z "Bałtyku" pyta mnie czemu mając ponad dwudziestoletnie doświadczenie w bieganiu nie piszę jak biegać. Odpowiedziałem, że w necie jest pełno różnej maści trenerów personalnych, doradców, coach_ów, instruktorów, ekspertów itd. Nawet takich co biegają dwa dni z dzisiaj he,he... Dlatego wolę wyrażać jaką radochę daje szybsze przebieranie nogami;) Bez fałszywej skromności moge powiedzieć, że iluś tam ludzi wciągnąłem do biegania:)
Dziś dzień przebieżkowy. Na starcie jednak już *przegrałem*, bo wybiegłem 5:18, a najstarszy syn sześć minut wcześniej hi,hi... Można powiedzieć pobiegaliśmy razem, choć dzieli nas odległość około pięciu kilometrów. Wygrał start, a ja wykorzystałem, że musiał lecieć do roboty i zrobiłem dłuższy o trzy kilometry dystans he,he...
Dwa okrążenia ścieżką rekreacyjną i na *mojej* łączce dziesięć przebieżek:) Potem małe kółko przez pomosty nad "Adriatyk" i pływanie. Woda *obrzydliwie* ciepła jak zupa hi,hi... Takie odczucie sprawia spadek temperatury otoczenia do niespełna czternastu stopni plus.
Świetnie biega mi się na czczo. Z drugiej strony jak wracam to gotów jestem zjeść "konia z kopytami".
Dzień *topnieje* z dnia na dzień. Zdaje sobie sprawę, że niedługo kiedy z rana będzie ciemno trudno będzie wstawać o wschodzie:( Póki co wykorzystuję cudowna letnią aurę robiąc prawie codziennie dziesięć kilometrów.
Cytat dnia:
*Bieganie, to wspaniały Świat, który warto poznać samemu.*
Przysłowie na dziś:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz