półdupka hi,hi... Po czterech dniach smarowania, rozciągania, rolowania i leczenia farmakologicznego jest lepiej!
W czasie chodzenia żadnego dyskomfortu:) Bardziej podczas siedzenia he,he... czyli powód, żeby ruszyć tyłek;)
Wyszedłem po południu sprawdzić, czy naprawdę jest poprawa. Zakładałem potuptać w pobliżu domu, ale "apetyt rośnie w miarę jedzenia" hi,hi... Kilometr, dwa, trzy nie jest źle. Czuję jakbym miał w pośladku kulę;) Wolno jako tako jednak przyśpieszyć i tym samym wydłużyć kroku nie idzie. Pomyślałem zajrzę na "Bałtyk" i powinna wyjść piątka, więc wystarczająco na tyle, aby się przekonać na czym stoję;)
Styl paralityka i tempo świński trucht he,he... Kombinowałem ze zmianą kroku i techniki biegu, lecz niewiele to daje.
Pierwsze kilometry w lutym zrobione. Teraz jeszcze dalsze kurowanie, co by jak napisała Karolina jak najszybciej wrócić do udeptywania moich ścieżek biegowych.
W tym tygodniu tylko osiem kilometrów:( w dwóch wyjściach. Wiadomo trzeba cierpliwości;)
Cytat dnia:
„Jeśli masz bardzo zły dzień i wydaje ci się, że więcej nie dasz rady, że to już koniec. To zobacz przy sobie anioła, który szturcha cię w bok i mówi: "weź nie przesadzaj". - Adam Szustak
Przysłowia:
- „Jak pogoda w św. Błażeja, będzie ze śniegiem Wielka Niedziela”
- „Jak śnieg na św. Błażeja, pogodna będzie Wielka Niedziela”
- „Deszcz na świętego Błażeja, słaba wiosny nadzieja”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz