przed półfinałowym meczem Rakowa zarówno piłkarska jak i biegowa:) Trzynaście stopni plus na termometrze. Lekki wiatr i przebłyski słońca.
Po wczorajszej gimnastyce czyt. wygibasach;) oraz przed wczorajszych szybkich kółkach cały czas coś mnie niosło he,he... Do tego stopnia, że momentami z premedytacją zaciągałem "ręczny hamulec". Było świetnie! Dlatego chyba nabiegałem siedemnaście kilometrów:)) Dzisiaj podobno Światowy Dzień Sportu, czyli godnie uczciłem święto aktywnością:))
Nawet kiedy znienacka drogę przebiegł mi kot pomyślałem: nie dziś nic nie jest mnie w stanie wytrącić... z równowagi;)
Znowu jednak sprawdziło się stare powiedzenie *nie chwal dnia przed zachodem słońca*
Przedostatni kilometr. Chodnik na cztery płyty, więc dwie osoby mogą się spokojnie wyminąć. Z daleka widzę, że centralnie na środku stoi jakiś psiarz i grzebie w telefonie, a dookoła niego pląta się coś w rodzaju yorka. Myślę, acha to jeden z tych co to uważają, że cały świat należy do nich i trzeba ich omijać. Jednak po chwili spojrzał na mnie i zrobił krok także powinienem się zmieścić. Na dwa kroki przed nim głupi zwierzak biegiem ruszył pod moje nogi:( Gdybym nie uważał to albo bym go rozdeptał, albo co gorsza zaliczył glebę:( Na moje oburzenie, że nie pilnuje głupiego psa i nie trzyma na smyczy zaczął mi grozić biciem hi,hi... Idiota kompletny! Gdyby mi nie było szkoda czasu i ręki na debila to ciota patrzyłby w oczy swojemu psu z jego poziomu;)
Później skojarzyłem, że to już nasze drugie "bliskie spotkanie". Kiedyś wieczorem szedł z psem na smyczy takim cienkim sznurku. Pies z jednej strony chodnika, a on z drugiej gdy chciałem przebiec między nimi w ostatniej chwili zauważyłem cienką linkę w poprzek:( Wtedy naprawdę mało brakło, a leżałbym jak długi.
Nie rozumem ludzi zwłaszcza psiarzy, którzy uzurpują sobie specjalne prawa w przestrzeni publicznej jakby byli na własnym podwórku:(
Cytat dnia:
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota." - Albert Einstein
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz