"Zdrowie tak jak pieniądze zdobywa się w pocie czoła.
A
ktywność fizyczna i przemyślany sposób odżywiania mogą być przyczyną dobrego stanu zdrowia
Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić"


niedziela, 18 stycznia 2015

Drugi niedzielny...

bieg przed obiadem;) Chłodno, mokro, tam gdzie podłoże miękkie dodatkowo błotnisto i ślisko o czym przekonałem się w bialskich polach he,he... Wybiegłem bez zaplanowanej wcześniej trasy tak "przed siebie":)
Jedyne co to miałem w planach to zajrzeć w aleję brzozową, lecz bez wybierania konkretnej drogi. Zatem którędy? Pierwsze rozstaje dróg i... może w lewo? dobra w lewo:) Na skrzyżowaniu na wprost czerwone! To nie będę czekał lecę w prawo;) i tak dalej i tak dalej rzec by można na  pomysł ostatniej chwili hi,hi...
Pewnie co niektórzy dzisiaj narzekali na aurę, ale przecież na bieganie *nie ma złej pogody* Zresztą nie tylko na bieganie na ogólnie wyjście z domu i ruch na świeżym powietrzu. Najlepszym na to dowodem jest liczba kilkunastu biegaczy i pani z kijkami Których spotkałem na dzisiejszej siedemnastokilometrowej trasie:)
Po drodze natknąłem się na zaprzyjaźnionego Morsa Adama:) "wiernego" Bialskiej Marka;) i bezpańskiego /tak myślę/ agresywnego burka:( Problem biegających luźno nierzadko dużych psów stale się pogłębia. Niestety nikt w tym temacie nic nie robi. Gdy zdarzy się tragedia przez parę dni media szukające sensacji mają pożywkę, po czym wszystko zostaje po staremu:( Biegam piętnasty rok i dwa razy miałem nieprzyjemność mieć zbyt bliskie spotkanie z psimi zębami. Wiem zaraz miłośnicy czworonogów powiedzą to nie wina psów. Tylko co Tej okaleczonej cierpiącej kobiecie zależy czyja wina! Czytałem w prasie propozycję reaktywowania funkcji hycla, który wyłapywałby wałęsające się psy i lament psiarzy: "to nie humanitarne!" a humanitarne jest kiedy ludzie w tym dzieci są gryzione przez przypadkowe, błąkające się psiska? Jaka powinna być hierarchia wartości. Ważniejsze są psy, czy ludzie? Dlaczego radochę z biegania co rusz niszczy mi brak poczucia bezpieczeństwa na ulicy. Nie mówię o odludnych miejscach, ale ulicach miasta. Gdybym biegnąc atakował przygodnie napotkanych ludzi to naraziłbym się w najlepszym razie na interwencję Stróżów prawa. Chociaż dziś ludzie są tak nerwowi, że prędzej dostałbym po gębie;) Pies bezpański, a może tylko chwilowo uwolniony z pod opieki atakuje mnie, stresuje i zagraża mojemu zdrowiu. Lecz pseudo miłośnicy czworonogów problemu nie widzą i z uśmieszkiem na ustach potrafią jeszcze kpić - to ludzie zaczepiają, prowokują np. biegnąc te biedne zwierzęta. Do czasu jak jednego z drugim kiedyś psiunio ugryzie w d... 

1 komentarz:

  1. Ja jeszcze z bezpańskimi psami nie miałem problemu. Raczej z tymi, z którymi ktoś wychodził na spacer i puszczał ze smyczy. Tak właśnie powinno być, że karani są właściciele psów. Jeżeli chodzi o te bezpańskie, to niestety niewiele da się zrobić. Z jednej strony szkoda psiaków, bo kocham zwierzęta, ale z drugiej nie sposób się z Tobą nie zgodzić.

    OdpowiedzUsuń

Szukaj na tym blogu:

Translator

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13