miałem dzisiaj *pałera* hi,hi... Szkoda, że to nie dzień startowy np. Biegu Damrota he,he... Po przedpołudniowych *spacerach* z burczacym żołądkiem leciało mi się rewelacyjnie po stałej trasie;) I to nie po równiutkim asfalcie, ale między kałużami, dziurami i wcale nie płaskim podłożu. Oczywiście dla *Ścigantów* to "śmiech na sali", lecz dreptacz taki jak ja też ma nieraz swoje pięć minut he,he...
Fajnie było! Spodziewałem się;) Bo zaraz na początku spotkałem dawno nie widzianą sympatyczną Kijarkę:) więc pomyślałem dobry znak! Później jeszcze Biegaczkę, Której też nie widziałem szmat czasu, ale o dziwo poznałem w *cywilnych* ciuchach hi,hi...
Niecała lub prawie dwunastka;) Jeszcze news z ostatniej chwili - kapitalna propozycja:)
Marian super organizator biegowych pielgrzymek znowu w akcji:)) Brawooooo!!!
„Życie jest jak jazda na rowerze. Aby zachować równowagę, nie możesz się zatrzymywać.” - Albert Einstein
Przysłowia na dziś:
- „Kiedy w kwietniu słonko grzeje, rolnik nie zubożeje”
- „Za kwietniem ciepłym idzie maj chłodny”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz