niż wczoraj o trzy kreski;) Kiedy wybiegałem zaczęło kropić *jak ksiądz kropidłem* he,he... Później się rozpadało na moje szczęście hi,hi... Obleciałem naokoło moich *terenów biegowych* i na na *mojej* łączce zrobiłem dziesięć przebieżek wzdłuż "Bałtyku". Nawet wykosili mi trawnik he,he... W sumie wyszła prawie dziewiątka lub jak Kto woli bez mała dziewiątka;)
Ciepły majowy deszczyk:) jest kapitalny, bo na całej trasie jest "punkt odświeżania". Lubię przebieżki, podobnie jak podbiegi. Z tym, że podbiegi mam zawsze do domu;) Przewietrzyłem płucka i odmuliłem się, bo po ostatnim starcie nastąpiła równia pochyła i forma zniżkuje. Nic dziwnego było ostro, teraz musi być spokojne codzienne tuptanie, żeby znów wejść na szczyt jak przyjdziesz się po ścigać;)
Cytat dnia:
„Codzienną pracą twoją możesz wszystko dobre na tym świecie zepsuć i wszystko złe naprawić.” - Maria Dąbrowska
Przysłowia:
- „Jeśli w maju śnieg się zdarzy, to lato dobrze wyparzy”
- „Jeśli w maju często grzmot, rośnie wszystko w lot"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz