padało, padało... Kiedy wychodziłem przestało, żebym się nie wystraszył chyba he,he... Wiatr nie ustał, więc kiedy przylało w trakcie to zimne krople siekały niczym bicze szkockie;)
Fajnie było! Zastanawiam się tylko gdzie podziali się biegacze? Ostatnio spotykam wyłącznie Kijarzy:( Czyżby szybciej przebierający nogami wystraszyli się aury?
Po wczorajszym dniu wolnym od biegania jak zwykle pierwsze kilometry "na kwadratowych kołach" hi,hi...
Biegam dzień po dniu i jest okey, ale po przerwie nie mogę zatrybić. Dlatego nie lubię przerywać;)
Na podobnej trasie do sobotniej trzynaście kilometrów z narastającą prędkością:)
*Luty obuj buty* mówi stare przysłowie, a tu "wiosna panie sierżancie" Oby tylko nie wróciła zima w maju:( Zresztą niedawno przysłowia wskazywały na Święta Zmartwychwstania Pańskiego zimowe.
Cóż klimat mamy coraz bardziej nieobliczalny. Górale smarują się żelem na F i w boczkach Ich już nie strzyka. Zatem aury na zaś nie potrafią przewidzieć:( Zimą powinna być zima ze śniegiem i mrozem. Lato latem z upałami i słońcem:)) Lecz na to wpływu nie mamy i musimy brać to co jest nam dane.
Przysłowia:
- „Kiedy kot w lutym na słonku się grzeje, musi w marcu zajść na przypiecek”
- „Gdy bez wiatrów luty chodzi, w kwietniu wicher nie zawodzi”
- „Gdy luty zimny i suchy, sierpień będzie gorący
Cytat dnia:
„Szczęście się nie kończy, ono ulega zmianom.” - Lolita Pille
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz