W sumie dwadzieścia dziewięć kilometrów i tak miało być he,he... Przedstartowy tydzień, więc regeneracja musi być ;)
Tym bardziej, że coros zachęca mnie do startu hi,hi... Runda wokół "Bałtyku" plus pięć krótkich przebieżek i szóstka na liczniku w ostatnim dniu maja.
W całym minionym miesiącu 136 km w szesnastu wyjściach, czyli średnio osiem i pół kilometra na bieg. Do tego cztery cotygodniowe gimnastyki, jedna czterdziestopięciominutowa sesja na rowerku stacjonarnym i osiemdziesiąt trzy kilosy wymaszerowane:)
Nie jest źle, choć mogłoby być lepiej. Gdzie te czasy co to miesięcznie ćwierć tysiąca kilometrów, albo i więcej wybiegałem. Jutro luz, a w niedzielę znów połówka:)) Trasa ma być wymagająca, ale to i lepiej hi,hi... Dzisiaj w okolicy wysyp biegaczek i biegaczy he,he... Po drodze spotkałem trzy dziewczyny i dwóch facetów, a także dwie panie z "badylami" czyt. kijkami nordic walking;)
Cytat dnia:„Jedynym ograniczeniem dla realizacji naszych jutrzejszych planów są dzisiejsze wątpliwości.” - Franklin D. Roosevelt
Przysłowie na dziś:
„Deszcz na Nawiedzenie Panny potrwa pewno do Zuzanny (06.07)”
„Czerwiec na maju zwykle się wzoruje, jego pluchy, pogody często naśladuje”