"Zdrowie tak jak pieniądze zdobywa się w pocie czoła. Aktywność fizyczna i przemyślany sposób odżywiania mogą być przyczyną dobrego stanu zdrowia" *Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić*


wtorek, 24 czerwca 2014

długi weekend....

spędziliśmy w górach. Było oczywiście bieganie z podbiegami, wędrowanie, sauna, basen...
a po powrocie wielki dół, bo jak pięknie idzie wspinanie na szczyt to potem leci się na łeb :(
W czwartek podróż i włóczenie się po stolicy polskich Tatr. Piątek 8,5 kilometra w celu rozpoznania terenu. Sobota zamiast cotygodniowego biegania w Alei Brzozowej prawie jedenaście kilometrów. Trochę po lesie i trochę po asfalcie, żeby nie zapomnieć, że w domu tak dobrze nie ma ;( 
Początek ubiegłego tygodnia zabiegany. Poniedziałek po "leśnym" dwunastokilometrowe bieganko z Moniką:) Wtorek fajne regeneracyjne rowerowanie na dystansie 20km:) Środa przed wyjazdem jedenaście kilometrów dla dobrego samopoczucia w trasie.
Niedziela podróż powrotna i nadrabianie zaległości towarzyskich. Cały tydzień tylko 43 kilometry w czterech wyjściach;( W najbliższy "łikend" plus dzień przed i dzień po okolicznościowy "urlop" od biegania. Będzie, będzie zabawa...

wtorek, 17 czerwca 2014

Dawno, dawno się nie ścigałem;)

Niedzielny 3 Bieg Leśny w Kłobucku zacząłem z Monią. Tuż przed półmetkiem Monika została z Anią i Ulą, a my z Edkiem ruszyliśmy do przodu wzajemnie się podciągając:) Pracowaliśmy jak "dobrze naoliwiona maszyna" he,he.. W dodatku aura wymarzona na zawody: 12 stopni na plusie i pochmurno, więc biegło mi się rewelacyjnie:)
https://plus.google.com/photos/109825491594601010327/albums/6025161041523201985?banner=pwa
ręka w rękę, noga w nogę;)
Kiedy wybiegaliśmy z lasu na asfaltową ulicę prowadzącą bezpośrednio do mety czekała nas miła niespodzianka. Madzia, Jola, Ola i Tomek zmontowali ad hoc fan club i z banerem zagrzewali do walki Zabieganych /nie tylko/ hi,hi...
https://plus.google.com/photos/106914718250755879863/albums/6025530625558133377
Oczywiście taki doping sprawia, że można głęboko sięgnąć do utytych rezerw. Tym razem ostatnie kilkaset metrów na maxa he,he... ze ściganiem się do samej linii mety:) Zegar pokazał 51:50 brutto na jedenaście kilometrów, a netto wyszło o pięć sekund mniej.

Co do samej imprezy - dla mnie rewelka!!! Kapitalna, sielska atmosfera przed startem:) Fajna trasa po lesie. Sporo zaprzyjaźnionych Biegaczek i Biegaczy. Sprawne biuro zawodów! Po zawodach wyżerka, bo tego inaczej określić nie można:) Kiełbacha i koko z grilla, kawa, herbata, ciastka... jak Ktoś narzekał to ciężko grzeszy;) I uwaga wszystko za frico!!! Była owszem pucha na dobrowolne datki na cele charytatywne, ale to co łaska i z dobrej nieprzymuszonej woli.

Po uprzednim rekordowym kilometrażu tygodniowym (121km) w minionym tygodniu powrót do normalności he,he... Sześćdziesiąt pięć kilometrów i pięć dni zabieganych plus gimnastyka, bo po Lisowicach się zdeptałem;)

Jeszcze info o fajnej imprezce organizowanej przez fantastycznych Fanów aktywnego wypoczynku, czyli Gospodarzach Karczmy Koszwice:)
http://start-koszwice.pl/?page_id=28
W tym tygodniu "długi łikend" więc zobaczymy co się da nabiegać;)

środa, 11 czerwca 2014

być Zabieganym, a nie "zajechanym"

Przed miesiącem otrzymałem od wydawnictwa Inne Spacery książkę „Biegać mądrze” Richarda Benyo. Przeczytałem trochę książek o tematyce biegowej, ale ta spodobała mi się już na samym początku. Nie będę przepisywał całej książki , ale dla zachęty pewne zdania zacytuję. Już we wprowadzeniu ujęło mnie zdanie: 
"czołowi biegacze nie doświadczają haju, ponieważ są zbyt krytyczni wobec siebie, mierzą oddech i ciągle monitorują kondycję. Przypominają zaawansowane technicznie wahadłowce, a nie wesołe myszołowy unoszące się w powietrznych prądach”
Wypisz wymaluj coś o mnie do czego doszedłem  w czasie piętnastu lat biegania i różnych przeprowadzonych na sobie eksperymentów;) Podobnie jak jeszcze jedno fajnie zdanie z tego działu „… Wielu biegaczy samodzielnie doświadcza słodkiego biegania. Każdy Kto energicznie i mądrze przygotowywał się do maratonu i wystartował bez szaleństw zwykle doświadcza słodkiej chwili między 11 a 25 kilometrem, kiedy mięśnie są rozgrzane, a rytm się ustalił, zanim jeszcze przyjdzie zmęczenie bardzo długim dystansem...” Podczas tegorocznego Cracovia Maraton na to właśnie zwróciła uwagę moja koleżanka klubowa Basia debiutująca na królewskim dystansie. Że początek  zawsze jest trudny, ale jak nogi się rozkręcą  tak mniej więcej po godzinie biegania i  aparat ruchowy pracuje niczym dobrze naoliwiona maszyna to bieganie staję się najprzyjemniejsze.  Dlatego woli biegi długodystansowe.
Mógłbym tu przepisywać co rusz krótkie wycinki z tekstu, ale wtedy nie kupilibyście tej pozycji;) A myślę warto ja po przeczytaniu mieć na półce i co jakiś czas do niej sięgać.
Co do cytatów to na koniec na kilku stronicach jest 25 doskonałych cytatów oraz galeria współautorów m.in.  Dicka Beardsleya, Billa Rodgersaa i innych. No niech tam jeszcze jeden cytat Wam zapodam: „Bieganie to dla mnie część życia, jak mycie zębów. Jeśli nie biegam przez kilka dni, czuję się, jakby mi coś ukradziono. Czekam na kolejne biegi. Biegam sam. Nie lubię czekać na ludzi. To świetna metoda, aby spotkać się z samym sobą. Kocham to. Po prostu biegnę i myślę o miłych rzeczach, swoim życiu. Powietrze jest świeże i słodkie.”  - Johnny A. Kelly dwukrotny zwycięzca maratonu bostońskiego.
Wracając do treści tej książki. Do wielu wniosków zawartych w tekście doszedłem sam testując na żywym organizmie  /własnym/  bieganie na różne sposoby. Jest to jednak czasem bolesne dlatego szczególnie początkujących biegaczy zachęcam do sięgnięcia po tą pozycję. Co nie znaczy, że uzależnieni (jak ja) od szybszego przebierania nogami  biegacze nie maja tam czego szukać. „Przebiegając” przez kolejne rozdziały  każdy może coś znaleźć dla siebie. Czasem będzie to nowe spojrzenie na bieganie, albo po wpadnięciu w rutynę napływ tzw. świeżej krwi.
Dobrze czyta się tę książkę z racji fajnego doboru tematów poszczególnych rozdziałów. Dla przykładu podam kilka 1. Ciesz się prostotą 2. Obudź w sobie sportowca…. 9. Biegaj wg planu  10. Biegaj na czuja  11. Biegaj więcej  12. Biegaj mniej  23. Ucz biegać innych  24. Zacznij jeszcze raz.
Zachęcam do przeczytania i życzę miłej lektury:)
Okładka jak na załączonym obrazku, 212 stron, cena 34,90 (w tym VAT)

poniedziałek, 9 czerwca 2014

Kwietny Bieg

https://plus.google.com/photos/117452862547386349377/albums/6022286475749341793
Po raz drugi miałem okazję uczestniczyć w Kwietnym Biegu w Lisowicach.
I po raz drugi nie mogłem biegać pełnych regulaminowych 24 h:( W 2012 w ciągu ostatnich ośmiu godzin wydeptałem 62 kilometry. Teraz w piątek na otwarcie przez pierwsze trzy godziny razem z Basią nabiegaliśmy 27. W sobotę Basia ze względu na pracę musiała odpuścić:( a ja trenując samotność długodystansowca zrobiłem prawie 40. Taki przebieg (66,248km) tj. 49 pętelek /atestowanych/ dał mi dziesiąte miejsce w klasyfikacji open i dziewiąte wśród facetów 
https://plus.google.com/photos/109825491594601010327/albums/6022281013914587985?banner=pwa
Jest to bardzo fajna impreza. Bierze w niej udział chyba większość mieszkańców Lisowic:) Dzieciaki, dorośli biegający i Kijarze, całe rodzinki a nawet maluchy w wózkach:) Można spokojnie nabiegać się do woli hi,hi... przez całe dwadzieścia cztery godziny. W piątek z Basia od osiemnastej było super:)) dobre towarzystwo, pogaduchy, śmichy chichy i czas pobiegł tak szybko, że szkoda było wracać;( W sobotę gdy zaczynałem po trzynastej z nieba lał się żar, a słoneczna "żarówa" paliła niemiłosiernie:( Jedno kółko to nieco ponad tysiąc trzysta metrów, więc ustaliłem sobie: rąbię cztery i na chwilę do cienia na picie. Początki były trudne, ale rozkręciłem się kiedy trzeba było kończyć he,he.. Pewnie zdopingował mnie przyjazd rodzinki. Dzięki Nim mam jak zwykle tyle fotek:)) Dziękuje!

Miniony tydzień bardzo zabiegany, bo na liczniku 121 kilometrów, w ciągu sześciu dni na biegająco;) W tym ostatnie cztery dni tygodnia 89 km i fajny sprawdzian przed Biegiem Pokoju Pamięci Dzieci Zamojszczyzny. w którym wystartuję pod koniec sierpnia w Zamościu
http://www.maratonypolskie.pl/mp_index.php?dzial=3&action=5&code=29002
Ostatnie siedem dni tak zalatane, że zabrakło jak co tydzień gimnastyki:( Teraz powinien być luźniejszy, bo w najbliższą niedzielę III Kłobucki Bieg Leśny:) Podobno również bardzo sympatyczna impreza.W dodatku za frico i tuż a miedzą;) W zeszłym roku byłem już zgłoszony i nie dałem rady. Teraz przekonam się jaką to leśną dychę przygotowali koledzy z NGB Kłobuck;)
https://www.facebook.com/NGBKlobuck

W kolejnym poście napiszę tak jak obiecałem o książce "Biegać Mądrze" wydana przez Inne Spacery.

poniedziałek, 2 czerwca 2014

Bieganie jest nudne!?

http://www.innespacery.pl/nowosci/36-biegac-madrze.htmlsłyszy się dość często zwłaszcza od osób, które preferują inne formy aktywności ruchowej. Chociaż nawet niektórzy biegający też przytakują.  Szczególnie kiedy jak to mówią "czują się wypaleni" i z tego powodu biorą rozbrat z bieganiem na pewien czas. Osobiście biegam prawie piętnaście lat :) nigdy nie czułem się znudzony bieganiem. Przetestowałem na "żywym organizmie" własnym  hi,hi... wiele biegowych wpadek łącznie z przetrenowaniem. Czasami jak wracam myślami do początków śmieję się pod wąsem sam z siebie. Nigdy nie uważałem i nie uważam, że "zjadłem wszystkie rozumy" i nie lubię się wciskać "miedzy wódkę, a zakąskę" lecz zawsze chętnie służę radą i pomocą tym którzy zaczynają "szybciej przebierać nogami" :) Kilkanaście lat wstecz początkujący mieli o wiele trudniej. Bieganie nie było tak modne jak obecnie, nie było tylu pism i książek o tematyce biegowej jak dziś. Internet dopiero trafiał "pod strzechy" więc wielu amatorów trenowało metodą prób i błędów:( Jakiś czas temu otrzymałem książkę od wydawnictwa Inne Spacery: "Biegać mądrze" Richarda Benyo. Wkrótce napiszę więcej o tej pozycji. Na razie jestem w połowie, ale mogę już powiedzieć, że powinni ja przeczytać zarówno początkujący jak i zaawansowani biegacze, bo każdy znajdzie tam coś dla siebie.

Ostatni tydzień maja to pięć treningów biegowych i osiemdziesiąt jeden kilometrów na liczniku. Poniedziałek cotygodniowa porcja gimnastyki, bo przyznaję się "bez bicia" odpuściłem rozciąganie po każdym treningu.
Wtorek, środa, czwartek, piątek, sobota codzienna porcja wcale nie nudnego powszedniego biegania he,he... kolejno w dawkach kilometrowych: 18 - 13 - 20 - 12 - 18.
Chwilowo odszedłem od biegania co drugi dzień, bo zdecydowałem się i w ostatni tydzień sierpnia wezmę udział w Biegu Pokoju Pamięci dzieci Zamojszczyzny w Zamościu. A to stówka na raty dzień po dniu ;) przez cztery dni.

http://www.biegpokoju.zamosc.pl/index.php/historia-biegu

Przebieg majowy w sumie trzysta dwa kilosy w tym maraton i cztery krótsze starty na 5, 8, 10, 13.3 km. W tym tygodniu zaś korci mnie taka imprezka 
http://lisowice.com/768/Kwietny-Bieg-2014
Byłem z synami Kuba i Mateuszem dwa lata temu. Niestety mogłem biegać tylko ostatnie osiem godzin i zrobiłem 62 km, ale było super:) Polecam!

Szukaj na tym blogu:

Translator

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13