nadal bieganie he,he... Wczoraj *wygibasy* czyt. gimnastyka, a dziś "Bałtyk" i udeptywanie zaśnieżonych ścieżek:) Na niektórych mniej uczęszczanych wpada się w biały puch prawie po kolana hi,hi... Piękna jest taka zimowa aura!
Ciężko o szybsze przebieranie nogami;) ale nie ma co się śpieszyć he,he... Wydreptałem dziesięć kilometrów. Na polu namiotowym Jasnej Góry w śniegu nie tkniętym ludzką stopą pod górkę slalomem między drzewami dopiero dało mi w kość hi,hi...
Było fantastycznie! Temperatura tylko minus dwa stopnie. Wszędzie bielutko i mięciutko pod stopami. Do tego cisza... niesamowite, lecz cudowne odczucie:)) Żądnych odgłosów cywilizacyjnych, szczekania psów. Nic cichutko aż w uszach dzwoni he,he...
Cytat dnia:
„Idź przez życie z podniesionym czołem, a nie z zadartym nosem.” - Magdalena Samozwaniec
Przysłowie:
„Jaka pogoda w Świętego Marcela będzie podobna Wielka Niedziela”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz