"Zdrowie tak jak pieniądze zdobywa się w pocie czoła.
A
ktywność fizyczna i przemyślany sposób odżywiania mogą być przyczyną dobrego stanu zdrowia
Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić"


Bardzo proszę dla Kuby mojego kumpla i z góry dziękuje:)

piątek, 31 stycznia 2020

wiosna...

                    piękna tej zimy he,he...
Wczoraj "atak" zimy jak to określił jeden ze spikerów radiowych delikatny opad śnieżku hi,hi...  Dzisiaj po zimie ani śladu:( Ba, "atak" wiosny;) w samo południe na termometrze +10 kresek powyżej zera!!! I gdyby nie silny wiatr, to chyba poleciałbym na krótko he,he... Nie wiem czy to po kopytkach, ale dziś momentami leciałem z "kopyta" hi,hi... Albo wiatr mnie tak popychał do przodu;) Fajnie przewietrzyłem płucka i odmuliłem się po tym wolnym ostatnio tuptaniu:) Biegło mi się kapitalnie! Szkoda, że to nie  zawody he,he...
https://www.relive.cc/view/vdOR7GPBkK6
Dziś koniec pierwszego miesiąca tego roku. Ale ten czas leci!:(
Zatem krótkie podsumowanie stycznia: 
228 kilometrów biegiem w 21 wyjściach.
5 cotygodniowych gimnastyk
26,2 godzin biegania
średnio 74,8 minut i 10,9 km  na jeden trening.
6 kąpieli w zimnej wodzie  
45 kilometrów wychodzone w 12 marszach czyli 3,75km/marsz
W 2019 roku było podobnie.  203 km przebiegnięte, 22 treningi,  33 km marszu i... 12 morsowań:)
Grunt to dobry początek! Jutro już luty. Tegoroczny długi, bo dwudziestodziewięciodniowy;) 
https://noizz.pl/nauka-i-technologia/wiemy-dlaczego-luty-ma-28-lub-29-dni-i-jest-najkrotszym-miesiacem/v0c5cbc

„Czy to nie zabawne, że z dnia na dzień nic się nie zmienia, gdy jednak patrzymy wstecz wszystko jest inne.” Clive Staples Lewis

czwartek, 30 stycznia 2020

i po...

              zimie:(( która trwała może z trzy cztery godziny:( Znowu szaro buro:((
Ostatnio w czwartki było pluskanie w zimnej wodzie:) poprzedzone krótkim bieganiem. Trwał to już dosyć długo, więc pomyślałem w tym tygodniu przerwa;) Żeby się nie przejadło he,he... Zresztą jak nie ma zimy to nie ma morsowania hi,hi...
Było krótko, bo dzisiaj tylko niecała siódemka na liczniku;) Zrobiłem pętle na zachód od "Bałtyku" zakładając, że wyjdzie szóstka, ale się pomyliłem;) Na szczęście na swoja korzyść he,he...
https://www.relive.cc/view/vKv24VgnM46
Krótko, czy długo, szybko, czy wolno w sumie nie ma znaczenia. Najważniejsze, że mogę wyjść i poprzebierać szybciej (od chodzenia;) nogami hi,hi...
Nie mam takich ambicji (dzięki Bogu;) jak Paweł Żuk *Asfaltowy Chłopak*. Chociaż podziwiam Go! Obecnie jest w trakcie Biegu na 5000km! Limit czasu 1440 godzin, tj. 60 dób. Wczoraj po trzynastu dobach miał nabiegane 1423 km - 13/60 - 108km (1423/5000) Niesamowite!!!!
Nie tak dawno inny Cyborg Biegowy Ryszard Kałaczyński *Rolnik z Witunii* przebiegł 366 maratonów w 366 dni?!?! Przez równy rok, wstawał, karmił świnie, wyrzucał gnój, a potem zakładał buty i przebiegał 42km. Teraz przygotowuje się do kolejnego wyzwania - 100 Ironmanów w 100 dni?!?!?!
Cały czas zastanawiam się jak wytrzymują takie obciążenia?, jak się regenerują?...... 
Wiem, że długie dystanse biega się głową;) a nogami tylko przebiera he,he...
Mój najdłuższy dystans to 100km. Pokonałem go trzy krotnie, lecz nie mieści mi się w głowie jak taki kilometraż można biegać dzień po dniu???

środa, 29 stycznia 2020

przyszła!...

                    z zaskoczenia, niespodziewanie wbrew zapowiadanej wiośnie hi,hi... Było zatem bieganie "po białym" z lecącymi do oczu płatkami śniegu he,he... 
Niewiele tego białego puchu, lecz i tak najbardziej zostali zaskoczeni drogowcy;) Zresztą powiedzonko mówi: *drogowcy są zawsze przygotowani do zimy* hi,hi...
Niestety zbyt ciepło, aby taka fajna aura się utrzymała:((
Na ulicach i chodnikach padający śnieg od razu topnieje i chlapa ciapa;) Pokrążyłem po "Bałtyku" gdzie zima trwa trochę dłużej he,he...
Było cudownie! Chrzęst śnieżku pod butami i ta rewelacyjna biel dookoła:)) Czyściutko, aż krajobraz wokół od razu wypiękniał! 
Szkoda! na weekend synoptycy wieszczą temperatury w okolicach dziesięciu stopni powyżej zera?!?!:(
Super dwunastka:) Trochę ślisko;) zwłaszcza na zbiegach i podestach wokół kąpieliska. Ale to dobrze! W naturalny sposób wymusza to  i uważne stawianie stóp, a przez to wolne bieganie. Uwielbiam takie zimowe dreptanie:))
https://www.relive.cc/view/vMv85zJ7nNO
                                                      😉A

poniedziałek, 27 stycznia 2020

próbne...

                            jazdy biegi trwają w najlepsze he,he... i chodzenie zresztą też;)
Ale więcej czasu zajmują manipulacje hi,hi... sprawdzanie ustawień, bo fabrycznie załączona instrukcja to pięć maleńkich karteczek zapisanych maczkiem:( Kombinuję też jakby tu połączyć się z endo co nie jest takie proste;) 
Oczywiście przede wszystkim biegam he,he...
Dziś zrobiłem test porównawczy. Załączyłem jednocześnie zegarek i endo w telefonie. 
Różnice są niewielkie. Czasami większe bywają na dwóch rożnych telefonach z tą aplikacją.

telefon - endomondo

zegarek - decathlon onconnect


Wszystko co nowe, z czym ma się do czynienia pierwszy raz bywa trudne. Przyznaję trochę mi się "styki" palą hi,hi... Ale myślę dam radę! Nie poddaje się, choć wiadomo dziadkowi z tą nowoczesną techniką nie zawsze jest po drodze he,he...
Cytat dnia
„Odwaga nie zawsze jest głośna. Czasem to tylko cichy głos na końcu dnia mówiący: Jutro spróbuję ponownie” Mary Anne Radmacher

niedziela, 26 stycznia 2020

testowe...

                          bieganie z nowym zegarkiem. Garmek "padł". Naprawić w serwisie nie można, a program wymiany Trade In Trade Up może jest korzystny dla firmy, bo dla mnie na pewno nie.
Nie mam zbyt dużych wymagań, potrzeb i kasy więc postanowiłem postawić na Kiprun GPS 500. Trochę się obawiałem, bo w necie mało opinii. Te które znalazłem były raczej negatywne jeśli chodzi o łączenie gps_a z satelitami i działaniem aplikacji decathlońskiej. Zastanawiałem się długo, ale pomyślałem "Kto nie ryzykuje w kozie nie siedzi" he,he... Niepotrzebnie się obawiałem:) Za takie pieniądze to jak dla mnie świetny produkt. Łączy GPS szybko, bateria na razie trzyma długo. Większe cyfry na wyświetlaczu niż u garmka. Lżejszy wagowo, fajny miękki pasek. Intuicyjne menu w języku polskim. Apka i synchronizacja bez zarzutu. Jedyny minus to brak bezpośredniego połączenia z endomondo:( Które ostatnio szwankuje, ale mam tam historie treningów z siedmiu ostatnich lat. Na razie uczę się obsługi, choć chyba wszystkich możliwych opcji nigdy nie wykorzystam. 
Próbuję przesłać trening przez polar flow, bo zarówno endo jak i HUB_by decathlon są powiązane z tą platformą. Na razie z marnym skutkiem:( Najgorsze, że nie mogę dojść w czym problem. Jest możliwość pobrania ze strony pliku z treningiem i manualne wrzucenie, lecz automatyczna synchronizacja byłaby wygodniejsza;)
Dzisiaj ubrałem się trochę za lekko. Rano idąc do kościoła było super. Bezwietrznie i choć z małym minusem to można powiedzieć ciepło hi,hi... Później kiedy biegłem zwłaszcza pod wiatr chłód przeszywał mnie na wylot;) Dlatego za bardzo nie pokombinowałem po drodze z nowym sprzętem he,he... Zerkałem tylko na wskazania i żałowałem, że nie uruchomiłem na telefonie apki endo dla porównania. Na wszystko przyjdzie czas;) Oddać go już nie oddam he,he... Aha, jeszcze jedno co może wkurzać to króciutki kabelek do ładowania zegarka. Pierwsze wrażenia są okey! Mam nadzieje, że dalej w "praniu" okaże się lepszym partnerem niz poprzednik hi hi... 
https://www.relive.cc/view/vWqBepGPeY6
Zamiast cytatu dnia powiedzenie Franka Shortera, Które znalazłem przypadkiem i już dodałem do złotych myśli;) 
"Maraton jest biegiem prawdy. Gdyż Każdy musi w nim sięgnąć do dna, nie tylko swych fizycznych, ale i psychicznych możliwości."

piątek, 24 stycznia 2020

impreza...

                         dziś w przedszkolu u Wiktorki:) więc trzeba się było wykąpać hi,hi...
W nocy mróz -4, ale rano już tylko minus dwa. Nie zabrałem siekiery:( Na szczęście jakieś Morsy;) przypuszczam, że Adam z Krzysztofem wcześniej potrzaskali "szybę" he,he... Lecz i tak na płyciźnie przy brzegu wodę ścięło. Żeby się nie pokaleczyć przy wejściu kijaszkiem potrzaskałem cienką warstwę lodu;) Temperatura wody w "Pacyfiku" +2, czyli między powietrzem i wodą remis hi,hi... 
https://www.relive.cc/view/v1OwMkjn4XqWcześniej dobieg na "Bałtyk" i runda dookoła trzech częstochowskich glinianek: "Bałtyku", "Adriatyku" i "Pacyfiku". Pomalutku, bez pośpiechu, coby się za bardzo nie upocić przed wejściem do wody;) 
Fajnie było!!! Chociaż cały czas marzy mi się prawdziwa zima ze śniegiem i taka zabawa hi,hi...

czwartek, 23 stycznia 2020

Monika...

                               wrzuciła dzisiaj rano super post na fejsie:)
Anim ja gazela he,he... o lwie nie wspomnę;) No może żółwik hi,hi... Dlatego z rana potuptałem pozwiedzać Lisiniec:)
https://www.relive.cc/view/vdvmBk5kmxO

Kiedyś na mapie zobaczyłem na końcu jednej z "odnóg" ulicy Wielkoborskiej  jakąś "wodę". Ciekawy byłem jak ten zbiornik i okolica wygląda na "wideo". Ciągle jednak było mi nie po drodze, lub zapominałem, żeby się tam wybrać. Prawdę mówiąc marzyła mi się nowa miejscówka na morsownaie he,he... Niestety nic z tego teren ogrodzony. Bardzo ładnie niewielki zbiornik i otoczenie utrzymane. Drewniane schody prowadzące do wody i wąż napowietrzający świadczy, że akwen jest zarybiony. Fajnie byłoby mieć takie prywatne morsowisko hi,hi...
Biegowo wydreptałem prawie szesnaście kilometrów:) Pomalutku i dokładnie;) Aura idealna na bieganie! Temperatura powietrza dwie kreski powyżej zera. A wyzierające co chwila zza chmur słoneczko już tak fajnie przygrzewa jakby to wiosna he,he... Na "Bałtyku" grasują wiewiórki i jakaś inwazja krecich kopców?? Ptaki ćwierkają i na niektórych gałązkach.... teraz bazie???
Cóż ludzie wariują to i natura oszalała;)
Biegało mi się kapitalnie. Z trudem "zjechałem" do pit stopu hi,hi... bo korciło mnie - jeszcze, jeszcze trochę;) 

wtorek, 21 stycznia 2020

dla Babć...

                         he,he... od dziadka;) Pluskanie w "Pacyfiku" i mini maraton wydreptany na raty przed i po jako rozgrzewka.
Słonecznie:) 
Przy minusie temperatura powietrza w promieniach słońca zapewne wyższa. Woda w "Pacyfiku" tylko półtora stopnia plus. Na powierzchni wody cienki lód. Myślałem zabawić się w lodołamacz hi,hi...
Wpłynąć pod  i od spodu rozbić "szybę" he,he... Ale obawiałem się pokaleczyć. Taka cienka lodowa kra jest bardzo ostra. Nieraz wchodząc do wody wśród lodowych "szkiełek" byłem pocięty:(
Fajnie było:) Woda mokra;) zimna w sam raz jako krioterapia dla ubogich;) 
 My morsujemy dla zdrowia, a na wschodzie Kościół prawosławny w miniona niedzielę obchodził Święto Chrztu Pańskiego. "Do tradycji w tym dniu należy zanurzanie się w lodowatej wodzie dla symbolicznego oczyszczenia się z grzechów..."
https://fakty.interia.pl/galerie/swiat/zdjecie,iId,2828443,iAId,353756
 Cytat dnia

„ Jeżeli wiatr Ci nie sprzyja, użyj wioseł. ” przysłowie łacińskie

poniedziałek, 20 stycznia 2020

na przekór...

                          blue monday he, he... Zanim jeszcze wylazłem z wyrka wiedziałem, że  to będzie  dobry dzień;)  
Straszenie wysokim ciśnieniem atmosferycznym "nawet do 1050 hpa"  też się nie udało hi,hi... Bo zaliczyłem rewelacyjną osiemnastkę;) 
Byłem  tam gdzie mnie do tej pory jeszcze nie było he,he... Pomalutku, bez pośpiechu. Chociaż kilka razy wrzucałem "wyższy" bieg, żeby zdążyć na zielonym;) Albo zobaczyć co to za biegaczka zasuwa przede mną hi,hi... 
Fajnie było! Po dwóch dniach wymuszonej absencji znów miałem okazję poczuć się pies spuszczony z łańcucha he,he... Tym razem cieszę się z przerwy biegowej jak nigdy;) Mało tego chętnie na nią przystałem, bo gościliśmy naszą kochaną wnusię:)) Biegania nie było, ani leżenia do góry brzuchem również nie;) Nie wiem na jakich "bateriach" Wiktorka "chodzi" hi,hi... bo nie może usiedzieć w miejscu:)
Dzisiaj trochę miejskich ulic i chodników oraz wertepów w Lasku Wilka i bialskich polach.
https://www.relive.cc/view/vxOQA1xDE2O
Poniosło mnie prawie pod nową Autostradę Bursztynową /A1/ Potem za boisko klubu Orzeł Kiedrzyn i M1. 
Biegało mi się super! Więc ten najgorszy dzień w roku to ściema hi,hi... Podobnie jak określenie go mianem najbardziej depresyjnego. W dodatku mówi się, że Polacy to najbardziej narzekający ludzie na świecie, a wzór na B M opracował Cliff Arnal he,he...
Cytat dnia
„Życia nie mierzy się liczbą wziętych oddechów, ale liczbą momentów zapierających dech w piersiach.” Maya Angelou
„Trze­ba śmiać się nie cze­kając na szczęście, bo go­towiśmy um­rzeć nie uśmie­chnąwszy się ani razu.” -  Jean de La Bruyére

piątek, 17 stycznia 2020

w nocy...

                     mróz, a rano opadająca mgła. W rezultacie na chodnikach ślizgawka:( Przynajmniej nie było mi przykro, że nie mogłem z samego rana wyjść na bieganie;) Udało się dopiero w południe kiedy termometr pokazywał już plus trzy stopnie. Odczuwalna była jednak znacznie niższa zwłaszcza na "Bałtyku" w pobliżu glinianek. Wczoraj pluskałem się bez wcześniejszej konieczności trzaskania lodowej "szyby", a dzisiaj na wszystkich trzech zbiornikach cienka warstwa lodu:) Obleciałem "Bałtyk" i "Adriatyk" dookoła, a potem  przyległe drogi na zachód od parku Lisiniec. To moja stała codzienna trasa. Szczególnie kiedy brakuje mi pomysłu gdzie by tu dziś polecieć he,he... 
https://www.relive.cc/view/vPv4J1Jmx36
Omamiony promieniami słońca hi,hi... ubrałem się dzisiaj trochę za lekko:( Dlatego w miejscach zacienionych i "pod wiatr" chłód mnie poganiał hi,hi... Dobiegając pod dom przypomniało mi się, że w tym tygodniu mam na liczniku czterdzieści siedem kilometrów. Gdybym nabiegał trzynaście byłby to pierwszy tydzień w tym roku z szóstką z przodu;) Pod klatką wyciągam telefon patrzę na endo 12,36km. A miałem jeszcze okrążyć Jasną Górę hi,hi...  Co tam nigdy nie "dobiegam" wokół bloku do pełnego kilometrażu jak mój znajomy biegacz;) Który "nie daruje" nawet stu metrów he,he...
„Bez cier­pienia nie zro­zumie się szczęścia.” -  Fiodor Dostojewski 

Cytat dnia  

„Pamiętaj, że nie osiągnięcie tego czego pragniemy to czasem cudowny łut szczęścia.” Dalai Lama  

czwartek, 16 stycznia 2020

odnowa...

                          biologiczna i regeneracja w zimnej wodzie po wczorajszej połówce he,he... Dobieg nad "Pacyfik" i sprawdzenie stanu wody. Niestety jeszcze zbiornik się nie oczyścił:( Czerwona barwa wody zniknęła, lecz wciąż po powierzchni pływają jakieś kolorowe kłaczki:( Wolałem nie ryzykować. Tym bardziej, że kapię się "z głową" hi,hi...
Poleciałem więc nad "Adriatyk" chociaż ostatnio kaczuchy zas..ły cały pomost:( Na szczęście kąpielisko im nie pasuje. Wolą krzaczory w kierunku mostku przy barze.
Temperatura powietrza jeden stopień na plusie. Wody +3,1. Dlatego pluskania znów nie można nazwać morsowaniem;) Fajnie było! Choć brakuje mi biegu w stroju organizacyjnym Morsa dookoła glinianek;) Nie mam gdzie zostawić plecaka z ciuchami jak jestem sam. A  targać manele na grzbiecie żadna przyjemność. 
Biegowo piątka:) Czyli jak to mówię połowa minimum niezbędnego do podtrzymania funkcji życiowych he,he... Ale że z moczeniem w zimnej wodzie to minimum zaliczone;) 
https://www.relive.cc/view/vDqgJzw1pV6
 

Cytat dnia

„Nie ma znaczenia, że wolno idziesz, pod warunkiem że się nie zatrzymujesz” Konfucjujsz

środa, 15 stycznia 2020

połówkę...

                         zrobiłem dzisiaj na "Bałtyku" he,he... W tym samym czasie dwóch bezdomnych wygrzewających się na ławeczce w promieniach słońca wiśnie 0,7 litra, więc byłem lepszy hi,hi...
Na chyba szóstej pętli kiedy koło Nich przebiegałem jeden skomentował moje bieganie krotko:  "niepotrzebna strata energii" ...!???
W sumie zrobiłem dziewięć okrążeń z "agrafką" na asfalcie do ulicy św. Jadwigi. 
https://www.relive.cc/view/v26M8dpJMEO
Trzy kreski powyżej zera na termometrze, ale temperatura odczuwalna znacznie niższa. Na szczęście słonko prawie wiosenne świeciło, więc biegało mi się rewelacyjnie:)
Z braku zegarka:( udeptywałem ścieżkę rekreacyjną "na czuja" 
Po czwartej rundzie miałem wyjąć z kieszeni komórę i sprawdzić na endomondo kilometraż. Pomyślałem jednak - powinno być koło dychy, lecz jeśli się okaże mniej będę zawiedziony, zatem sprawdzę po kolejnym kursie. I to była dobra decyzja, bo zostałem miło zaskoczony he,he... apka pokazała 12km. Czyli do półmaratonu już "z górki" hi,hi... 
Zrobiłem jeszcze cztery powtórzenia i pod domem endo wyświetliło 21,8:))
Jestem bardzo zadowolony, bo dziś był jeden z tych dni, gdy najtrudniejszym momentem nie jest sam trening tylko WYJŚCIE na trening. Od momentu wstania z łóżka miałem lenia he,he... Ćmiła mnie głowa i na dodatek strzykało w krzyżu:( Za to kiedy wróciłem cieszyłem się, że nie tylko zabiegałem lenia;) ale fizycznie poczułem się lepiej. Psychicznie też mocniejszy, bo niedomagania zostawiłem na trasie;) Niby tylko "połówka" a cuda zdziałać może hi,hi...

Cytat dnia


„Realizuj twoje marzenia albo ktoś inny zatrudni Cię do realizacji swoich.” Farrah Gray


poniedziałek, 13 stycznia 2020

obrzydliwie...

                                   ciepło jak na styczeń he,he... więc kąpiel w "Adriatyku" trudno nazwać morsowaniem hi,hi... Chociaż niektórym to nie przeszkadza. Gostek wrzucił na fejsa filmik na którym widać, że wszedł nieco powyżej "klejnotów" i krzyczy: ale hardkor! jestem Morsem! zrobiłem to!;) 
Niestety ostatnie zimy  są jakie są:( Mam nadzieje, że "luty okuj buty" może się sprawdzi:)) Kilka stopni mrozu, śnieg, lód i "rąbanka" przed wejściem do przerębli to cóś o czym marzę he,he...
Na razie "z braku laku dobry i kit" temperatura powietrza +3,8 i wody +3,4:( Niby można odpuścić, ale pamiętam wypowiedź pewnego starego Morsa, Który  tłumaczył, że zanurzenie w wodzie o temperaturze poniżej ośmiu stopni plus zawsze ma działanie terapeutyczne.
Dlatego regularnie dwa razy w tygodniu praktykuję tę przyjemną i zarazem zdrową aktywność.
Biegowo tylko piąteczka:) Dobieg, runda wokół glinianek i powrót. Wczoraj było dłużej to dziś krótko;) 
https://www.relive.cc/view/vPOpWKzpYEv
 Każde szybsze przebieranie nogami ma sens. Każdy kilometr to kolejna endorfinka hi,hi... Jak w każdym uzależnieniu chciało by się więcej, jeszcze więcej;) Rozsądek jednak dopowiada regeneracja to również element treningu. Nic tak nie zniechęca jak przetrenowanie. Które często jako kontuzja jest też reakcją obronną organizmu. 
 

Cytat dnia  

„Jeżeli uważasz, że możesz czegoś dokonać albo, przeciwnie, że nie dasz rady - w obu przypadkach masz rację.” Henry Ford

niedziela, 12 stycznia 2020

spitalałem...

                           gdzie pieprz rośnie he,he...  slalomem pomiędzy "owsikami" hi,hi... Pierwszy napotkany, drugi, trzeci, ale piaty, dziesiąty, dwudziesty... i dalej nie zliczę to przesyt. 
Piętnastka na luziku przed niedzielnym obiadem powoli staje się tradycją;) Zanim ruszyłem zastanawiałem się gdzie tu dziś  polecieć? W końcu robiąc pętelkę na "Bałyku" pomyślałem czas odkurzyć jedną ze starych tras. 
https://www.relive.cc/view/vRO7dZjL7K6
 Nie wiem, czy to z racji prawie wiosennej aury co rusz napotykałem kolejnych biegaczy:) Niestety "niedzielnych" jakichś he,he... Którzy patrząc na moją dłoń uniesioną w geście powitania patrzyli jakbym kumpla szukał hi,hi... Powoli zanika tradycja wzajemnego pozdrawiania się szczególnie wśród młodego pokolenia:(
Fajnie było! Płuca przewentylowane:) Endorfiny zaaplikowane i od razu świat wygląda lepiej:) Gdyby jeszcze parkujący swe cudowne bolidy;) jak popadnie mieli trochę oleju w głowach. Pieszy gdyby szedł środkiem szosy to afera, trąbienie i wiązanki kwieciste. Podobnie biegacz na ścieżce rowerowej to przestępstwo, które rowerzyści najchętniej karali by pompkami he,he... gdyby je jak to dawniej bywało na wyścigach kolarskich mieli;) 
Mam prawko, lecz nie potrafię zrozumieć kierowcy. Nie kogoś takiego nie można określać mianem kierowcy, a nawet szofera. Barana też nie chciałbym obrażać hi,hi... No bo czy normalny człowiek może postawić auto w poprzek całej szerokości chodnika tak, że piechurzy zmuszeni są omijać je schodząc na jezdnie? 
Chyba powinienem zmienić bloga na vloga i wrzucać foty takich "świętych krów" he,he...
Dobrze, że chociaż endorfinki działają;) Inaczej ciężko byłoby przetrwać na tym zwariowanym świecie. Tyle, że niedługo przyjdzie biegać dwadzieścia cztery godziny na dobę hi,hi...

 

Cytat dnia

„Za 20 lat będziesz bardziej rozczarowany rzeczami, których nie zrobiłeś niż tymi, które zrobiłeś źle,” Mark Twain

piątek, 10 stycznia 2020

a tu nagle...

                             jak p.........! Pomyślałem biegnąc w parku Lisiniec ki diabeł? Co to było, że aż ziemia zadrżała. Mniej więcej po piątce się wyjaśniło he,he... Atrybut dawnej cegielni komin z nazwą ANNA przestał istnieć.
Dziś trzeci dzień z kolei biegowy, więc było trochę pod górkę hi,hi... W środę siedemnaście kilometrów, wczoraj szóstka z morsowaniem i dzisiaj jedenaście. Niby nic takiego. Ale po listopadowym roztrenowaniu jeszcze całkiem nie wszedłem na pełne obroty;)
Jedenastka na stałej trasie spokojna na luzie z prędkością ekonomiczną  tup tup tup he,he... 
https://www.relive.cc/view/vrqodjydJKv
Uwielbiam takie beztroskie przemierzanie trasy, na zasadzie gdzie nogi poniosą:) 
W temacie nogi - na Huculskiej jest takie miejsce bez zabudowań. Z jednej strony betonowe ogrodzenie z drugiej krzaki. Kiedyś już w tym miejscu było podobnie, niczym na westernie "W samo południe". Naprzeciwko on wielkie psisko i ja chuchro hi,hi... Lecieć prosto na niego czy się wycofać? Przy czym nie ma pewności, że za mną nie poleci. Staliśmy tak chwilę w bezpiecznej odległości i  nawzajem oceniali;) 
Ruszył pierwszy. Nie chciałem uciekać, żeby nie mieć go za plecami. I wtedy zauważyłem biegnie na trzech łapach z tylną prawą w górze. Przyszło mi do głowy pewnie mu ktoś przetrącił kulasa, więc to on powinien się bać. Minęliśmy się spoglądając na siebie spode łba he,he... Kiedy po chwili się obejrzałem zobaczyłem, że biegnie za mną. Zatrzymałem się i zastosowałem mój sprawdzony sposób;) Ręką wskazałem przeciwny kierunek do mojego i zawołałem głośno, stanowczo: do domu! uciekaj do domu! do domu! Zatrzymał się i paszoł w krzaki. 
Kolejne bliskie spotkanie trzeciego stopnia he,he... Nie wiem dlaczego tak często wałęsające burki stają na mojej drodze:( Którejś wigilii nawet taki jeden capnął mnie zębami za podudzie. Na szczęście bez konsekwencji. Dlatego uważam powinna istnieć instytucja rakarza, hycla, czy jak tam zwał tę profesję. Zwierzęta bezdomne, bez opieki, luźno biegające powinny być odławiane. 
Bo najbardziej wkurzają mnie psiarczyki spacerujący ze swoimi czworonogami bez smyczy. Psisko skacze na mnie. Brudzi mi ciuchy, ślini. Czasem plącze się pod nogami, a właściciel/ka/ - on nie gryzie. Chce się tylko pobawić:(( Ale ja nie chcę! Chcę spokojnie, bez stresu pobiegać. Ciekawe gdybym na panią, czy pana wskoczył, bo tylko się chcę pobawić;)

czwartek, 9 stycznia 2020

"Pacyfik"...

                        zarażony:( na naszym kąpielisku pod brzózkami woda czerwona. W pierwszej chwili pomyślałem niczym Morze Czerwone he,he...
Kilka lat wstecz też było podobnie. Spece twierdzili, że to sprawa glonów, ale chyba takich na dwóch nogach hi,hi... 
W każdym razie jakoś nie bardzo miałem ochotę wchodzić, choć przygodny wędkarz twierdził, że zamoczył dłoń i Mu nie odpadła;) Podobno nawet nie cuchnie. 
Wolałem nie ryzykować, że mi Coś odpadnie he,he... i poleciałem nad "Adriatyk". 
Na wodzie resztki lodu, a wzdłuż pomostu "ścieżka" do wejścia głębiej. temperatura powietrza pięć stopni plus! Woda +3,5. Zrobiłem krotką przebieżkę po plaży i od razu poczułem się jak w lipcu w Jastarni, bo pogoda była podobna;) Wyższa temperatura powietrza niż wody to niezbyt dobra proporcja. Na morsowanie lepiej na odwrót kiedy woda ma temperaturę wyższą niż powietrze. Ale cóż "jak sie nie ma co się lubi to się lubi co się ma" hi,hi...
Chyba niedługo zimę będziemy oglądać na zdjęciach z poprzednich lat:( i tęsknić za morsowaniem w przerębli jak to drzewiej bywało;)
Po wczorajszej siedemnastce dziś miało być krótko. Nawet krócej aniżeli wyszło he,he... Szósteczka z pluskaniem w zimnej wodzie to super sprawa.
https://www.relive.cc/view/v26M8dzL13O
Co prawda od samego rana kropi deszcz. Raz mocniej, raz słabiej, lecz przecież w wodzie człowiek nie moknie hi,hi... A na dystansie sześciu kilometrów też nie da się przemoknąć do suchej nitki;)  
Cytat dnia:
„Śmiech jest dla duszy tym samym, czym tlen dla płuc.” -  Louis de Funes

Szukaj na tym blogu:

Translator

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13