to nie ból he,he... Dlatego w tym przełomowym tygodniu (mam nadzieje;) 8 - 9 - 7 kilometrów:) Tylko dwadzieścia cztery kilometry:(
Dzisiejsza siódemka już całkiem fajna, choć jeszcze "nienormalna" hi,hi... Za to aura idealna na bieganie! Dziesięć stopni plus na termometrze. Pochmurno i lekki deszczyk. Wymarzona pogada na długi dystans. Przyznaję korciło mnie he,he... Ale głos rozsądku przeważył;)
Mokro, ciepło i zapach ziemi jak na wiosnę.
Dobieg na "Bałtyk" jedno kółko w prawo, drugie w lewo i powrót naokoło przez jasnogórskie pole namiotowe. Na koniec slalom miedzy drzewami i delikatne rozciąganie. Znowu jakaś *Kibicka* przyglądała mi się z zaciekawieniem;) Nie raz już tłumaczyłem - *Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić* hi,hi...
„Jeśli zbyt dużo czasu poświęcisz na myślenie o czymś, nigdy tego nie zrobisz. Codziennie wykonuj przynajmniej jeden konkretny krok w kierunku swojego celu.” - Bruce Lee
Przysłowie:
„Gdy mróz w lutym dwudziestym drugim, dzień straszy nas mrozem długim”
- „Jaka pogoda w nocy świętego Piotra i Macieja takiej czterdzieści dni i nocy nadzieja”
- „Jeżeli ciepło w dzień świętego Piotra, to zima do Wielkiej Nocy potrwa”
- „Kiedy święty Pieter grzeje, za wiosną jeszcze trzykroć kur zapieje”
„Silne wiatry przy końcu lutego, spodziewaj się zatem lata żyznego”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz