moje dzień dobry jeden z dwóch młodych sprzedawców zawsze pyta: było bieganie? he,he... Dziś musiałem odpowiedzieć dopiero będzie. Na co On a wieczorne, a ja nie popołudniowe, bo teraz muszę towarzyszyć zonie w zakupach;) Bardzo fajne Chłopaki! Mama - Szefowa również:) Dlatego lubię tam kupować.
Tak jak *obiecałem* na trasę wybiegłem czternasta trzydzieści. Zrobiłem siedmiokilometrową pętle i serie dziesięciu przebieżek na łączce przy "Bałtyku". Uwielbiam przebieżki podobnie jak podbiegi:))
W sumie wytuptałem jedenaście kilometrów.
Było świetnie! W dodatku znów zaskoczenie, bo oprócz mnie ścieżkę rekreacyjną w parku Lisiniec udeptywało jeszcze pięciu biegaczy i dwie biegaczki:) Coś mi się wydaje, że Towarzystwo przygotowuje się do Biegu Miłosierdzia.
Przysłowia na dziś:
- „Kiedy w marcu plucha, to w maju posucha”
- „Nie siejesz grochu w marcu, nie masz go w garncu”
- „W marcu, kto siać nie zaczyna, swego dobra zapomina, spiesz więc w pole, by po trochu, rzucić w ziemię owsa, grochu”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz