"Marzeń o które warto walczyć,
radości, którymi warto się dzielić, przyjaciół z którymi warto być i nadziei bez której nie da się żyć". Życzę Wszystkim dobrego zdrowia na każdy dzień Nowego 2014 Roku! Biegaczkom i Biegaczom tysięcy kilometrów bez kontuzji, Foczkom i Morsom prawdziwej śnieżnej, mroźnej zimy i lodu po pachy;) A nie aktywnym fizycznie sprawdzenia jak smakują endorfiny i wspięcia się na własny "mount everest" A dzisiaj na zakończenie starego roku 2013 bieganie sylwestrowe. W zasadzie to prawie szesnastokilometrowa wycieczka. Najpierw po mojej codziennej trasie, którą modyfikuję co rusz z uwagi na aurę, siły, humor i widzi mi się hi,hi... Potem trochę tam gdzie mnie jeszcze nie było, żeby w przyszłym mroku nie było nudno;) Później oczywiście Bialska - miejsce naszych sobotnich spotkań biegowych. Na koniec część trasy naszego biegu częstochowskiego. Czasem pod "prąd" aby w nowym roku wszystko dokładnie nie było tak samo jak było he,he... Pod górkę i z górki, coby było wesoło jak w tym roku:) Po drodze, a jakże zahaczyłem o morsowisko:) Jeszcze zaliczyłem bliskie spotkanie z wałęsającymi kundlami;( Widać nie zapomniały o mnie;) Na trasie spotkałem dwóch biegaczy i "Kijarkę";) dobra prognoza, bo chyba nie będę biegał sam;) W sumie w tym roku przebiegłem 2742km, ale na podsumowanie przyjdzie czas. "Baterie" naładowane czas świętować powitanie Nowego 2014 Roku!!!Szampańskiej zabawy! Do Siego Roku! Bawcie się dobrze:) ale pamiętajcie o noworocznym morsowaniu cha,cha....
radości, którymi warto się dzielić, przyjaciół z którymi warto być i nadziei bez której nie da się żyć". Życzę Wszystkim dobrego zdrowia na każdy dzień Nowego 2014 Roku! Biegaczkom i Biegaczom tysięcy kilometrów bez kontuzji, Foczkom i Morsom prawdziwej śnieżnej, mroźnej zimy i lodu po pachy;) A nie aktywnym fizycznie sprawdzenia jak smakują endorfiny i wspięcia się na własny "mount everest" A dzisiaj na zakończenie starego roku 2013 bieganie sylwestrowe. W zasadzie to prawie szesnastokilometrowa wycieczka. Najpierw po mojej codziennej trasie, którą modyfikuję co rusz z uwagi na aurę, siły, humor i widzi mi się hi,hi... Potem trochę tam gdzie mnie jeszcze nie było, żeby w przyszłym mroku nie było nudno;) Później oczywiście Bialska - miejsce naszych sobotnich spotkań biegowych. Na koniec część trasy naszego biegu częstochowskiego. Czasem pod "prąd" aby w nowym roku wszystko dokładnie nie było tak samo jak było he,he... Pod górkę i z górki, coby było wesoło jak w tym roku:) Po drodze, a jakże zahaczyłem o morsowisko:) Jeszcze zaliczyłem bliskie spotkanie z wałęsającymi kundlami;( Widać nie zapomniały o mnie;) Na trasie spotkałem dwóch biegaczy i "Kijarkę";) dobra prognoza, bo chyba nie będę biegał sam;) W sumie w tym roku przebiegłem 2742km, ale na podsumowanie przyjdzie czas. "Baterie" naładowane czas świętować powitanie Nowego 2014 Roku!!!Szampańskiej zabawy! Do Siego Roku! Bawcie się dobrze:) ale pamiętajcie o noworocznym morsowaniu cha,cha....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz