wolnego od biegania, bo ani czasu, ani sił nie było:( Cotygodniowych wygibasów chyba też w tym tygodniu nie będzie:( Wczoraj i przedwczoraj udało mi się jedynie przez godzinę lekcyjną popedałować na rowerku stacjonarnym, żeby do końca nie zardzewieć he,he...
Dzisiaj po powrocie z dyżuru u wnusi pomyślałem niech się wali, niech się pali lecę hi,hi... Po przerwie niby głód biegania, a nogi ciężkie:( Dreptam, tuptam i wydaje mi się, że stoję w miejscu;)
Aura letnia:) Dziewiętnaście stopni plus na termometrze i wyzierające zza chmur słonko:) Taką jesień to ja lubię:))
Obleciałem połowę stałej przydomowej trasy i dopiero wtedy nóżka zaczęła podawać hi,hi...
Nie wiem czemu, lecz od przegrzania w Wieruszowie na połówce jestem jakiś ociężały:( Brakuje mi dawnej lekkości i siły biegowej:( Faktycznie czas chyba na urlop i gruntowny wypoczynek.
Jak zwykle he,he... było fajnie;) nabiegałem dziewięć kilometrów z hakiem i teraz mogę czekać na mecz Rakowa z Sigmą.
Cytat dnia:
„Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym. Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro?”
- Phil Bosmans
Przysłowia na dziś:
- „Kiedy październik śnieżny i chłodny, to styczeń bywa zwykle pogodny”
- „W jesieni prędko gdy liść z drzewa spadnie, to wkrótce zima będzie,
- każdy zgadnie”

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz