w tym miejscu:))
Gdy w mroku światłem świec
rozjaśnionym wieczerza już będzie czekać na obrusa bieli, kochanym Ostaszkom;) chociaż oddalonym ślę myśl moją z prośbą, by ją przyjęli i opłatek ze mną dzielić chcieli:)
************************************************************************************

niedziela, 22 grudnia 2013

nim pozapalam wigilijne świece...

W tym przedświątecznym czasie zapotrzebowanie na endorfiny jest, chyba większe niż zwykle he,he...  Dlatego nie próżnuje;) Przecież odpoczywać będę w święta:) W wigilię jak co roku chcę  jeszcze zaliczyć jakąś dychę, a potem świętuję, aż do drugiego dnia świat. Kiedy to będziemy się świątalnie morsować, aby "zregenerować" się po świętowaniu pierwszego dnia hi,hi...
Ale co ma być to będzie;) Na razie było: Poniedziałek gimnastyka i wstyd się przyznać, lecz ostatnio odpuściłem rozciąganie po treningu biegowym:( Wtorek "trzynastka komandosa" -prywatna;)
 Środa wolne i w odpowiedzi na zaproszenie naszych Przyjaciół z Domu dla Chłopców wyjście na Jasełka:))


Nie mam zdjęć z tego wydarzenia:( Jednak żadne foty nie oddałby atmosfery, zaangażowania młodych aktorów i wrażeń widzów. Po prostu trzeba tam było być, zobaczyć, przeżyć. Ogromne brawa i gratulację należą się wszystkim, którzy przyczynili się do powstania Tego widowiska:) ale specjalne oczywiście (chyba ruda nie obrazi się, że użyje Jej określenia) Niezwykłym Dzieciakom!

W czwartek na treningu po trasie bc mieliśmy dwóch solenizantów Darków. Zaraz na starcie były więc cukierachy i trzeba było dodatkowe kalorie spalić he,he... Dlatego, gdy Monia zaproponowała jeszcze dwa kółka po regulaminowej dyszce nie protestowałem;) Biegało nam się świetnie i aż żal było wracać;( W poprzedni czwartek wyszedł nam koleżeński półmaraton, a teraz trzy kiloski więcej:) Ciekawe, czy dojdziemy do dystansu maratonu? Sobota tradycyjnie jak co tydzień dreptanie po bialskich polach i nie tylko;) Tym razem już nie "dałem się ponieść" i grzecznie wróciłem po piętnastce do domu:)
Niedziela to zapowiadane morsowanie "opłatkowe" Było bieganie, morsowanie w lodowej krze, dzielenie się opłatkiem i wzajemne życzenia w licznej rodzinie Zmorsowanych;) Jest to coś niesamowitego jak może zimna woda połączyć tak otwartych, pełnych ciepła i życzliwości Ludzi:))
https://picasaweb.google.com/106914718250755879863/Morsowanie221213
https://plus.google.com/photos/109825491594601010327/albums/5960202604497768081?banner=pwa







https://plus.google.com/photos/100441495237087703790/albums/5960245270310426241?banner=pwa
https://plus.google.com/photos/108583599279419562997/albums/5960278788550845073






https://picasaweb.google.com/111353588256156796805/20131222Morsowanie?authkey=Gv1sRgCJqrk7G5m8iiKA
 Gorący tydzień przedświąteczny całkiem, całkiem;) sześćdziesiąt kilometrów -  cztery "treningi" biegowe, gimnastyka i morsowanie:)
Choinka ubrana! Lampki jeszcze nie świecą, bo na "galę" przyjdzie czas podczas wigilii:) Chleb upieczony, karpik "dojrzewa" w warzywach he,he...
Duchowo też jestem gotowy i co prawda śnieg nie pada:( ale...
"Hej ludzie idą Święta"

wtorek, 17 grudnia 2013

Zima w odwrocie...

niestety;( tylko na mikołajkowym morsowaniu mieliśmy namiastkę zimy:( Teraz znów ciemno, czarno, brudno. Dobrze, że chociaż na "adiatyku" wodę przykryła "szyba" lodowa;)
Czekam na bieganie "po białym" i tę jasność jaką daje pokrywa śnieżna. Niestety meteorolodzy do końca roku zimy nie przewidują:(( Święta bez śniegu, bo podobno w tym roku już śnieg w święta był... Wielkanocne he,he..
W minionym tygodniu sześćdziesiąt siedem kilometrów w pięciu wyjściach. W tym dwa razy "krioterapia;) plus raz "wygibasy" czyli solidna porcja gimnastyki;) Poniedziałek dwanaście i w środę  siedem kilosów "na wojskowo" bo próbuję ponownie "przekonać moje stopy do biegania w magnumach hi,hi... Czwartek stały punkt programu tj. wspólny trening Zabieganych i nie tylko na trasie biegu częstochowskiego. Po bieganiu dzień wcześniej w kamaszach nogi same niosły;) Basia z Anią dodatkowo motywowały i w sumie wyszły ponad dwa biegi częstochowskie, czyli koleżeński półmaraton. Na sobotnie cotygodniowe dreptanie po bialskich polach niezmordowana Basia zaproponowała zamiast dwóch kółek jedno więcej. Oczywiście skorzystałem z bonusa;) i z dobiegiem licznik pokazał dwudziestkę:)
https://plus.google.com/photos/109825491594601010327/albums/5957597264342687233?banner=pwa
Niedziela w samo południe jak co tydzień kąpiel Zmorsowanych w "adriatyku" Po raz trzeci chyba w tym sezonie mieliśmy w gościach Morsa znad Bałtyku;) teraz konkretnie z Kołobrzegu:)  
Jak napisała Madlen: "Każde nasze spotkanie jest wyjątkowe i specjalne, ale to dzisiejsze było "Arturowe"... Był jednym z nas i w listopadzie niespodziewanie zmarł, ale dzięki naszej pamięci pozostanie wśród nas na zawsze. 

https://plus.google.com/photos/118363666149128496221/albums/5958091980676930769Co morsowanie dołaczają kolejni Zimnolubni i w tym sezonie każdej niedzieli do wody wchodzi ponad pięćdziesiąt osób! Zaczynaliśmy we dwójkę. A po trzech latach zimach mamy wysyp Foczek i Morsów w środku Polski he,he... 
https://plus.google.com/photos/108583599279419562997/albums/5957925944208654401Z jednej strony jest super gwarno, wesoło niczym w wakacyjnej porze. Lecz przy tak licznym stadku nie ma szans, by zamienić z każdym chociaż słowo;( nie sposób zapamiętać wszystkich imiona:( 
https://picasaweb.google.com/111353588256156796805/20131215Morsowanie?authkey=Gv1sRgCLLohdu2xab9rQE"Stara Gwardia" trzyma fason, ale nowi wykorzystując anonimowość chcą brać nie dając nic w zamian. Zawsze uważałem, "że wchodząc miedzy wrony trzeba krakać jak i one" Dlatego wkurza mnie, gdy jest chwilą ciszy dla pamięci Naszego Kolegi, a młodzież ma to gdzieś i nawet na moment nie przestaje "nawijać" Tak wiem dobre wychowanie i obyczaje w narodzie giną. Niestety:( ale oczywiście też nie można uogólniać, bo w większości Foczęta i Morsiki to fantastyczne Małolaty:))

Czas przedświąteczny i same święta to trudny okres;) Nie da rady biegać tyle ile by się chciało i kiedy by się chciało he,he... Ale cóż nie samym bieganiem człowiek żyje;) Przecież świętowanie też się należy jak psu buda.
Ale... w wigilię pasowałoby pobiegać, bo "jaka wigilia taki cały przyszły rok" hi,hi... A w drugi dzień Bożego Narodzenia planujemy świąteczne pluskanie, więc i bieganie na rozgrzewkę musi być cha ,cha... 
 

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Mikołajowanie...

https://plus.google.com/photos/100441495237087703790/albums/5954008779676674993?banner=pwaw minionym tygodniu było pierwszoplanowe;) W przeddzień św. Mikołaja tj. w czwartek co tygodniowy trening na trasie biegu częstochowskiego oraz odwiedziny dzieci z ośrodków specjalnych:) 
Co roku pamiętają o biegu który organizują Zabiegani i w kwietniu żywiołowo dopingują biegaczy na trasie, więc my o Nich również pamiętamy;)  Było super:) Dzieciaki zaskoczone "inwazją" Mikołajów miały fajną niespodziankę:) A my? Najlepiej to chyba wyraził na forum Krzara (wodzirej;): " No cóż, jestem spod znaku lwa i to czasami się odzywa. Wybaczcie mój spontan, który był wyrazem wspólnie dzielonej radości kochanych, bardzo nieszczęśliwych dzieciaków i nas Mikusiów. Jeśli daliśmy młodym chociaż namiastkę szczęścia to mamy prawo do satysfakcji. Padł pomysł, powszechna akceptacja, coś zrobiliśmy, wyszło. Połączyliśmy przyjemne z pożytecznym. Pamiętajmy jednak, że zawsze można postarać się dać więcej drugiemu." 

https://picasaweb.google.com/111353588256156796805/20131208_morsowanie?authkey=Gv1sRgCJCXj8OE3Nmbbg#https://plus.google.com/photos/108583599279419562997/albums/5955043092408662817https://picasaweb.google.com/106914718250755879863/Morsowanie81213Mamy chyba "chody" tam na Górze hi,hi... Wczoraj mikołajkowe morsowanie i słoneczko, bieganie po białym, trzaskanie "szyby", barszkowanie  w śnieżnym puchu, oraz kąpiel z lodowymi szkiełkami:) A dziś sześć kresek na plusie i pada, ciągle pada... deszcz:( Miejscami pod warstwą wody lód i ślisko jak na lodowisku. Przebiegłem dychę, ale wooolno i uważnie, żeby nie wyrżnąć orła w dzień he,he... Pierwszy pad tej zimy zaliczyłem w sobotę na cotygodniowym spotkaniu biegowym na Bialskiej;( Nawet buty trailowe nie pomogły;( Pod śniegiem była  warstwa lodu i na zbiegu zaliczyłem glebę. Wczoraj poprawiłem;( Wracając na morsowisko z biegania na rozgrzewkę wpadłem w poślizg i fru tym razem dla odmiany na lewy boczek cha,cha... Na całe szczęście biegnąca obok Ela zdążyła odskoczyć, bo podciął bym Ją niczym obrońca faulujący  w polu karnym na czerwoną kartkę;) Na szczęście OK, pady były "kontrolowane";) Ubiegły tydzień można rzec regeneracyjny. Czterdzieści jeden kilometrów w czterech wyjściach. Raz gimnastyka, dwa razy krioterapia "dla ubogich" i dwa mikołajowania w fantastycznym towarzystwie:)) Bieganie, morsowanie i jakby było mało zachciało mi się biegówek (czyżby pod wpływem Justyny Kowalczyk.)) Nie, nie już dawno mi się marzyły:) Buty mam! więc szukam desek w dobrej cenie, kijków i popróbuję trochę innego przebierania nogami;)

poniedziałek, 2 grudnia 2013

Zabiegany

prawdziwie byłem w listopadzie;) Nawet nie z racji kilometrażu, bo był w tym roku miesiąc z przebiegiem ponad trzech setek. Teraz wyszło 286 km, ale w 28 wyjściach. Przy czym nie biegałem codziennie;) Tylko w każdym tygodniu był dzień z dwoma treningami. Dodatkowo doszło co niedzielne morsowanie i bieg na rozgrzewkę, czyli dodatkowy dzień z bieganiem:)
Większość znajomych biegaczy podsumowuje sezon, ale ja wstrzymam się jeszcze miesiąc, bo mój sezon trwa cały rok he,he... Podobnie jak morsowy hi,hi...

Co do samego morsowania to po "niepodległościowym" przyszedł czas na "andrzejkowo-barbórkowe";) a już w najbliższą niedzielę planujemy mikołajkowe;)

Wcześniej jednak, bo w wigilię imienin św. Mikołaja czeka nas mikołajowy bieg w ramach cotygodniowego treningu po trasie biegu częstochowskiego:) Jak rok temu zaglądniemy przebrani za Mikołajów ze słodkimi upominkami do domu dla chłopców, internatu dla dziewcząt oraz ośrodka wychowawczego :)) Wychowankowie tych placówek  co roku podczas biegu częstochowskiego żywiołowo dopingują biegaczy, więc są nam bardzo bliscy:)

Dyrekcja, Wychowawcy i Wychowankowie też pamiętają o nas  i darzą życzliwością  zapraszając na swój najbliższy występ:














Wracając do biegania ruszył nowy sezon "Zabiegana czołówka trial":) Fajnie byłoby jeśli czas pozwoli znów po ćmoku z oczami w ręku w doborowym towarzystwie polatać po wertepach hi,hi...

poniedziałek, 25 listopada 2013

Bieganie po lesie

https://picasaweb.google.com/106914718250755879863/Blachownia241113z okazji VII Rocznicy Niedzielnych Biegów Przełajowych w Blachowni wybrałem wczoraj z bólem serca zamiast morsowania;) Ale warto było! Bardzo się cieszę, że mogłem spotkać wielu dawno nie widzianych znajomych biegaczy i nie tylko;) z Kłobucka, Lublińca, Żarek, Blachowni i okolic:) Pogoda dopisała i zapowiadany deszcz ze śniegiem przyszedł dopiero dzisiaj;)  

 Zaczęliśmy oczywiście jak na miłośników szybszego przebierania nogami przystało;) od prawie siedmiokilometrowego przełaju. Na mecie sympatyczna "Lepsza Połowa" Jacka, czyli małżonka Jola wręczała nam pamiątkowe medale wykonane własnoręcznie przez "Wąskiego":)) W części "artystycznej" było ognisko, pieczenie kiełbasek i super bufet pod chmurką;) W między czasie pogaduchy i wspominanie pierwszych biegów, które zapoczątkował i potem "rozkręcił" Jacek. 
Niedawno obchodziliśmy szóstą rocznicę naszych sobotnich spotkań na Bialskiej i Jacek jak zwykle świętował z nami, więc teraz nie wypadało nie wyskoczyć "za miedzę" Przy okazji zapraszaliśmy już koleżanki i kolegów biegaczy na kolejną szóstą edycję biegu częstochowskiego:)

https://plus.google.com/photos/108583599279419562997/albums/5949925477556289937Morsowanie odpuściłem, ale z opowiadań i fotek wiem, że padł rekord: frekwencji oraz przybrał na sile "wysyp" Pierwszaków;) Atmosfera bardzo gorąca, więc kąpiący znów baraszkowali w fantastycznych humorach:)
Zaś Oleg zameldował: "odbycie tłumnej inwazji na Mielno (częstochowskie) w sposób radośniezdyscyplinowany" he,he.

Zobaczymy jak aura spisze się na niedzielne andrzejkowo - barbórkowe morsowanie. Może pierwszy raz w tym sezonie zabieli się plaża?

W minionym tygodniu tak jak poprzednio sześć wyjść na bieganie, lecz tym razem tylko sześćdziesiąt osiem kilometrów. Trzy biegi krótkie i trzy dłuższe. W tym sobotni w Alei Brzozowej najdłuższy, bo prawie dwudziestka:) Dodatkowo trzy morsowania solo;) i tradycyjna gimnastyka.

Zima ma być podobno śnieżna i mroźna:) Verdi przypomina o nartach;) więc pora rozejrzeć się za deskami (biegówkami) Buty już mam:) Tylko gdzie "wcisnąć" w kalendarz między bieganie i morsowanie jeszcze biegi narciarskie? Z drugiej strony podobno jak brakuje czasu trzeba znaleźć jeszcze jedno dodatkowe zajęcie hi,hi...

wtorek, 19 listopada 2013

Nabiegałem się...

w ostatnim tygodniu jak nigdy;) Osiemdziesiąt dwa kilometry w sześciu wyjściach. W czwartek co również u mnie jest rzadkością dwa treningi jednego dnia. Rankiem krótko i szybko, a wieczorem długo i wolno. 
https://plus.google.com/photos/108583599279419562997/albums/5947274794235452609
Poza tym we wtorek dwie godziny lekcyjne gimnastyki i w przeciągu siedmiu dni cztery kąpiele w zimnej wodzie;) Woda ma około plusa siedmiu stopni, więc jakoś niezręcznie nazywać to morsowaniem he,he... Niemniej jest przyjemnie zimna:) a atmosfera  tak gorąca przy rekordowej frekwencji jakby to było lato.
https://picasaweb.google.com/111353588256156796805/20131117_morsowanie?authkey=Gv1sRgCIeR0ZPsjdqEQg
Tej niedzieli na naszym kąpielisku czekała nas niespodzianka:) Zawitał w gości Mors z Gdyni przebywający na Pielgrzymce Kolejarzy! Przyznaję byliśmy speszeni, bo jak tu przyjąć Morsa "bałtyckiego" w "adriatyku" ze słodką wodą;) Wymieniliśmy doświadczenia i planujemy w przyszłości nawiązać bliższą współpracę:) 

Na niedzielę meteo przewiduje ochłodzenie i nawet opady deszczu ze śniegiem. Może to już być dla niektórych pewne wyzwanie, a szczególnie "Pierwszaków" Sezon się rozkręca:) Zatem będzie więcej o morsowaniu. Chociaż obie te moje pasje świetnie do siebie pasują. Bo zawsze bieg na rozgrzewkę przed i po kąpieli jest niezastąpiony:)

Na koniec najświeższe wiadomości: W niedzielę podczas Częstochowskiego Dnia Sportu  została ogłoszona data 6biegu częstochowskiego
http://zabiegani.czest.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=976&Itemid=1
Zapraszam już dziś w imieniu Zabieganych na dwie pętle wokół Jasnej Góry:)

wtorek, 12 listopada 2013

Świętowanie Niepodległości

http://zmorsowani.blogspot.com/2013/11/niepodlegosciowe-morsowanie.htmlzaczęliśmy już w niedzielę na morsowaniu niepodległościowym. Patrząc dziś na relacje w tv z uroczystości warszawskich, to obchody tego święta w zimnej wodzie powinny stać się narodową tradycją;) Studziłoby to może krew i zapędy co niektórych uczestników "pokojowych" manifestacji hi,hi... 

https://plus.google.com/photos/107454175650912387998/albums/5945004744310220161?banner=pwaCentralne nasze /Zabieganych/  świętowanie tradycyjnie po raz piąty miało miejsce na promenadzie Czesława Niemena. Aktywnie, na świeżym powietrzu w radosnych nastrojach jak co roku spotykaliśmy się na Oficjalnym Świątecznym Treningu "Od świtu do zmierzchu"   Byli nasi najbliżsi, znajomi sympatycy i przypadkowi spacerowicze. Podobnie jak na morsowaniu pomimo wysiłku fizycznego, a może dlatego;) panowała przyjacielska atmosfera:) Akcentowaliśmy miłość do Ojczyzny, przywiązanie do barw narodowych i pamięć o Ludziach, którzy wywalczyli dla nas wolną POLSKĘ.

http://czestochowa.naszemiasto.pl/galeria/zdjecia/2062540,zabiegani-czestochowa-uczcili-swieto-niepodleglosci-zobacz,galeria,id,t,tm.html#118dd02be279dee9,1,3,5Prezes jak przystało na wodza dał przykład i zrobił dwanaście pętelek, czyli sześćdziesiąt kilometrów. Brawo! Ale tego dnia ani kilometraż, ani czas nie był najważniejszy. Liczyło się wspólne spotkanie i manifestacja prawdziwej wolności w jedności, a nie podziałów. Których tego dnia niezależnie od poglądów być nie powinno!!!

https://plus.google.com/photos/116815624452375323019/albums/5945063908988151889?authkey=CPaEyf-WnMiU-wEhttps://plus.google.com/photos/100441495237087703790/albums/5945066369150708881?banner=pwa

https://plus.google.com/photos/108416865105258553341/albums/5945102170290063537

W ostatnich siedmiu dniach biegałem siedem razy:) Najkrótsze bieganko to na morsowisko 3 kilometry, a najdłuższe wczorajsze trzydzieści pięć kilosów za Niepodległość! W sumie sześćdziesiąt dwa kilometry na siedem wyjść. Do tego cztery pluskania w zimnej wodzie (3x solo) i raz  ponad godzinna gimnastyka ogólnorozwojowa:)

Podobno w Czechach i Niemczech dziś zawitała zima! U nas też się ochłodziło, więc jest szansa wkrótce na fantastyczne bieganie "po białym" i to co Foczki i Morsy lubią najbardziej, czyli prawdziwe morsowanie w przerębli:))

I jeszcze dla przypomnienia;) W najbliższą niedzielę 17 listopada odbędzie się Częstochowski Dzień Sportu w którym zaprezentują się również Zabiegani:)) 
http://www.cz.info.pl/sport-2/9995-czestochowski-dzien-sportu

poniedziałek, 4 listopada 2013

Zimowy program ...

i bieganie pięć razy w tygodniu. W tym dwa biegania połączone z kąpaniem w zimnej wodzie;) Środa solo i niedziela wspólnie z Innymi Zmorsowanymi na plaży w "Mielnie" które leży he,he... nad "adriatykiem" Pięćdziesiąt trzy kilometry i dwie godzinny lekcyjne gimnastyki w tygodniu sześciodniowym, bo we Wszystkich Świętych oczywiście luz i "bieganie" po cmentarzach.

https://plus.google.com/photos/108583599279419562997/albums/5942041936591180481Nasze co niedzielne spotkania Zmorsowanych jeszcze w aurze jesiennej, ale podobno już wkrótce.... Jeszcze w listopadzie mogą pojawić się mrozy kilkunastostopniowe:)
Na razie temperatura powietrza +14, wody +10, więc trudno nazwać te kąpiele morsowaniem;( Z drugiej strony dla teraz zaczynających to dobre wejście w sezon. Zresztą temperatura otoczenia nie jest aż tak ważna jak atmosfera naszych niedzielnych morsowań. Nawet w sezonie letnim na tej plaży nigdy nie było tak wesoło i radośnie jak teraz:)
http://zabiegani.czest.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=970&Itemid=220Za tydzień z okazji Narodowego Święta Niepodległości na terenie promenady Czesława Niemena Świąteczny Trening Zabieganych "Od świtu do Zmierzchu" na który zapraszamy nie tylko biegaczy;)
Dzień wcześniej jeszcze się zmorsujemy;) zapewne na biało czerwono;)

Z ważnych zapowiedzi: 17 listopada odbędzie się Częstochowski Dzień Sportu w którym zaprezentują się również Zabiegani:))
http://www.cz.info.pl/sport-2/9995-czestochowski-dzien-sportu




wtorek, 29 października 2013

Jak zostałem znanym sportowcem

hi,hi... w czwartek zostałem zaproszony do przedszkola na spotkanie sportowców z dzieciakami. Pani prosiła o zabranie "gadżetów" czyli medali, pucharów itp. Wziąłem zatem kilka medali, klubową koszulkę startową, baner i koszulkę z 5biegu częstochowskiego. Na miejscu okazało się, że jesteśmy tylko we dwóję z Kacprem znanym częstochowskim triathlonistą, bo reszta "gości nie dopisała:( Kacper to bardzo sympatyczny młody chłopak z dorobkiem już wielu sukcesów, ale bardzo skromny jak na prawdziwego mistrza przystało:) A ja? 
 Dlatego jak w relacji lokalnej tv usłyszałem, że było spotkanie przedszkolaków ze znanymi sportowcami to o mało z butów nie wyskoczyłem he,he... Nie ma jednak jak znaleźć się w odpowiednim towarzystwie;)

Samo spotkanie było fantastyczne:) dzieciaki zadawały pytania, przeprowadziły rozgrzewkę w rytm piosenki. Przymierzały się do roweru i kasku  Kacpra oraz  moich medali, a na koniec obdarowały nas kapitalnymi orderami "Przyjaciel Przedszkolaków" :)) Jak każdym nowym trofeum oczywiście chwalę się nim na widocznym miejscu:)


W sobotę jak pisałem wcześniej z okazji VI rocznicy sobotnich spotkań biegowych na Bialskiej odbył się Maraton Koleżeński Zabieganych. Było fenomenalnie:) Każdy biegał tyle ile mógł, pogoda cudowna, punkt odżywczy i obsługa dzięki naszym klubowym Koleżankom i Kolegom rewelacyjna:) 
Świętowaliśmy, cieszyliśmy się jak dzieci, ale w głębi serca mieliśmy o Tych  którzy doświadczeni przez los potrzebują wsparcia.
Tuż przed dniem startu okazało się, że przecież poważnie chora jest córka naszej sympatycznej Rubin i kilkoro osób z rodzin naszych klubowych koleżanek i kolegów. A skoro impreza ma z założenia być koleżeńska to nie warto, by to nasze bieganie było tylko przebieraniem nogami i nabijaniem kilometrów. Pełen spontan i wszyscy postanowili swoje rocznicowe bieganie dedykować wraz z życzeniami szybkiego powrotu do zdrowia: Zuzi - Teresie - Oli - Jasiowi - i Bartkowi!


W niedzielę w ramach regeneracji "letnie morsowanie" he,he... czyli Oficjalne Otwarcie Sezonu Morsowań 2013/2014 Zmorsowanych! Pogoda wakacyjna;) i tylko dwa woreczki lodu w kostkach były namiastką tego co Foczki i Morsy lubią najbardziej cha,cha... Cóż może tak jak zima nie chciała odejść w kwietniu, bo nie było zakończenia sezonu tak teraz po rozpoczęciu morsowych spotkań zacznie zmierzać w naszym kierunku:) Ciepłolubnym pewnie się narażamy hi,hi...



Biegowo miniony tydzień superowy:)) siedemdziesiąt dziewięć kilometrów w sześciu wyjściach:) z czego czterdzieści osiem w sobotę! maraton na bialskich polach plus dobieg z i do domu;) Dawno już tak sobie nie "polatałem";) Co prawda przypłaciłem podrażnieniem świeżo powstałej skóry na pięcie:( Lecz gdyby było tylko łatwo i przyjemnie to jaka wartość ofiarowania biegania dla Kogoś? Trud fizyczny, mentalna walka z samym sobą i własnymi słabościami oraz dobre myśli to dopiero pozytywna energia, która może dać Innym siły do walki z chorobą.

http://zabiegani.czest.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=969&Itemid=1Działo się, działo i jeszcze będzie... Wkrótce Dzień Niepodległości i Świąteczny Trening Zabieganych " od świtu do zmierzchu" 
Już po raz piaty zapraszamy do przeżywania tego radosnego święta aktywnie, na świeżym powietrzu w gronie pozytywnie zakręconych ludzi.
Będziemy zachęcać do manifestowania przywiązania do barw narodowych i ozdobienie ubiorów elementami w kolorach biało - czerwonych. Oczywiście będziemy pamiętać o ludziach, którzy oddali życie, abyśmy mogli żyć w Niepodległej Polsce - Ojczyźnie naszej i naszych przodków.

Szukaj na tym blogu:

Translator

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13