"Zdrowie tak jak pieniądze zdobywa się w pocie czoła.
A
ktywność fizyczna i przemyślany sposób odżywiania mogą być przyczyną dobrego stanu zdrowia
Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić"


poniedziałek, 25 listopada 2013

Bieganie po lesie

https://picasaweb.google.com/106914718250755879863/Blachownia241113z okazji VII Rocznicy Niedzielnych Biegów Przełajowych w Blachowni wybrałem wczoraj z bólem serca zamiast morsowania;) Ale warto było! Bardzo się cieszę, że mogłem spotkać wielu dawno nie widzianych znajomych biegaczy i nie tylko;) z Kłobucka, Lublińca, Żarek, Blachowni i okolic:) Pogoda dopisała i zapowiadany deszcz ze śniegiem przyszedł dopiero dzisiaj;)  

 Zaczęliśmy oczywiście jak na miłośników szybszego przebierania nogami przystało;) od prawie siedmiokilometrowego przełaju. Na mecie sympatyczna "Lepsza Połowa" Jacka, czyli małżonka Jola wręczała nam pamiątkowe medale wykonane własnoręcznie przez "Wąskiego":)) W części "artystycznej" było ognisko, pieczenie kiełbasek i super bufet pod chmurką;) W między czasie pogaduchy i wspominanie pierwszych biegów, które zapoczątkował i potem "rozkręcił" Jacek. 
Niedawno obchodziliśmy szóstą rocznicę naszych sobotnich spotkań na Bialskiej i Jacek jak zwykle świętował z nami, więc teraz nie wypadało nie wyskoczyć "za miedzę" Przy okazji zapraszaliśmy już koleżanki i kolegów biegaczy na kolejną szóstą edycję biegu częstochowskiego:)

https://plus.google.com/photos/108583599279419562997/albums/5949925477556289937Morsowanie odpuściłem, ale z opowiadań i fotek wiem, że padł rekord: frekwencji oraz przybrał na sile "wysyp" Pierwszaków;) Atmosfera bardzo gorąca, więc kąpiący znów baraszkowali w fantastycznych humorach:)
Zaś Oleg zameldował: "odbycie tłumnej inwazji na Mielno (częstochowskie) w sposób radośniezdyscyplinowany" he,he.

Zobaczymy jak aura spisze się na niedzielne andrzejkowo - barbórkowe morsowanie. Może pierwszy raz w tym sezonie zabieli się plaża?

W minionym tygodniu tak jak poprzednio sześć wyjść na bieganie, lecz tym razem tylko sześćdziesiąt osiem kilometrów. Trzy biegi krótkie i trzy dłuższe. W tym sobotni w Alei Brzozowej najdłuższy, bo prawie dwudziestka:) Dodatkowo trzy morsowania solo;) i tradycyjna gimnastyka.

Zima ma być podobno śnieżna i mroźna:) Verdi przypomina o nartach;) więc pora rozejrzeć się za deskami (biegówkami) Buty już mam:) Tylko gdzie "wcisnąć" w kalendarz między bieganie i morsowanie jeszcze biegi narciarskie? Z drugiej strony podobno jak brakuje czasu trzeba znaleźć jeszcze jedno dodatkowe zajęcie hi,hi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu:

Translator

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13