duchowej z pielgrzymami biegnącymi z Rumunii na Jasną Górę przeleciałem dzisiaj jedenaście kilometrów:)
Stojąc przed blokiem i czekając aż garmek złapie sygnał gps zastanwiałem się najpierw "Bałtyk", czy Bialska? Ostatecznie wyszło najpierw Aleja Brzozowa, bo będzie z górki he,he...
Na początku slalomem między pielgrzymami, a potem już luzik hi,hi...
Do Sanktuarium Krwi Chrystusa pod brzozami;) napotkałem trzy biegaczki i czterech biegaczy:) Później pobiegłem na "Bałtyk" i zrobiłem pół okrążenia miedzy gliniankami.
Chiałem jeszcze zrobić letnie morsowanie;) lecz i przy plaży i pod brzózkami na "Pacyfiku" multum ludzi:(
Biegło mi się po wczorajszej absencji od biegania rewelacyjnie:) Prawie cały czas nogi wyrywały się do przodu i co rusz musiałem zaciagać "ręczny hamulec" he,he...
Było świetnie! Odliczam dni do startu i mentalnie przygotowuje się do kolejnego królewskiego dystansu;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz