dzisiaj? myślałem wybiegając z domu;) Wczoraj były wygibasy he,he... czyli gimnastyka. Dziś stała przydomowa trasa, a na koniec seria przebieżek tj. tzw. "grzebyk" na wykresie hi,hi...
Fajnie! Mokro i temperatura siedem kresek na plusie:) Idealna aura na bieganie.
Najpierw *powoli jak żółw ociężale...* Ale z każdym kilometrem coraz lepiej;) Dlatego po siódemce zrobiłem szybko wolno, szybko wolno razy dziesięć hi,hi... i końcówka była już kapitalna.
Lubię przebieżki tak jak podbiegi. Może nawet podbiegi bardziej he,he...
Kolejna jedenastka na liczniku:)) Jutro będzie krócej, bo planuję krioterapię dla ubogich w prywatnym SPA na "Bałtyku" hi,hi...
"Bo zaprawdę, powiadam wam: jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarnko gorczycy, powiecie tej górze: przesuń się stąd tam!, a ona przesunie się. I nic niemożliwego nie będzie dla was" - Mt.17,20
Przysłowia:
- „Gdy w marcu niebo od południa ryknie, rok wszego dobra z tego wyniknie”
- „Gdy marzec deszczowy, suche lato rodzi i zasiewom szkodzi”
- „Marzec - figlarzec, przeplata, trochę zimy, trochę lata”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz