od jakiegoś czasu to dwa treningi w jednym dniu;)
Ćwiczenia przez godzinę w Crossficie, a potem piątka, szóstka spokojnego szybszego przebierania nogami:)
Wczoraj cotygodniowe wygibasy czyt. półtoragodzinna gimnastyka w domu na dywanie, a dziś profesjonalne zajęcia pod okiem trenera(ki).
Dziś podobno Dzień Chłopaka i chyba z tej racji trafił nam się prezent. Zamiast trenera była fajna trenerka:)) Super! Coś dla ciała i dla ducha! znów dwa w jednym he,he...
Powrót z siłowni "z buta" to fajne schłodzenie;) W dodatku kiedy aura jesienna z optymalną temperaturą na bieganie:) +14°C i deszczyk;) Tylko te szybko zapadające ciemności mnie bolą:( Krótki dzień, pochmurne dni i brak słońca mnie dobija.
Dobrze, że podczas biegania i innych aktywności organizm wytwarza endorfiny, czyli hormony szczęścia:)) Dlatego po ćwiczeniach "dobijam" je jeszcze bieganiem;)
Było tak jak lubię rewelacyjnie:)) Fantastyczna piątka w deszczu. Gęba mi się śmiała cała drogę tak, że na światłach dama pod parasolem patrzyła na mnie jak na wariata hi,hi...
Cytat dnia;) Człowiek na starość dziecinnieje - Sofokles