chłodno i deszczowo. Wyczekałem cierpliwie na okienko pogodowe i w samo południe ruszyłem na stałą przydomową trasę. Na *krótko*, bo na termometrze plus dziesięć stopni. Przecież mamy jeszcze lato he,he...
A na trasie spotkałem biegacza i biegaczkę *na długo*. Pewnie ciepłolubni;)
Ten tydzień ma być lajtowy regeneracyjny, bo poprzedni był mocny. Po wczorajszej gimnastyce i wolnym biegło mi się świetnie. Jak zawsze po przerwie. Jedenaście kilometrów, czyli ciut więcej niż wynosi minimum do podtrzymania funkcji życiowych organizmu;)
W trakcie biegania delikatnie pokropił mnie deszczyk i osuszył wiater hi,hi... Było super! Woda w "Adriatyku" "ustała" się i oczyściła. Nie ma chętnych na kąpiel, więc muszę chyba wrócić do pływania przynajmniej raz w tygodniu:)
W kalendarzu świąt nietypowych dzisiaj
Przysłowia:
- „Gdy na święty Mateusz śnieg przybieżał, będzie po pas całą zimę leżał”
- „Mateusz bez dżdżów potoku da win do przyszłego roku”
- „Na Mateusza słońce grzeje, po Mateuszu wiatr ciepło wywieje”
Cytat dnia:
„Błogosławiony ten, który żyje w pokoju. Nie ma na ziemi większego szczęścia”. - Matthias Claudius
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz