"Zdrowie tak jak pieniądze zdobywa się w pocie czoła. Aktywność fizyczna i przemyślany sposób odżywiania mogą być przyczyną dobrego stanu zdrowia" *Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić*


niedziela, 31 października 2010

[244] Ostatni tydzień...

Ostatni tydzień października 66 kaemów ;) w czterech wyjściach i miesiąc zamknięty przebiegiem 264 km. Bluza ciepłochronna przetestowana i mogę powiedzieć: ten zakup był przysłowiowym "strzałem w dziesiątkę" ;) W sumie fajne rzeczy i co najważniejsze nie widziałem dotąd krzykliwych, napastliwych i natrętnych reklam tej firmy. Zresztą ostatnio reklamy działają na mnie jak "płachta na byka" ;) W necie pal licho te z boku ekranu, ale zasłaniające lub "pływając" na całej stronie :( zwłaszcza nie dające się od razu zamknąć doprowadzają mnie do "szewskiej pasji" Telewizorni już praktycznie nie oglądam, bo więcej tam reklam niż normalnego programu, a bloki w czasie filmów to już po prostu kpina w żywe oczy. Bardzo jestem ciekaw gdyby tak policzyć od rozpoczęcia programu do zakończenia ile godzin zajmują reklamy, a ile program. Od niedawna prowadzę nawet hi hi ... "prywatną wojnę" Jeśli kupuję jakiś towar i np widzę na półce reklamowany produkt który ostatnio "obijał" mi o uszy i jakiś inny wybieram ten drugi. Nie będę tu podawał przykładów co by niektórym nie robić dodatkowej darmowej reklamy :) Ale podczas ostatniego wyjścia do marketu z MLP trochę towarów zastąpiłem zamiennikami ;) Pewnie dla tych producentów to pikuś, bo większość ludzi faktycznie jest niesamowicie podatna na sugestie zawarte w reklamach ;) Ale jak Ktoś ma satysfakcje z biegania i startów dla samego biegania bez oglądania się "za co" ;) To może mieć chyba zaspokojenie bezsilności w bitwie Dawida z Goliatem czyt. klienta z producentem hi hihi.... A gdyby tak jednego dnia wszyscy kupujący zrobili podobną przewrotność ;) Marzenia "ściętej głowy" ;) Ale pomarzyć można :) Za to się nie płaci :) Oczywiście są reklamy pomysłowe dowcipne, czasem nawet hi hi hi,  które oglądam i do końca nie wiem co reklamują :) Bo skupiam się na tym co mówi, anie o czym hi hi... Nieraz cytuje cząstki ich tekstów ;) Niestety to rzadkość :( Ogromna większość reklam to jednak "szajs" Czasem nawet dziwie się, że takie gnioty wychodzą  z "profesjonalnych" firm i że media przyjmują takie "badziewia" No cóż "forsa nie śmierdzi" Stara prawda. Ale wracając do przyjemnych spraw czyli ... biegania :) Wczoraj było uroczyste, oficjalne zakończenie Grand Prix Zabieganych :) Były pamiątkowe statuetki, upominki i oczywiście uściski ręki prezesa ;) Wśród wszystkich którzy wzięli  udział choćby tylko w jednej imprezie z cyklu GP losowanie bonu  stuzłotowego do zrealizowania w Olimpius.pl Niestety szczęście mnie tym razem ominęło, ale i tak się cieszę bo spotkanie w tak licznym Gronie klubowiczów jest zawsze świetną okazją do pogadania. Ma się rozumieć o ... bieganiu :) Biegacze to faktycznie gaduły, a jak jeszcze, żeby "nie zaschło w gardle" stosuje się złocisty izotonik to imprezka jest przednia :) 



Dziś pogoda wiosenna :) i na jutro też zapowiada się cieplutko. Ale bieganko dopiero we wtorek . To znaczy bieganie będzie po cmentarzach. Już dziś widać było zwiększony ruch na mieście i tłok na ulicach przy nekropoliach. W tym roku Wszystkich Świętych w poniedziałek i mamy długi weekend :) Przez minione dwa tygodnie trochę "dokładałem do pieca" i wychodziło zawsze ponad sześćdziesiat kilometrów, więc dwa dni wolnego będą "jak znalazł" :) Ciepło się zrobiło i zaraz pojawiła się myśl: *a może by tak jeszcze zaliczyć jakiś strat ? ;) Zwłaszcza, że jeszcze przez dwa miesiące trwa wewnątrz klubowa rywalizacja zabiegany roku ;) Na razie nieoficjalne zestawienia plasują mnie w pierwszej dziesiątce:
1. boru - 11/478 km
2. labi - 22/465 km
3. bem - 27/365,0 km
4. wlodec - 15/360 km
5. tomek111s - 17/355,1 km
6. marino - 18/327 km
7. tete 13/203,800 km
8. Kossak - 12/196,2 km
9 . annika - 13/178.306 km
10. jaro - 18/172 km
11. Mad_Minstrel - 10/170 km
12. Miro51-15/146.5 km
13. damzac - 15/121,474 km
14. jaq - 10/ok 117 km
15. EMSI -12/100,4 km
16. krzara - 15/
17. verdi - 2/11 km
A "oddech" rywali hi hi... czuję na plecach :)


478 km w 11 startów??! Czy ja dobrze rozumiem? To jakiś ...

... mega-długodystansowiec, niesamowite! Niezłą masz konkurencję ;)

~Midi 2010-11-01 08:56
Tak Midi nasz kolega Boru najlepszy ultras z Zabieganych ...

... :) a tak podliczył starty cyt:"Kalisz - 100km 24h - 120km stadion - 5km Sielpia - 42km Silesia - 42km Kukuczki - 34km NIC - 30km Perła - 42km Zimnar - 6km ...

~tete 2010-11-01 09:24
Aha - uprzejmie donoszę: jak się zamknęło okno pierwszego ...

... komentarza, to mi wyskoczyła reklama zasłaniająca część bloga. Grrr... ja też nie znoszę...

~Midi 2010-11-01 08:57
też zauważyłem, że jakaś reklama "pływa" po moim blogu ...

... wrrrr.. ;)

~tete 2010-11-01 09:26
Ja ciągle Cię z te setki najbardziej podziwiam. ...

... Podejrzewam, że jesteś po prostu kosmitą z planety biegaczy ;-)

~run 2010-11-01 11:4

niedziela, 24 października 2010

[243] "Co ja mam na siebie włożyć"...

Zawsze na początku jesiennych chłodów ubierając się na trening staję przed dylematem "co ja mam na siebie włożyć" ;) Nie cierpię się przegrzać i pływać " w sosie własnym" ;) Ale przemarznąć też nie lubię. Oczywiście spoglądam na termometr, ale tzw. temperatura odczuwalna różni się od tej ze skali. Najgorzej jeśli ostro wieje, wtedy w zacisznych miejscach się grzeję, a za moment na "wygwizdowiu" przewiewa mnie na kość.  Tak, tak są różne cudowne materiały oddychające; niestety ceny zapierają dech w piersiach ;) Wczoraj w Realu na stoisku Tchibo spotkałem ciepłą bluzę. W pasie mała kieszonka na mp3, ja wykorzystam na komórkę ;) Z tyłu też kieszonka podobna do tych w leginsach. No i skusiłem się dla tych kieszonek :) Czasem bardzo brakuje mi w bluzach właśnie małej kieszonki na komórkę, klucze, czy od wypadku "coś na ząb" kiedy mnie *poniesie* ;) Zaraz w poniedziałek przetestuję, chyba że jak na złość zrobi się hi hi ... ciepło :) Podczas sobotniego spotkania biegowego na Bialskiej szron na polach i kałuże lekko ścięte. Ale nie dziwota skoro termometr przed wyjściem o wpół do siódmej wskazywał tylko zero stopni. Słonko wstawało fajnie świecąc, lecz jakieś zimne takie... :( Bieganie w upale jest bardzo męczące, ale jak nochol marznie to też nic przyjemnego. Dlatego najbardziej lubię bieganie wiosną lub jesienią kiedy jest umiarkowane ciepło :) Inna sprawa to aklimatyzacja. Jak już się organizm przystosuje do warunków zimowych to .... hi hihi przychodzi wiosna :) Cóż jak "jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma" ;) wszystko ma swoje plusy i minusy. Koniec jednego to początek drugiego :) W Uniejowie Mad z Labim pojechali do "gorących źródeł", a przy okazji niespodziewanie rozpoczęli sezon morsowy  Oficjalne otwarcie sezonu jeszcze przed nami :) Wczoraj Boru jako jedyny nasz przedstawiciel zaliczył "kaliska setkę" i poprawił RŻ na tym dystansie. Brawo Boru !!! Żałuję, że nie byłem znowu w Blizanowie :( Wahałem się do samego końca /zapisów/ ale jako niezmotoryzowanego ostatecznie zniechęciła mnie nie jasna sprawa noclegów. Szkoda. W końcu podobno wszyscy byli razem w szkole ? ;) I to jest to :) Super atmosfera przed biegiem, po biegu.... No, bo jakoś nie wyobrażam sobie z rana dotarcia na start np z Russowa. Dziś w Dębnie walczyli nasi pod wodzą samego prezesa i spisali się na cacy :) Bo oprócz świetnych wyników wiozą też Korony Maratonów Polskich :) Gratulacje dla wszystkich !!! Ja od rana labuję, choć prawdę mówiąc 'cuś' mnie pięty palą ;) "łikend poświęciłem" na propagowanie aktywnego wypoczynku i próbuję pozyskać kandydata do sekcji Zabiegani.n.c (nordic walking :) Tydzień podobny do poprzedniego 63 kilometry w czterech wyjściach. jeszcze kolejne siedem dni i czas na podsumowanie października ;) A w listopadzie świąteczny trening Zabieganych, więc prawie imprezka  ;)        



Zawsze na początku jesiennych chłodów ubierając się na trening staję przed dylematem "co ja mam na siebie włożyć" ;) Nie cierpię się przegrzać i pływać " w sosie własnym" ;) Ale przemarznąć też nie lubię. Oczywiście spoglądam na termometr, ale tzw. temperatura odczuwalna różni się od tej ze skali. Najgorzej jeśli ostro wieje, wtedy w zacisznych miejscach się grzeję, a za moment na "wygwizdowiu" przewiewa mnie na kość.  Tak, tak są różne cudowne materiały oddychające; niestety ceny zapierają dech w piersiach ;) Wczoraj w Realu na stoisku Tchibo spotkałem ciepłą bluzę. W pasie mała kieszonka na mp3, ja wykorzystam na komórkę ;) Z tyłu też kieszonka podobna do tych w leginsach. No i skusiłem się dla tych kieszonek :) Czasem bardzo brakuje mi w bluzach właśnie małej kieszonki na komórkę, klucze, czy od wypadku "coś na ząb" kiedy mnie *poniesie* ;) Zaraz w poniedziałek przetestuję, chyba że jak na złość zrobi się hi hi ... ciepło :) Podczas sobotniego spotkania biegowego na Bialskiej szron na polach i kałuże lekko ścięte. Ale nie dziwota skoro termometr przed wyjściem o wpół do siódmej wskazywał tylko zero stopni. Słonko wstawało fajnie świecąc, lecz jakieś zimne takie... :( Bieganie w upale jest bardzo męczące, ale jak nochol marznie to też nic przyjemnego. Dlatego najbardziej lubię bieganie wiosną lub jesienią kiedy jest umiarkowane ciepło :) Inna sprawa to aklimatyzacja. Jak już się organizm przystosuje do warunków zimowych to .... hi hihi przychodzi wiosna :) Cóż jak "jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma" ;) wszystko ma swoje plusy i minusy. Koniec jednego to początek drugiego :) W Uniejowie Mad z Labim pojechali do "gorących źródeł", a przy okazji niespodziewanie rozpoczęli sezon morsowy  Oficjalne otwarcie sezonu jeszcze przed nami :) Wczoraj Boru jako jedyny nasz przedstawiciel zaliczył "kaliska setkę" i poprawił RŻ na tym dystansie. Brawo Boru !!! Żałuję, że nie byłem znowu w Blizanowie :( Wahałem się do samego końca /zapisów/ ale jako niezmotoryzowanego ostatecznie zniechęciła mnie nie jasna sprawa noclegów. Szkoda. W końcu podobno wszyscy byli razem w szkole ? ;) I to jest to :) Super atmosfera przed biegiem, po biegu.... No, bo jakoś nie wyobrażam sobie z rana dotarcia na start np z Russowa. Dziś w Dębnie walczyli nasi pod wodzą samego prezesa i spisali się na cacy :) Bo oprócz świetnych wyników wiozą też Korony Maratonów Polskich :) Gratulacje dla wszystkich !!! Ja od rana labuję, choć prawdę mówiąc 'cuś' mnie pięty palą ;) "łikend poświęciłem" na propagowanie aktywnego wypoczynku i próbuję pozyskać kandydata do sekcji Zabiegani.n.c (nordic walking :) Tydzień podobny do poprzedniego 63 kilometry w czterech wyjściach. jeszcze kolejne siedem dni i czas na podsumowanie października ;) A w listopadzie świąteczny trening Zabieganych, więc prawie imprezka  ;)                                                                                                            



Ja też kupiłam sobie ocieplaną bluzę w Tchibo - bardzo ...

... lubię ich rzeczy! No i też mam dylematy "co tu założyć", bo w zeszły weekend ubrałam się za lekko, co odpokutowałam infekcją, a np. dziś o mało się nie upiekłam. ...

~hankaskakanka 2010-10-24 18:33
Podobała mi się jeszcze jedna cieńsza bluza za chyba 79 ...

... zeta :) czytałem "u Ciebie" że walczyłaś z przeziębieniem. Ale widać już OK, bo hasasz po lasach ;) irenka kapitalna :) pozdrawiam Tomek

~tete 2010-10-24 20:11
Ech, jednak najfajniej jest gdy człowiek nie ma zbędnych ...

... dylematów - spodenki, koszulka i przed siebie. A teraz to już dzień przed treningiem sprawdzam jaka temperatura i zastanawiam się jak się będzie zmieniać, a i ...

~drproctor 2010-10-24 20:27
O tak lekki mrozik, ale sucho i jest fajne bieganie. ...

... Najgorsza dla mnie to taka breja błotno-śniegowa i roztopy. Wtedy pomimo temperatury plusowej wilgoć potęguje uczucie zimna. Wybiegam z domu jest Ok dobiegam nad ...

~tete 2010-10-24 21:15
Właśnie kieszenie chyba najbardziej lubię w ciuchach z ...

... Tchibo, i w sumie dość trwałe są. Niech Ci się dobrze nosi :)

~Midi 2010-10-25 11:43
                                                                                                    

Szukaj na tym blogu:

Translator

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13