się na dziouszkę w mundurze strażackim i sruuuu na glebę jak długi he,he... Obdarte łapy to pikusś, bo przecież na rękach się nie biega;)
Tylko obciach niemały, że wylądowałem przed wozem bojowym:( Gdyby u stóp Strażaczki to zamknąłbym oczy i czekał, czy nie zechce przypadkiem, aby poćwiczyć sztucznego oddychania w ramach reanimacji hi,hi...
Skoro CS PSP przeprowadza takie duże manewry na "Bałtyku" to bym się załapał;)
Dzisiaj udeptywanie ścieżek w parku Lisiniec i obserwacja ćwiczeń. Część strażaków pływała po akwenach "Bałtyk", "Adriatyk", "Pacyfik". Inni pracowali przy sprzęcie, ale mnie jako biegaczowi najbardziej spodobali się Ci co w pełnym umundurowaniu biegali dwójkami z rurami pod pachami;) i czwórką z jakimś agregatem. Musiał sporo ważyć skoro co pewien czas zmieniali się, aby nie targać ciężaru cały czas w tej samej ręce.
Szacun maja Chłopy krzepę!!!
Po jedenastu kilometrach pomyślałem: nie będę Im "patrzył na ręce" he,he...
![]() |
W piątek wstawiłem "ząbki" z przebieżek,
więc dziś dla równowagi z podbiegów;)
|
W sumie wyszło prawie szesnaście kilometrów i żeby nie piekące dłonie:( byłoby można powiedzieć było rewelacyjnie;) Cóż z drugiej strony to może i dobrze. Przynajmniej Monia, Adam i jeszcze paru Innych zobaczą, że mnie nie tylko zawsze z górki he,he... i też mnie dopadają rożne "przypadki" hi,hi... Z drugiej strony to ostatnio coś za często zdarza mi się "wyrżnąć orła" Jeszcze nie zniknęły ślady po dwóch upadkach jednego dnia:( A tu masz! Wszystko przez Te Baby jak to mawia znajomy biegacz hi,hi...
Cytat dnia:
Bieganie, to ten czas kiedy negatywne emocje znikają, a w ich miejsce pojawia się szczęście.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz