dopiero wyszło wyszedłem na bieganie;) Pogoda letnia nie za gorąco +24°C, ale na bieganie wolałbym o dziesięć stopni mniej he,he... Ubierając ciuchy biegowe zastanawiałem się głośno gdzie polecieć? MLP zaproponowała Bialską, więc pomyślałem czemu nie - dawno mnie tam nie było.
Zbieg Klasztorną, Którą w odwrotnym kierunku nazywam *ścianą płaczu* hi,hi... Potem Bialska zwana Aleją Brzozową:) Niestety niedługo tablice Aleja Brzozowa - Pomnik Przyrody pewnie znikną, bo drzewa są regularnie wycinane. Szczególnie tam gdzie powstają apartamentowce i wille:(
Szkoda! Od wielu lat ta okolica miała swój charakterystyczny klimat. Zmienny w zależności od pory roku, lecz zawsze na swój sposób fantastyczny. Przez jakiś czas mówiono nawet *mekka* częstochowskich biegaczy. Za Sanktuarium Krwi Chrystusa karczowanie Lasku Wilka też idzie pełną parą.
W bialskich polach *czuć* że koniec lata:( Gdzieniegdzie ścierniska po żniwach już zaorane.
Nabiegałem prawie dwanaście kilometrów i wróciłem w sam raz na zasłużoną kolację hi,hi... Po trzech dniach biegowych z rzędu na tygodniowym liczniku 33kilometry.
Jutro dzień meczowy;) a ja trenuję wygibasy, czyli gimnastykę;)
Przysłowia na dziś:
- „Gdy na Wawrzyńca orzechy obrodzą, to w zimie mrozy dogodzą”
- „Gdy do Wawrzyńca słota trzyma, do Gromnic (02.02) lekka zima”
- „Gdy Wawrzyniec i Bartłomiej (24.08) pogodą dopisują, piękną jesień obiecują”
„Współczesny człowiek wyobraża sobie, że coś traci -- mianowicie czas -- kiedy nie działa dostatecznie szybko; a zarazem nie wie, co zrobić z zaoszczędzonym czasem, poza zabiciem go.” - Erich Fromm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz