ściganiu się prawej nogi z lewą na dystansie pięciu kilometrów hi,hi... Dziś krótkie buszowanie po krzaczorach i wertepach *bałtyckich* he,he... W sumie ostatnie *podrygi* bo dziewicze ścieżki w błyskawicznym tempie zarastają. Ostatnie opady deszczu i słoneczko, sprawiły, że pędy krzewów i krzaków wyłażą na krosowe dróżki. Zwłaszcza te kolczaste są upierdliwe i zaciągają nie tylko ciuchy, ale i skórę:(
Było krótko 7km, spokojnie, tyle co by się postartowo rozkręcić;)
"Wiosna Panie Sierżancie" he,he... Sezon startowy się rozkręca i... kusi tu i ówdzie półmaraton Chełmża, Kruszwica - Inowrocław i wiele innych fajnych imprez:)
"Kiedy złapiesz bakcyla - kiedy przyjdzie taki dzień, że będziesz bardziej cierpiał, nie biegając niż biegając - już się go nie pozbędziesz. Codzienny bieg jest pocieszeniem, azylem, okazją do pomyślenia, zaleczenia ran, pomodlenia się." - Alberto Salazar
Przysłowia:
- „Jak w kwietniu mróz, to na pagórku siana wóz”
- „Kwiecień daje zieleń trawce, gra pastuszek na igrawce”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz