moje dzisiejsze bieganie i morsowanie Wszystkim Paniom i Dziewczynom;)
Z samego rana z życzeniami i kwiatami do Mojej Lepszej Połowy:) Potem "świąteczne" śniadanie i hajda świńskim truchtem he,he... na "Bałtyk". Runda dookoła "Pacyfiku", "Adriatyku" i "Bałtyku". Dała w sumie z dobiegiem tam i z powrotem sześć kilometrów.
Po trójce w nogach rozgrzany plum... Temperatura wody plus cztery stopnie, a otoczenia o stopień niższa. Fajnie było!!! W tym tygodniu *krioterapia* dla ubogich była potrzebna jak nigdy, bo przecież w poniedziałek wytuptałem trzydzieści dwa kilometry:) Wczoraj jeszcze dwie godziny lekcyjne gimnastyki, więc dzisiejsza *odnowa biologiczna* należała mi się *jak psu buda* hi,hi...
Krótkie bieganie:( ale pluskanie w zimnej wodzie zrekompensowało brakujące endorfinki;) Zresztą czas dalej świętować;) W niedziele była wigilia urodzin, w poniedziałek urodziny, wczoraj imieniny, dzisiaj Święto Kobiet. Jutro dzień przerwy i Czterdziestu Męczenników, czyli Dzień Mężczyzn he,he...
"Aby oszukać kobietę potrzebny był wąż, ale aby oszukać mężczyznę wystarczyła kobieta - św. Ambroży
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz