od nowa Polska Ludowa he,he... Pobudka piąta dziesięć! Wpół do szóstej hajda na "Bałtyk". Po sobotniej imprezie na *mojej* łączce scena, więc zostawiłem przebieżki na jutro;) Dziś kierunek plaża i pływanie w "Adriatyku". Pusto, nie za gorąco (+19) cicho. Przedwczoraj szło oszaleć:( Harmider niósł się na pół miasta:( Współczuję ludziom mieszkającym bezpośredni przy parku Lisiniec. Nie wiem co pseudospecjaliści od nagłośnienia mają w głowach:(
O pranku dzionek budzi się do życia, słonko nie praży tylko muska promieniami, a nad lustrem wody delikatna mgiełka:) Rewelka!!! Potwierdziło się: *Kto rano wstaje temu Pan Bóg daje*
Przyjemnie pobiegać, popływać przed śniadaniem i naładować endorfinki na cały dzień:) A jak smakuje śniadanko hi,hi...
Dzisiaj wyszła piątka, bo zamiast od razu wracać obleciałem pomosty goniąc za biegaczką;)
Uwielbiam poranne bieganie połączone z kąpielą. Najlepiej w morzu!
Tydzień minął od startu w Radomiu, a MLP już myśli gdzieby tu mnie znowu *wystawić* he,he... Super!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz