morze z rana o piątej trzydzieści bieganiem w sztormowym wietrze he,he... Kilka dni w Karwi z naszymi Dzieciakami Edytką i Kubą były fantastyczne:)) Jak zawsze wszystko co dobre szybko się kończy:( Ale jeszcze raz dziękujemy Wam wspólne kapitalne chwile.
Mimo niezbyt sprzyjającej aury słonecznej z zimnym, silnym wiatrem było plażowanie, bieganie i letnie morsowanie hi,hi... Ale przede wszystkim wspólne posiłki i spędzanie ze sobą wielu godzin na co w życiu codziennym nie ma niestety czasu:(
Dziś z Jakubem walczyliśmy z wiatrem biegnąc na bosaka w kierunku kanału Karwianki;) Łatwo nie było! Dodatkowo nogi zapadały się w namokniętym piasku po nocnym przypływie. Z powrotem wiatr popychał nas w plecy aż trudno było nadążyć he,he...
Było rewelacyjnie, bo oczywiście im trudniejsza walka tym większa satysfakcja;) Zwłaszcza kiedy ojciec ma okazję pokonywać przeciwności losu razem z synem:))
Cytat dnia:
"Ojciec powinien zdawać sobie sprawę z tego, że pewnego dnia dziecko podąży za jego przykładem, a nie za jego radami." (Autor nieznany)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz