A to znaczy, że szczyt pielgrzymkowy w pełni;) Do czwartku z każdym dniem będzie wzrastać liczba pątników. Apogemum nastapi czternastego;) gdy wejdzie Piesza Pielgrzymka Warszawska.
Piętnastego Uroczystość Wniebowzięcia NMP. Potem trochę luźniej wokół "świetej wieży" hi,hi... i 26-go kolejna Uroczystość Najświetszej Maryi Panny Częstochowskiej, czyli odpust na Jasnej Górze;)
Na trzy tygodnie z małym hakiem;) przed maratonem zaplanowałem trzydziechę:)
Punkt nawadniania się przydał, bo od rana bardzo ciepło:( W nocy termometr wskazywał +19! Potem słupek rtęci piął się szybko w górę. Tak, że kiedy kończyłem bieganie na skali było ponad dwadzieścia pięć stopni:(
Na szczęście miałem w parku Lisiniec jeszcze jeden punkt... odświeżania i ochoczo na koniec z niego skorzystałem he,he... Pływanie na kilometr przed końcem było fantastczne i niezwykle przyjemne dla umęczonych stóp, mięśni i stawów:)
Przed Szczytnem trzydziestke robiłem z braku czasu na dziesięć dni przed startem. Przeleciałem ją hi,hi... z przyjemnością i aż żałowałem, że to nie był dzień startu.
Dziś wybiegłem o szóstej i początek był także rewelacyjny. Jednak wraz ze wzrostem temperatury przyśpieszałem, żeby jak najszybciej mieć za sobą gotowanie w sosie własnym he,he...
Dzisiejsze trzy dychy były trudniejsze niż poprzednie, więc nadchodzacy maraton powinien być lżejszy;) Pozytywne myślenie? czy pobożne życzenie? hi,hi... Mam zwłaszcza jedno: niech aura bedzie łaskawa dla Morsa;)
Jesienna:) Nawet lekki deszczyk biorę w ciemno:) Morsowaniem w morzu też bym nie pogardził he,he...

Punkt nawadniania się przydał, bo od rana bardzo ciepło:( W nocy termometr wskazywał +19! Potem słupek rtęci piął się szybko w górę. Tak, że kiedy kończyłem bieganie na skali było ponad dwadzieścia pięć stopni:(

Przed Szczytnem trzydziestke robiłem z braku czasu na dziesięć dni przed startem. Przeleciałem ją hi,hi... z przyjemnością i aż żałowałem, że to nie był dzień startu.
Dziś wybiegłem o szóstej i początek był także rewelacyjny. Jednak wraz ze wzrostem temperatury przyśpieszałem, żeby jak najszybciej mieć za sobą gotowanie w sosie własnym he,he...
Dzisiejsze trzy dychy były trudniejsze niż poprzednie, więc nadchodzacy maraton powinien być lżejszy;) Pozytywne myślenie? czy pobożne życzenie? hi,hi... Mam zwłaszcza jedno: niech aura bedzie łaskawa dla Morsa;)
Jesienna:) Nawet lekki deszczyk biorę w ciemno:) Morsowaniem w morzu też bym nie pogardził he,he...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz