zacząłem tydzień i *grzybkiem* zakończyłem;)
Tydzień relaksacyjny he,he... tylko trzy wyjścia po dziesięć kilometrów. Poniedziałek dycha z przebieżkami i dziś dyszka z szybko wolno, szybko wolno, szybko wolno...
Staram się trochę "odmulić" po zimie hi,hi... Bo nie wiem czy to wiosenne przesilenie, czy sześćdziesiąte piąte urodziny mnie spowalniają he,he... Cóż czasu się nie oszuka;) Wytrzymałość póki co nie najgorsza, ale tempo równia pochyła:( Ale nic to! Najważniejsze, że wciąż posuwam się do przodu:))
Dzisiaj trasa poniedziałkowa po "Bałtyku" dookoła glinianek. Seria dziesięciu przebieżek na jednej z nowych alejek. Miękkie, piaskowe, równiutkie sto metrów:)
Fajnie było! Lubię takie stumetrówki:) Do tego jeszcze co rusz trafiają się Kibice;) więc trzeba się sprężać he,he...
Po pięciu rundach najpierw Gościu jadący rowerem i trzymający psa na smyczy tak się oglądał, że o mało nie zaliczył gleby hi,hi... Potem porządkujący teren wzdłuż sąsiedniej ścieżki wbił łopatę w ziemię, oparł się i przyglądał bacznie myśląc pewnie: co on odpie... he,he...
Z rana nie mogłem się dobudzić i przed południem byłem zamotany;) Ale na takie przypadłości to bieganie jest rewelacyjne:))
Cytat dnia:
„Jedyna różnica między ludźmi, którzy realizują swoje marzenia, a całą resztą świata jest to, że ci pierwsi pewnego dnia podnieśli wzrok znad książki, wstali z fotela i ruszyli na spotkanie swoich marzeń.” - Wojciech Cejrowski
Przysłowie:
„Jeżeli w pierwszy dzień po przesileniu marcowym burza się zdarzy, zima już nie przydarzy”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz