cofanie trwa, ale tylko po to aby wziąć rozbieg he,he...
W poniedziałek siódemka, wczoraj wygibasy czyt. gimnastyka;) A dzisiaj spokojna szóstka i pięć przebieżek dla przewentylowania płuc hi,hi...
Do maratonu trzy dni, a mnie martwi ta letnia aura:( Jak na królewski dystans stanowczo za ciepło:( Idealnie byłoby dwanaście kresek powyżej zera i lekkie zachmurzenie. Niestety wiosny, ani przedwiośnia nie było:( Można powiedzieć mamy po zimie znów pełnie lata. Cóż siła wyższa! Będziemy skwierczeć niczym skwarki na patelni he,he...

Dotyczy to zresztą nie tylko debiutantów, ale zawodników Elity i w dużej mierze całej reszty biegającej maratony. Nawet Ci ostatni są najbardziej narażeni na tzw. "ścianę" Bo Ściganty Zawodowcy często schodzą z trasy uważając, że skoro nie ma szans na dobry wynik to szkoda się męczyć:(
Amatorska rutyna, pycha, przecenianie własnych możliwości, bieganie na bicie kolejnych rż i....
Po trzydziestym kilometrze zaczyna się marsz "Zombi" he,he... Nie na próżno starzy maratończycy mówią:
Po trzydziestym kilometrze zaczyna się marsz "Zombi" he,he... Nie na próżno starzy maratończycy mówią:
*maraton zaczyna się po trzydziestce*
Podobno "je się oczami" Łatwiej zapamiętujemy to co widzimy niż to co czytamy, lub słyszymy.
Nie dla straszenia hi,hi... broń Boże!
Zresztą z maratonami jak dawniej z pobytem w wojsku;) *PO* przy piwie pamięta się już tylko to co było dobre he,he...
Jednak dla oswojenia z czym można się spotkać na trasie królewskiego dystansu;)
Zresztą z maratonami jak dawniej z pobytem w wojsku;) *PO* przy piwie pamięta się już tylko to co było dobre he,he...
Jednak dla oswojenia z czym można się spotkać na trasie królewskiego dystansu;)
I żeby zakończyć optymistycznie:) Na poprawę humoru!!!
Z jedną poprawką do filmu poniżej: wchodzić po schodach jest okey. Gorzej się schodzi he,he....
Ciekawi mnie co napiszesz w piątek :)
OdpowiedzUsuńCo ma być to bedzię a bedzie ciekawie tak jak lubię ;)
Będzie fantastycznie:) Adam przekonasz się sam;) Teraz do niedzieli będzie Cię męczyć napięcie przedstartowe. Ale w niedziele po starcie wszystko odpuści "jak ręką" odjął:) Gwarantuję hormony szczęścia i atmosfera zrobią swoje:) A my pomalutku i do przodu;) pamiętaj tylko po maratonie nie marudź: mogłem szybciej. Życiówkę masz pewną! A co by było gdyby nikt nie wie;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia! Czekam na relację :)
OdpowiedzUsuń