być wolne, czyli odpoczynek i regeneracja. Jednak po pierogach z mięskiem na obiad postanowiłem je spalić przed smażoną wątróbką z cebulką na kolacje he,he... Poleciałem na około w bialskie pola, żeby wytrząść brzucho na wertepach hi,hi...
W sumie nabiegałem piętnastkę:) Z czego w terenie około pięciu kilometrów.
Fajnie było! Spotkałem jednego Ściganta;) w Alei Brzozowej i sympatyczną biegaczkę z psem w Lasku Wilka. W bialskich polach inna właścicielka pieska usilnie przywoływała go do siebie, ale on i tak wolał biec za mną;) Najgorsze, że wciąż plątał mi się między nogami i o mało co nie wyrżnąłem orła w dzień:( Na szczęście zareagował na... *do budy* he,he...
„Życie nie jest lepsze ani gorsze od naszych marzeń, jest tylko zupełnie inne.” - William Shakespeare
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz