"Zdrowie tak jak pieniądze zdobywa się w pocie czoła.
A
ktywność fizyczna i przemyślany sposób odżywiania mogą być przyczyną dobrego stanu zdrowia
Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić"


niedziela, 12 października 2025

dziesiąteczka...

                                               na otwarcie nowego tygodnia. Super aura! Dwanaście stopni plus, mokro po nocnych opadach deszczu i prawie bezwietrznie. Przed obiadkiem kierunek Bialska zwana też Aleją Brzozową co by lepiej smakował rosołek i schaboszczak hi,hi... 
Po drodze Kuba  uświadomił mi, że dzisiaj połówka w Krakowie. Farciarze!!! Gdybym ja miał taką pogodę w Wieruszowie byłbym w siódmym niebie he,he... Cóż było minęło;) 
Fajnie mi się dzisiaj biegało!! Staw skokowy zabiegany hi,hi... Nie odzywał się przez całą drogę i bardzo dobrze:)
Na "brzozowej" spotkałem jedna biegaczkę i pięciu biegaczy:) Widać nie tylko ja lubię takie klimaty;) Wraz z jesienią nastał ciekawy czas jak się ubrać. Ja przy ponad dziesięciu stopni powyżej zera krótkie portki i koszulka z długim rękawem. Chociaż skoro nie padało mogłem założyć z krótkim. Mijani biegacze wszyscy długie spodnie i kurtki oraz czapki narciarki!? Poza dziewczyną. Szok! Co Oni założą jak temperatury spadną poniżej zera!? 
Pierwotnie miałem zamiar zaliczyć bialskie pola, ale po deszczu pewnie kałuże i błocisko, więc odpuściłem. Zawróciłem przy Sanktuarium Krwi Chrystusa. 
Aaaa dziś też Poznań Maraton! Kiedyś lubiłem ten królewski dystans w stolicy Pyrlandi;) Stare dobre czasy:) Robiło się cztery maratony w roku. Dwa wiosenne i dwa jesienne. Ech...
Pochwalę się jeszcze druga pasją;) Wczoraj dzień bez biegania i pieczenie chleba:))
Jutro chyba wygibasy? Cotygodniowa gimnastyka, bo ten tydzień będzie pełen obowiązków. 
Cytat dnia:
„Jedyną rzeczą, której powinniśmy się obawiać jest strach” 
Franklin D. Roosevelt

Przysłowia:

  • „Gdy październik ostro trzyma, zwykle potem ostra zima”
  • „W Edwarda jesień twarda”

piątek, 10 października 2025

dziesiąty...

                                     dziesiąty, czyli imieniny miesiąca he,he... 
Z lekką obawą wychodziłem dzisiaj pobiegać. Przedwczoraj dziwny ni to ból? prawego stawu skokowego nieźle mnie postraszył:( Wczoraj sporo chodzenia po Łodzi i nic. Dziś od rana sprzątanie "rejonów" i wszystko oki. Po obiedzie zebrałem się w sobie hi,hi... i mówię wyjdę spokojnie potuptać, sprawdzić na czym stoję;) Ledwo ruszyłem i po jakichś trzystu metrach dziwne uczucie. Nie ból, ale przy stąpnięciu  jakby to powiedzieć? niewład?  brak czucia? Strach, że po stanięciu tą nogą się wywalę. Próbowałem dreptać, lecz jakbym raził stopę prądem;) Zatrzymałem się porozciągałem kostkę, postukałem noskiem buta w asfalt, pochodziłem na palcach i... puściło:)
Dzięki  Bogu, że nie wróciłem, bo pierwsza myśl taka była:( 
A tak zrobiłem prawie lub nie całą dziewiątkę:)) Nie wiem co się kroi? Wydaje mi się, że to jakiś nerwoból. Zobaczymy! Słucham własnego ciała i staram się obserwować różne sygnały, więc na razie skoro daje biegać to może to zabiegam;)   
W trakcie dzisiejszego tuptania na Huculskiej spotkałem punkt odpoczynkowy hi,hi... Materac pod drzewkiem w sam raz na krótki relaks. Poważnie mówiąc nie wiem jakim trzeba być debilem, żeby wywieźć stare opony, pudła lodówek i inne śmieci w takie miejsce:((
Fajnie było! Ciepło - czternaście stopni plus i wyzierające co chwila zza chmur słoneczko:)) 
Marzy mi się jeszcze królewski dystans. Nikomu nie mówiłem. Dlatego nie wiedzieć czemu Marek przysłał mi "demotywatora" hi,hi... Normalnie wizjoner, albo prorok he,he...
Cytat dnia:
„Największy błąd, jaki możemy popełnić w życiu, to poddanie się lękowi przed popełnieniem błędu.” - Elbert Green Hubbard
Przysłowia na dziś:
  • „Na świętego Franciszka chłop już w polu nic nie zyska”
  • „Na świętego Franciszka odlatuje pliszka”
  • „Październik spoczynku nie chce dać, każe orać, każe siać” 

środa, 8 października 2025

turystyka...

                               medyczna he,he... z żoną od samego rana. Potem zakupy, robienie obiadu, pranie i dopiero po południu wyjście w butach biegowych;) 
"Bałtyk" półtora pętli wokół glinianek i jak mnie coś zaszpiliło w prawy staw skokowy to wystraszyłem się nie na żarty. Myślę sobie pięknie!! Nastawiałem się na przebieżki, a tu ciężko będzie wrócić do domu:( Dziwny to ból... stopa jakby nieczuła? Jakby ucisk na nerw? Może torebka stawowa gdzieś podeszła? Zatrzymałem się! Pokręciłem stopą, porozciągałem... i spróbowałem zmienić krok;) Po chwili przeszło:) Dobiegłem do mojej ścieżki i postanowiłem delikatnie zrobić szybsze przebieranie nogami na odcinku stu metrów;)
Dziwne! udało się! Nawet bezboleśnie hi,hi... 
Domknąłem drugie kółko i jak miałem wracać przed św. Jadwigi znów poczułem tą dziwną przypadłość:( Zwolniłem i jak zacząłem dreptać z palców mogłem dotuptać na górkę;) 
W sumie ósemeczka! Byłaby świetna, bo na krótko przy czternastu stopniach plus, żeby mnie nie straszyła kontuzją he,he... Jutro przerwa. Dzień bez biegania. Smarowanie mazidłem przeciwbólowym, pedałowanie na rowerku stacjonarnym i wierzę, że przejdzie:)) Do piątku hi,hi...
Cytat dnia:
„Idź przez życie z podniesionym czołem, a nie z zadartym nosem.” 
 Magdalena Samozwaniec

Przysłowia na dziś:
  • „Po świętej Brygidzie babie lato przyjdzie”
  • „Gdy październik z wodami, grudzień z wiatrami”

poniedziałek, 6 października 2025

gdzie ta...

                        złota polska jesień i babie lato he,he...
W nocy deszcz i siedem stopni plus, a kiedy wybiegałem o ósmej tylko stopień więcej. Dzisiaj wcześniej dyżur u wnusi, więc zaraz po śniadaniu wypad na stałą przydomową trasę. 
Myślałem przełożyć bieganie na popołudnie, ale pomyślałem później może być gorzej;) Poza tym jak się u Martyni przedłuży to przyjdzie lotać po ćmoku hi,hi... Zresztą najlepiej zrobić trening z rana to potem już nic nie stanie na przeszkodzie;)
Znów pierwsze kroki jak żółw ociężale he,he... lecz w końcu ruszyła maszyna i było super:) Deszczyk delikatnie kropił, nóżki podawały i na otwarcie tygodnia wpadła dziewiątka. Po drodze co niektórzy przyglądali mi się dziwnie;) Nie wiem czemu? przecież jak się biegnie między kroplami to człowiek nie moknie hi,hi...
Aha! Wczoraj było wolne od biegania:( Za to w sobotę wieczorkiem oddawałem się mojej drugiej pasji:))

Jutro wygibasy na szybko, bo znów musimy wyjść wcześniej. Cotygodniowa gimnastyka jest bardzo potrzebna, żeby mięśnie i stawy nie skrzypiały he,he...
Cytat dnia:
„Martwienie się- to modlitwa o to, czego nie chcesz.” -  Doreen Virtue
Przysłowie:
„W październiku kawek gromada, słotne dni nam zapowiada”
„Kiedy październik śnieżny i chłodny, to styczeń zwykle łagodny”

sobota, 4 października 2025

pięć...

                   stopni plus i ani drgnie słupek słupek na termometrze he,he... Do tego zimny wiatr, więc pod spodenki pierwszy raz w tym sezonie cienkie getry, żeby nie wyziębić kolanów hi,hi... Bo chciałem trochę dłużej, ale wolno;) 
Po dwóch kilometrach wystraszyłem się sam siebie hi,hi... Jakiś taki słabo silny się czułem. Nogi nie przebierały jak należy. Pomyślałem zatem "z czym do gości" he,he... Ósemka dziś to będzie sukces;) 
Jednak po piątce przełączył się czarodziejski pstryczek i wyszedł bieg z narastającą prędkością;) Druga połowa treningu było rewelacyjna! Nóżki przebierały szybciej, układ mięśniowo szkieletowy współgrał z oddechowym jak trybiki w szwajcarskim zegarku;) 
Nawet żadnej fotki nie zdążyłem zrobić  hi,hi...
Kapitalnie mi się biegało:) Przez chwilę myślałem nawet szkoda, że to nie zawody, bo jeszcze mógłbym podkręcić tempo;) 
W ostatnim dniu tego tygodnia zrobiłem prawie, lub niecałą jedenastkę he,he...
W całym minionym tygodniu 38 kilometrów w czterech wyjściach. 
Gdzie te czasy, kiedy średni tygodniowy kilometraż był około sześćdziesięciu kilometrów:(
Nic to! Jutro wolne:) Czerwona  kartka w kalendarzu, znowu mięso na obiad hi,hi... i odpoczynek oraz regeneracja:)  
Cytat dnia:
„Ból jest nieunikniony. Cierpienie jest opcjonalne.” - Haruki Murakami
Przysłowia na dziś:
"Na Święty Franciszku, czego się chłopie po polu kręcisz?"
"Po Świętym Franciszku pasą bydło na żytnisku."
"Na świętego Franciszka odlatuje pliszka"
„Październik stoi u dwora, wykop ziemniaki pora”
„W październiku, gdy liść z drzewa niesporo opada, 
późną to wiosnę zapowiada”

czwartek, 2 października 2025

królewski...

                                dystans w pożyciu małżeńskim zaliczony;) 42 lata maratonu dwóch serc;) Teraz jak napisał Stanisław: "trzeba śrubować rekord" he,he... Lub jak orzekł Eugeniusz: "czas na ultra" hi,hi... 
Po świętowane i lecimy dalej;) Dzisiaj ekstremalna jesień he,he... W nocy temperatura +3, a rano o dziewiątej +6. Bardzo słonecznie, więc zdecydowałem się na krótkie portki i koszulkę z długim rękawem. Dobrałem ciuchy idealnie:) Z racji dyżuru musiałem się sprężać;) Dlatego poleciałem na "Bałtyk" i od razu zrobiłem serię dziesięciu przebieżek. Tego mi było potrzeba! Nie mogłem dziś zatrybić i dopiero te szybsze stumetrówki mnie podkręciły hi,hi... Fajnie było!! Krótko, bo na liczniku jedynie szóstka. Za to świeże, rześkie powietrze i słoneczko rewelka:))
Cóż pożegnaliśmy lato:( Nastała jesień, nasza "złota polska jesień" w większości można powiedzieć w cudzysłowie he,he...
^^kliknij w fotkę^^
Co tam na bieganie zawsze jest dobra pogoda niezależnie od pory roku. Mnie osobiście nie przeszkadza, zimno, śnieg, deszcz, lecz krótki dzień i deficyt słonecznego światła. Jutro piątek. W planie pedałowanie na rowerku stacjonarnym. Sobota ostatni dzień tygodnia i do tego biegowy;) 
W kalendarzu świąt nietypowych Dzień Anioła Stróża:)
Cytat dnia:
„Mój święty Aniele Stróżu, okryj mnie swoim skrzydłem. Swoim ogniem oświetlaj drogę, którą idę. Przyjdź, kieruj moimi krokami... pomóż mi, wzywam Cię. Tylko dzisiaj”. - Św. Teresa z Lisieux

Przysłowie:
„Gdy w październiku ciepło chadza, w lutym mrozy naprowadza”
„Na Gerarda (03.10) gdy sucho lato będzie z pluchą”

Szukaj na tym blogu:

Translator

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13