ocieplenie;) Na termometrze przed południem -5. Dużo słońca, chrzęszczący śnieg pod stopami i wokół biało:) Uwielbiam takie bieganie!
Z rana obowiązki, ale i na szybsze przebieranie nogami znalazł się czas przed obiadem. Nie specjalnie lubię biegać tuż przed podstawowymi posiłkami, bo potem mam "wilczy głód" hi,hi...
Dzisiaj na "Bałtyku" znowu obieganie trzech częstochowskich glinianek;) W konkurencji "frekwencja" znów lepsi kijkarze, bo naliczyłem Ich piątka. Z biegaczy ja i jeszcze jeden młody ścigant;)
W parku Lisiniec jest dziwny mikroklimat. Zawsze temperatura odczuwalna jest tam o wiele niższa niż w mieście. W sumie nic dziwnego zamarznięte trzy duże akweny to jak otwarte lodówki he,he...
Fajna zima, choć nie ukrywam biega się ciężko. Zimowy klimat rekompensuje to z nawiązką:)
Od wczoraj poprawiłem się o dwa kilometry;) W dzienniczku biegowym przy dzisiejszej dacie 9km. Miała być dyszka, ale nie chciałem się spóźnić na bigosik hi,hi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz