"Zdrowie tak jak pieniądze zdobywa się w pocie czoła.
A
ktywność fizyczna i przemyślany sposób odżywiania mogą być przyczyną dobrego stanu zdrowia
Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić"


poniedziałek, 16 września 2024

nie pada...

                                chyba? myślę otwierając oczy 5:06;) Wstaję idę do okna. Fajnie tylko mokro po nocnym deszczu:) Zerkam na termometr + 15. Super! ciepło, więc będzie znowu poranny duathlon he,he... Bieganie plus pływanie. Krótka toaleta. Szklanka wody z pyłkiem kwiatowym. Rytuał rozgrzewkowy h,hi... bo po nocy dziadek jakiś zesztywniały;)
Kierunek "Bałtyk" i od razu co dzisiaj? Zrobiłem rekonesans ścieżek lisinieckiego parku po ulewach i żeby się na całego rozruszać 10 stumetrowych przebieżek. W międzyczasie zrobiło się widno:)) i od razu lepsze "ładowanie akumulatorów";)
Poziom wody w "Adriatyku" podniósł się znacznie. Zawsze pod pomostami był prześwit, a dzisiaj niewiele brakło, żeby woda przelewała się przez pomosty. W końcu kąpieliska woda sięgała mi niemal pod brodę. Nawet łabądki jak nigdy "opalały" się z rana na pomście;) 
Kapitalny kolejny jeszcze letni poranek:)) Wybiegam nocą, a wracam za dnia hi,hi... Jak to napisał Ktoś na fejsie: "sezon na bieganie dla koneserów uważam za otwarty" Faktycznie coraz mniej ludzi biega jesienią i zimą:( A przecież to najlepsza pora!
Ósemka na otwarcie tygodnia, czyli kopia poprzedniego poniedziałku;) Jutro miały być cotygodniowe wygibasy, ale chyba gimnastyka jak zawsze we wtorek będzie w środę he,he...
Cytat dnia: 
"Sukces polega na przechodzeniu od porażki do porażki 
bez utraty entuzjazmu." Winston Churchill
Przysłowie:
„Im głębiej we wrześniu grzebią się robaki, 
tym srożej się zima da ludziom we znaki”

sobota, 14 września 2024

zostanę...

                        chyba nocnym Markiem hi,hi... Znowu obudziłem się się po czwartej;) Ale przecież nie wyjdę biegać w środku nocy, bo i tak już co niektórzy  patrzą na mnie podejrzliwie he,he... Drzemałem i co rusz spoglądałem na zegar. Zaczęły mi chodzić po głowie głupie myśli - a może wyjdę po śniadaniu? 
Dzięki Bogu po piątej wylazłem z wyrka. Rytualna rozgrzewka, szklanka wody z pyłkiem kwiatowym, żeby nie lecieć na czczo he,he... i hajda po ćmoku:(  
Delikatny deszczyk (taki jak lubię;) i ciepło +16:) Fantastyczna aura! 
Po wczorajszym ochłodzeniu dzisiaj było cudownie:)) Udeptałem trochę ścieżek rekreacyjnych na "Bałtyku" i na koniec nie mogłem sobie odmówić pływania w tak rewelacyjnych warunkach:)
Fajnie, że nie byłem sam;) Odliczyli się dzisiaj znajomy Maszer i Pan z kijkami:)) Z Tym ostatnim przywitaliśmy się i wymienili "opinię" o pogodzie he,he... Kiedy powiedziałem, że dziś mamy kapitalne warunki Gościu spod kaptura przyznał: "O tak, tak i tak trzymać!" 
Uwielbiam biegać w takim deszczyku i pływać, bo w wodzie się nie moknie hi,hi...
W ostatnim dniu tygodnia zrobiłem dziewiątkę, a kilometraż tygodniowy to 31 kilometrów w czterech wyjściach:) Do tego była jeszcze cotygodniowa gimnastyka i 20km wymaszerowane. Nie jest źle, chociaż zawsze mogłoby być lepiej;)

Cytat dnia:
„Pozostać sobą w świecie, który nieustannie usiłuje zmienić Cię w coś innego jest największym osiągnięciem.” - Ralph Waldo Emerson

Przysłowie:

„Na Podwyższenie Świętego Krzyża jesień się przybliża”
  • „Jakie Najświętszej Maryi Panny urodziny (08.09), takie też i imieniny (15.09)”
  • „Nikodem 14.09) gdy suchy, rozprasza jesienne pluchy”
  • „Pogoda na Nikodema - niedziel cztery deszczu nie ma”
 

piątek, 13 września 2024

czwarta...

                              czterdzieści się obudziłem i jak tu przejść na tryb jesienno zimowy he,he... Podrzemałem jeszcze do piątej. Słysząc krople deszczu na zewnętrznym parapecie  myślę sobie - dobra jak za pół godziny przestanie padać wstaje;) Wylegując się zastanawiałem się - ciekawe jaka temperatura? Po wyjściu z wyrka zerkam na termometr i... Tylko dziewięć stopni!!! Ale nie pada:) Wybiegłem przed szóstą i po kilometrze zaczęło padać hi,hi... Co tam! *My młodzież dwudziestego wieku wychowana nie na mleku, lecz na winie i na mlecznej margarynie, ani z roli, ani z soli jeno z różnych alkoholi* he,he... Obleciałem "Bałtyk" i jak nigdy nie spotkałem żadnej żywej duszy:(
Odpuściłem dziś pływanie, bo poniżej dychy plus przydałby się ręcznik i sucha koszulka na zmianę po kąpieli;) Zegarek pokazywał też dziewięć, ale odczuwalną cztery?!?! 
W sumie wytupałem siódemkę:) i chociaż przemokłem gęba mi się śmiała od ucha do ucha:)
Na razie skoro budzę się bez budzika będę biegał na czczo;) Żeby zarobić na śniadanie he,he... Tylko  muszę polubić ciemności hi,hi... 
Cytat dnia:
„Odwaga nie zawsze jest głośna. Czasem to tylko cichy głos na końcu dnia mówiący: Jutro spróbuję ponownie.” 
Mary Anne Radmacher
Przysłowie:
„Czym dłużej jaskółki we wrześniu zostają, 
tym dłużej piękne i jasne dni bywają”

środa, 11 września 2024

przed snem...

                                      powiedziałem sobie jak się obudzę to pobiegam przed śniadaniem, a jak nie to będę kombinował w ciągu dnia. Otwieram oczy 5:03, więc nie ma wyjścia he,he... nic to, że za oknem noc trzeba wstawać;) Na termometrze tylko +12! Po ostatnich upałach i bardzo ciepłych nocach szok termiczny hi,hi... Pozbierałem się w miarę szybko i wpół do szóstej wyleciałem na "Bałtyk". Aura idealna na bieganie! Woda w zbiornikach: "Pacyfik", "Bałtyk" i "Adriatyk" jeszcze bardzo ciepła:) Dlatego nad powierzchnią wody zjawiskowa mgiełka:)
Dwa i pół okrążenia ścieżkami rekreacyjnymi, a potem plum...
Wcześniej dobiegając do plaży zauważyłem dwóch młodych chyba Morsów. Rozłożyli maty na pomoście, weszli od brzegu, a nie po drabince pod koniec kąpieliska. *Powietrzyli pachy* hi,hi... zanurzając się nieco ponad  brzuchy;) Wydali jakieś dziwne pomruki i wyszli he,he... Pomyślałem na morsowanie za ciepło! Może to przyszłe Morsy i zaczynają się przystosowywać;) 
W międzyczasie na pomost przyszło dwóch wędkarzy i pytają: "ciepła woda?" Zgodnie z prawdą odpowiedziałem - ciepła jak zupa;) Pokiwali głowami coś miedzy sobą poszeptali i usłyszałem tylko "orzeźwiające" he,he... 
Fakt choć w wodzie cieplej niż na powietrzu;) to takie pływanie orzeźwia, odświeża, regeneruje i na pewno stymuluje odporność organizmu.
Coraz później się rozwidnia:( Ponieważ nie lubię biegać "po nocy" zastanawiam się jak tu "przejść na tryb jesienno - zimowy hi,hi... 
Na razie jeszcze wybiegam po ciemku, ale szybko robi się jasno. Zobaczymy!  
Aha, zaraz na początku spotkałem jeszcze młodą biegaczkę. Była chyba zdziwiona i zaskoczona, że w tak odludnym miejscu o takiej porze spotkała faceta. Wystraszona pewnie, bo nie zareagowała na cześć tylko ze spuszczoną głową pobiegła w przeciwną stronę. Jakby czasem czytała;) to sorry nie chciałem Cię spłoszyć!!!
Fajnie było!!! Z "buta" tylko siódemka + pływanie:)) Jednak "akumulatory" naładowane na maxa;) Jutro cotygodniowe wygibasy, tzn. gimnastyka.
Cytat dnia:
„Ze szczęściem cza­sami by­wa tak jak z oku­lara­mi, szu­ka się ich,
 a one siedzą na nosie.” -  Phil Bosmans
Przysłowie:
„Jeśli wrzesień będzie ciepły i suchy, pewno październik nie oszczędzi pluchy”
  • „Gdy na Jacka pogodnie, suche w jesieni dnie”
  • „Jeśli na Jacka nie panuje plucha, to pewnie zima będzie sucha”
  • „Ze wszystkich świętych najlepszy Jacek, bo kto żyje dostał placek”

poniedziałek, 9 września 2024

jesień...

                   na całego:( Późno robi się widno:( na "Bałtyku" zapach jesieni, dużo drzew z pożółkłym listowiem, a gdzieniegdzie prawdziwe dywany z kolorowych liści;) Niby jeszcze Złota Polska Jesień, ale nie lubię tego procesu "zamierania" przyrody. Uwielbiam za to wiosnę! Natura budzi się do życia! Człowiek po jesienno zimowym latargu też he,he... Cóż "sorry" taki mamy klimat" hi,hi...
Po wolnej niedzieli znowu od czwartej nie mogłem spać. Już tyle czasu biegam wczesnym rankiem i pewnie organizm się przyzwyczaił i nie może doczekać się kolej porcji endorfinek he,he... Wpół do szóstej po ciemku wyleciałem na "Bałtyk" myśląc po drodze co dzisiaj?
Żeby nie było nudno;) Dla odmulenia po spokojnym dreptaniu w ubiegłym tygodniu trójka na rozbudzenie i rozgrzanie hi,hi... Chociaż na termometrze +19. Potem dziesięć stumetrowych przebieżek na "mojej łączce" he,he... Następnie dobieg nad "Adriatyk" i krótkie pływanie:) 
Powrót i w sumie na liczniku osiem kilometrów na dobry początek nowego tygodnia. Właściwie powinno być dziewięć, dziś 09.09, czyli imieniny miesiąca;)
Kapitalnie mi się biegało:) Szczególnie przebieżki. Trawa udeptana na maksa po sobotniej imprezie, więc równo i miękko.  A i nóżka fajnie podawała:))
Spotkałem biegaczkę z *mojego klubu* bo też w pomarańczowej czapeczce he,he... Panią na trójkołowcu, starszego Kijarza i znajomego Maszera dzisiaj w parze;) Wiadomo z płcią przeciwną przy boku zawsze weselej:)
Prawdę mówiąc liczyłem na deszczyk hi,hi... Niestety byłoby za dobrze;)
Cytat dnia:
  "Kładę się, zasypiam i znowu się budzę, bo Pan mnie podtrzymuje." 

Przysłowia na dziś
"Gdy grzyby wielkie korzenie mają, wielką zimę zapowiadają."
„Na świętego Łukasza (10.09) jest w domu chleb i kasza”


sobota, 7 września 2024

mało co...

                             a bym zaspał;) Obudziłem się 4:30 i mówię sobie za wcześnie. Ciemna noc za oknem, więc jeszcze pokimam. Dosłownie po chwili he,he... spoglądam na zegarek 5:00. Ło to jeszcze godzinka! i na drugi bok. Dzięki Bogu jedenaście minut później "przejrzałem na oczy" i jaka godzina? Trzeba się zbierać, bo potem obowiązki i znowu "afrykańskie" upały hi,hi... 
Piętnaście stopni plus na termometrze i po wczorajszym wietrzysku ani śladu;) Idealna aura na bieganie:)
Wybiegłem kilka minut po wpół do szóstej i słoneczka nie widać:( Nic dziwnego skoro wschód słońca jest dopiero 5:57:(
A najgorsze, że dzień jest już o trzy i półgodziny krótszy od najdłuższego:(
Obleciałem "Bałtyk" i obaczyłem przygotowania do  popołudniowej imprezy. Czwórka "z buta" i jakżeby inaczej poranne pływanie w "Adriatyku". Było fantastycznie! Tylko kaczuchy i łabędzie gdzieś zniknęły. Czyżby jak ja zaspały dzisiaj hi,hi... Starszy pan z kijami też chyba odpuścił. Pani na trójkołowcu również i jedynie znajomy Maszer udeptywał ścieżki:)) 
Tydzień po startowy zakończony. W czterech wyjściach czterdzieści jeden kilometrów z dzisiejszą szóstką i trzy pływania.
Na koniec kiedy się jak zwykle rozciągałem na schodach;) jakiś biegacz walczył z podbiegami wzdłuż Sanktuarium Miłosierdzia Bożego. Może jak ja spać nie może? Ani człowiek nie czuje jak mu się rymuje hi,hi...
Cytat dnia:
„Najbardziej straconym dla człowieka jest dzień, w którym się nie śmiał.” -  Nicolas de Chamfort
Przysłowia:
  • „Święta Regina (07.09) mgły rozpina”
  • „W dzień świętej Reginy wabią chłopaków dziewczyny”
  • „Święta Regina gałęzie ugina”
  • „Gdy Narodzenie Maryi (08.09) pogodne, to będzie tak cztery tygodnie”
  • „Gdy na Siewną jest błękitnie, wtedy pięknie wrzos zakwitnie”
  • „Jakie Najświętszej Maryi Panny urodziny, takie też i imieniny (15.09)”

czwartek, 5 września 2024

niebywałe!!!...

                                     na św. Jadwigi Kobieta wyjeżdżająca spod Biedronki widząc, że sznur pojazdów nie pozwala się włączyć do ruchu cofnęła się dwa metry:)) abym mógł swobodnie przebiec chodnikiem:) Coś niespotykanego! Zazwyczaj kierowcy stają w poprzek chodnika i stój, czekaj, albo obiegaj go naokoło. Podziękowałem miłej Kierowniczce uniesieniem dłoni, a ona odwzajemniła gest uśmiechem:) Jak niewiele potrzeba z rana, aby sobie umilić życie. Zdziwiłem się i znów wróciła mi wiara w ludzi he,he...
Aha, dopiero przy śniadaniu dowiedziałem się z radia, że dzisiaj dzień dobroczynności hi,hi...  

Upały nie odpuszczają! Na szczęście dziś o piątej +17 i delikatny wiaterek.
Ostatnio wybiegam kiedy jest jeszcze ciemno:( Nie wiem dlaczego nie lubię ciemności. Może padać, lać, wiać, sypać śniegiem, lub trzaskać mrozem, byle panowała jasność;)
Dwie pętle dookoła "Bałtyku" i "Adriatyku" i na koniec pływanie w tym ostatnim z łabędziami he,he...
Woda już "stygnie" mimo wysokich temperatur w ciągu dnia czuje się za każdym razem, że jest chłodniejsza. Dobrze! Skoro ma być kąpiel regeneracyjno relaksacyjna;) to nie może być ciepła "jak zupa" hi,hi... 
Wróciłem przez jasnogórskie pole namiotowe i wyszło o kilometr więcej niż przedwczoraj;) Wczoraj się nie obijałem, bo był dyżur u Wnusi, a potem cotygodniowa wtorkowa gimnastyka he,he... 
Kolejny fantastyczny poranek! Trochę szybszego przebierania nogami, nieco wolniutkiego pływania;) i poziom hormonów szczęścia powyżej normy hi,hi...
Cytat dnia:
„Te­raz nie po­ra myśleć o tym, cze­go ci brak. Le­piej po­myśl, co możesz zro­bić z tym, co masz” -  Ernest Hemingway
Przysłowie:
„Gdy wrzesień bez deszczów będzie, w zimie wiatrów pełno wszędzie”
„Jak we wrześniu krety kopią po nizinach, będzie wietrzno, ale lekka zima”

wtorek, 3 września 2024

powrót...

                           na "stare śmieci" he,he... i po startowe roztruchtanie z regenerującą kąpielą w "Adriatyku" w ramach odnowy biologicznej hi,hii...
Wróciły wczoraj upały;) więc noc bardzo ciepła. Budziłem się często:( Wreszcie o piątej mówię sobie nie ma co się męczyć wstaje. Na termometrze +18 i... ciemna noc:(( Napiłem się wody z pyłkiem kwiatowym. Zrobiłem rytuał rozgrzewkowy i myślę sobie nie ma się co śpieszyć, bo nie będę biegał po nocy he,he...
Nie mając szans na "lepsze" hi,hi...wylazłem na dwór lub jak gadają Krakusy pole;) Spotkałem sąsiadkę z pieskiem, więc mówię Jej cieszę się, że nie jestem jedyny;) Rześko powiada Pani, a ja myślę ciepło:) O tej porze idzie pan biegać?
Odpowiadam zgodnie z prawdą - wolę teraz niż później jak będzie trzydziestostopniowy skwar. No tak przyznała mi racje Babeczka:) Pożyczyliśmy sobie miłego dnia i podreptałem na "Bałtyk".
W zasadzie to poza dwoma paznokciami hi,hi... nie czuję trudów górskiej połówki;) Zrobiłem dziś półtora okrążenia ścieżką rekreacyjną i w sumie szóstkę. Na koniec  wyczekiwane plum...
Pływanie o poranku jest fantastyczne! Zwłaszcza po przedwczorajszym cioraniu po wałbrzyskich górkach he,he...
W niedzielę tuż po biegu taka kąpiel mi się marzyła, ale musiał wystarczyć prysznic. 
Pływało mi się kapitalnie:) Jedynie jakaś czarna kaczka z białą plamką między oczami cały czas chciała się dobrać do moich ciuchów he,he... Wariatka, albo zboczona;) Do tego natrętna, bo co ją pogoniłem to wracała na drabinkę. 
Obyło się bez "lizania ran" hi,hi... czyli treningowo byłem przygotowany dobrze:)) 
To chyba ostatni start w tym roku zatem teraz zostaje zwykłe udeptywanie znajomych ścieżek. Co nie znaczy gorsze he,he... Uwielbiam szybsze przebieranie nogami z prędkością *ekonomiczną* tam gdzie oczy poniosą;)
PS w międzyczasie były obchody Dnia Blogów, który obszedłem bez nowego posta;)
Cytat dnia:
„Wszystko przemija, tylko Bóg pozostaje.”  Papież Franciszek
Przysłowie:
„Wrzeszczy wrzesień, że już jesień”
  • „Jeśli wrzesień z pogodą zaczyna, zwykle przez miesiąc pogoda trzyma”
  • „Szron wrześniowy i pajęczyny po ziemi, są snadź znakiem tęgiej zimy”
  • „Gdy nadejdzie wrzesień, rolnik ma zawsze pełną kieszeń”

poniedziałek, 2 września 2024

musiałem...

                                   "odparować", bo nieco się *upodliłem* na wałbrzyskich górkach hi,hi... 24 Półmaraton Wałbrzych zaliczony! Lekko nie było he,he... Górki wymagające;)
Ale jak to pisze na kubkach z pakietu startowego *ból przemija duma zostaje* Z drugiej strony Verdi mawiał : *starty nie są do końca zdrowe, lecz przygotowania do zawodów jak najbardziej* 
Przygotowywałem się najlepiej jak potrafię. Mimo to podszedłem do tej połówki z wielką pokorą. I tu pewnie Waldek powiedziałby, że pobiegłem "zbyt asekuracyjnie" hi,hi... Cóż nigdy nie biegam na maxa, czy jak mówią na 'zgon' teraz też apka corosa na mecie pokazała: "normalny (a ja myślałem zmęczony;) - czas do pełnej regeneracji 20 godzin" he,he... 
Najważniejsze zawsze dla mnie to dobiec w dobrej formie! Przyjąć gratulacje od najwierniejszego kibica - Mojej Lepszej Połowy! 
Niezajechany, żeby potem jeszcze móc pozwiedzać, a nie dogorywać hi,hi... Mój czas 2:16:26 pewnie mógłby być lepszy he,he... Za to mogłem z MLP po obiedzie "zdobyć" górę z wieżą widokową i wejść na samą koronę:)) 
Gdzieś chyba po szesnastym kilometrze jakiś dowcipniś kibic krzyknął: "teraz już do mety cały czas z górki!" Pomyślałem jest okey to może jak w Jaworze pocisnę do mety! Jednak Opatrzność nade mną czuwała! Bo gdybym przyśpieszył he,he... To w końcówce, gdy wracało się z kopalni na długim podbiegu szedłbym i wyglądał jak "zombi" hi,hi... Na skrzyżowaniu Babeczka ostrzegając krzyknęła "ostatnia prosta z długim podbiegiem! I niestety Ci co wcześniej wyrywali szli i cierpieli:(  
Fajnie było!!! Bałem się, bo dwa dni wcześniej przyplątał mi się katar i do samego startu byłem jakiś niewyraźny hi,hi... Dzięki Bogu wypociłem się i przeszło;) 
Szczęście, cud, łaska Boża. Wdzięczny jestem Panu, że na dwa dni upały odpuściły:)) Jeszcze w piątek w granicach trzydziestu stopni, a sobota, niedziela niewiele ponad dwadzieścia:) Za to dzisiaj od nowa skwar;) Przy takiej aurze pewnie wczoraj byłaby masakra:(

Super impreza! Cudowni Wolontariusze i Kibice na trasie:) Szczególnie zorganizowane grupy. Pewnie szkoły? albo inne placówki:) Już  dawno nie przybiłem tylu piątek na trasie:) W trakcie biegu czasem bywa trudno się uśmiechać he,he... Dlatego ciszę się, że dziękując Im poniesioną dłonią z namalowaną buźką na Ich zmęczonych twarzach pojawiał się uśmiech:)
Przed metą uniosłem dłonie z buźkami i wypisanymi imionami moich wnuczek do góry. Wtedy jedna z uczestniczek siedząca w strefie posiłków krzyknęła: "O zobaczcie buźka z moim imieniem!" Jak to niewiele potrzeba, żeby zrobić Komuś radość he,he...
Toyoty nie wygrałem:( wycieczki na Lazurowe Wybrzeże również. Ani telewizora, głośnika przenośnego, czy smartwatcha hi,hi... Mimo to jestem mega zadowolony! Naczelne hasło: *tyle startów ile lądowań na  mecie* spełnione.
Wszystko co dobre  zdobywa się  z trudem. Paradoks biegania - trzeba się umordować, żeby być szczęśliwym hi,hi...

Szukaj na tym blogu:

Translator

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13