czyt. gimnastyka wczoraj były solidne, bo dzisiaj rano czułem w mięśniach i kościach he,he... Ciężko było *wystartować*, ale po piątce wszystko się *ułożyło*. Dziś podobnie jak przedwczoraj bieganie wczesno poranne:)
Dobieg na "Bałtyk" trzy pętle dookoła "Bałtyku" i "Adriatyku", powrót. Prawie ósemka albo jak Kto woli niecała;)
Znów aura biegowa:) Dwanaście stopni plus i *święcenie* kroplami deszczyku hi,hi...
Najtrudniej wyleźć z wyrka, *leń patentowany* szepce do ucha: "jeszcze chwilka" i czasem tak "chwilka" to godzinka he,he...
Udało mi się pokonać samego siebie i nawet zdążyłem zbadać przed wyjściem cukier i ciśnienie.
Fajnie było! Nie spodziewałem się, że tak wczesnej porze spotkam trzech biegaczy. Widać nie tylko ja jestem *skowronkiem*
W kalendarzu ś.n. m.in. Międzynarodowy Dzień Kąpieli. Szkoda, że nie wiedziałem wcześniej, bo mógłbym na koniec biegania wskoczyć do "Adriatyku" lub "Pacyfiku".
Od jakiegoś czasu zbieram się regularnego pływania. Morsowania się skończyły, więc miały być *wakacje* od wody. Wychodzi, że się przedłużą do letnich wakacji;) A tu pasowałoby *potrenować* przed codziennym pluskaniem w morzu skoro świt:))
Przysłowie:
„Nie trzeba w czerwcu o deszcz prosić, przyjdzie jak zaczniemy kosić”
Cytat dnia:
„Myślę, że jednym z powodów, dla których ludzie uparcie trwają w nienawiści jest to, że kiedy znika nienawiść muszą zmierzyć się z bólem.”
- James Baldwin
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz