mnie pokropił i osuszył wiater hi,hi.... fantastyczne bieganie! Ciepły deszczy - prawie jak majowy he,he... Ale nic dziwnego skoro na termometrze słupek rtęci dosięgnął dziewiętnastej kreski powyżej zera:)
Przed treningiem syn Marek przysłał mi plakat Biegu Damrota i od razu szybciej przebierałem nogami na stałej przydomowej trasie hi,hi...
Uwielbiam tą cudowna porę roku:) Ciepło, ale nie za gorąco;) Z nieba leci naturalne nawadnianie i co najważniejsze - krótkie portki i koszulka z krótkim rękawkiem.
Fajne powietrze, mokro, wilgotno idealna aura na na przykład maraton hi,hi...
W ubiegłą niedzielę startowali biegacze w Maratonie Barcelona . Oj "chciałaby dusza do raju" he,he... Cóż każdy ma swój własny *Everest*
Trzecie wyjście w tym tygodniu i dopiero 27 kilometrów na liczniku i nie wiem, czy jutro uda się coś dorobić;) Nic na siłę!
Cytat dnia:
„Gdyby ludzie od jaskiniowej epoki robili tylko to, co wyglądało na możliwe, do dzisiaj siedzieliby w jaskiniach.” - Stanisław Lem
Przysłowia:
- „Marzec zimny i słoneczny, plon zaręcza dostateczny”
- „Marzec, co z deszczem chadza, mokry czerwiec sprowadza”
- „Zima, gdy mrozem nie wygodzi, marzec z kwietniem wraz wychłodzi”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz