cudownie...

                                 biega się po dywanach z liści;)

W dodatku aura jak na październik iście biegowa he,he... Na termometrze trzynaście kresek powyżej zera:) Słonecznie i wietrznie, ale przez to właśnie kapitalnie szeleszczą liście:)

Miała być dycha z podbiegami i była hi,hi... dycha plus podbiegi;) Dziesięć razy do Krzyża i nazad po zielonej murawie. 

W sumie wydeptałem trzynastkę i aż żal było wracać.

Za dziesięć dni start w Lublinie. I znowu "górski" start patrząc na profil trasy;) Dlatego też dziś w ramach treningu mentalnego he,he... przypomniałem sobie górki.
Trzeci start w tym roku nieplanowany. Każdy z tegorocznych startów był na "ostatnią chwilę" hi,hi...
Żadnych nerwowych ruchów;) wykonywać nie zamierzam. Bardziej będę starał się dobrze wypocząć i zregenerować niż dotrenowywać he,he...
Ostatnio tuptam sobie spokojnie i wolno, więc dla odmulenia może w niedziele zrobię coś szybszego, a w tygodniu jakieś przebieżki. 
Mój Kumpel Kuba zapisany, ale jeszcze nie jest pewien czy weźmie udział:( Tak, czy tak raczej bark w bark jak kiedyś nie pobiegniemy. Ja dziadek turlam się już wolno, a On na pierwszej swojej połówce wykręcił czas 1:44, więc nie chciałbym Go spowalniać. Fajnie jednak byłoby spotkać się znowu na biegowej imprezie:))
Ale ten czas leci!!!
16-10-1978 To było przecież nie tak dawno... Tego dnia Arcybiskup krakowski kardynał Karol Wojtyła został wybrany na papieża jako pierwsza osoba spoza Włoch od 456 lat, przyjmując JAN PAWEŁ II...