w tym roku he,he... Przymierzałem się już od jakiegoś czasu i ciągle coś stawało na przeszkodzie. Dzisiaj bez planowania wyszedłem i po drodze na "Bałtyk" Ktoś mi podpowiedział w głowie: "może dziś półmaraton".
W pierwszej chwili odrzuciłem ten pomysł, bo "wieje jakby się Ktoś powiesił" Ale potem zacząłem się zastanawiać - czemu nie? Lekko nie będzie przy tym wietrze, lecz Kto powiedział, że ma być komfortowo;)
Na "znajomej" pętli, która liczy trzy kilometry z małym "hakiem" po dwóch kilometrach dobiegu zrobiłem trzy kółka. Później zachciało mi się odwrócić kierunek biegu i wtedy mnie dopiero podmuchy wiatru upodliły na całego hi,hi...
Zrobiłem dwa okrążenia i przeliczyłem, że na szczęście trzeciego nie muszę już robić. Wracając okrążyłem jeszcze "Bałtyk" oraz "Adriatyk" i na koniec wyszły prawie dwadzieścia dwa kilometry:))
Było nie powiem trudno;) Warunki ciężkie, bo chwilami porywy wiatru chciały mnie dosłownie przewrócić:( Momentami prawie zatrzymywałem się w miejscu.
Niedługo kończę trzydzieści jeden lat i pół roku na jedną nogę hi,hi... Jednak dałem radę! Ścigantem nie jestem. Dreptam sobie tylko, żeby nie zardzewieć. Mimo to lubię czasem powalczyć z samym sobą. I chociaż dystanse zajmują mi coraz więcej czasu to satysfakcja mile łechce ego;)
Cytat dnia
„Nie uda Ci się przepłynąć oceanu dopóki nie zdobędziesz odwagi, by stracić z oczu widok lądu.” - Krzysztof Kolumb
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz