"wstawam" he,he... o piątej choć "ciemno jak w ..... u ......." hi,hi...
Mając w perspektywie temperatury w ciągu dnia powyżej dwudziestu pięciu stopni to wolę te o poranku +18;) Z drugiej strony jak pobiegam z rana to później już nic nie jest w stanie mi tego odebrać he,he... Obowiązki wiadomo w hierarchii wartości są wyżej niż szybsze przebieranie nogami i niekiedy okazuję się, że z treningu nici:( Na razie nie jest źle. Ciepło i w miarę szybko jaśnieje niebo. Pewnie jak nastanie złota Polska jesień z deszczami, chłodem i wiatrami hi,hi... nie będzie się chciało wstawać z wyrka i na czczo dreptać po ciemku.
Dzisiaj plany do wykonania od rana, więc na szybko "Bałtyk". Dwie pętle wokół zbiorników i krótkie pływanie. "Z buta" jedynie siódemka. Fajnie było! Nie lubię się śpieszyć, ciągle patrzeć na zegarek, bo to zabija mi całą radość z biegania.
Żeby nie było zbyt dobrze na koniec znów kundel ze szczekaniem rzucił się do moich łydek:( a psiarczyk ze smyczką w dłoni daleko w przodzie:( Co ci ludzie mają we łbach?
Na poprawę humoru;)
„Ten, kto przeniósł górę, zaczął od małych kamyków.” - przysłowie chińskie
Przysłowia:
- „Jeśli wrzesień z pogodą zaczyna, zwykle przez miesiąc pogoda trzyma”
- „Szron wrześniowy i pajęczyny po ziemi, są snadź znakiem tęgiej zimy”
- „Wrzeszczy wrzesień, że już jesień”