na bieganie fantastyczna:)) Czternaście stopni powyżej zera i delikatny ciepły deszczyk - rewelacja:)
Przyznaję bez bicia he,he... przed wyjściem chodziły mi głupie myśli po głowie może odpuścić? pokręcić na rowerku? Dzięki Bogu nie jestem podatny na własne sugestie hi,hi... Na szczęście, bo teraz pewnie bym żałował jak nie wiem co;)
Zrobiłem dychę na stałej przydomowej trasie szczęśliwy jak dziecko taplające się w kałużach. Co też miało miejsce he,he...
Na koniec wracając przez "Bałtyk" zaświtała mi myśl może popływać w deszczu? W wodzie przecież nie zmoknę hi,hi...
Na kąpielisku z pomostami w "Adriatyku" patrzę i oczom nie wierzę;) dyżurni ratownicy WOPR-u stoją pod parasolem nie wiadomo po co:( Kto przy takiej aurze po osiemnastej przyjdzie się kąpać? może poza mną hi,hi... Szkoda mi Ich się zrobiło, więc mówię sobie odpuszczam! Niech się chłopaki nie stresują i idą domu;)
Wiem pewnie miasto płaci za okres od - do w godzinach takich, a takich i choćby żabami pizgało to muszą być i stwarzać pozory, że pracują:(
Cieszę się z dzisiejszego kapitalnego szybszego przebierania nogami he,he... Uwielbiam takie bieganie w deszczu:)) Niestety nie spotkałem drugiego takiego wariata hi,hi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz